Matko! Jestem wreszcie i ja...
Ale się narobiło z tym kompem...
NO ale wreszcie jest czyściutki. Tylko, ze nie jest wszystko tak perfekcyjnie jak bym chciała i wciąż coś nie tak z internetem bezprzewodowym, do tego nie mam głosu i cos tam jeszcze... Jakichs sterowników mi brakuje bo kolega nie wgral najwyraźniej. No a my z Jarkiem ciemnoty komputerowe i samym nam to ciężko idzie. Chociaz ja nieco lepiej bo już dzis ten bezprzewodowy sama zainstalowalam i kilka innych rzeczy. Ale tak sie wkurzam tym wszystkim bleee.
Aleksandrowicz cieszę się, ze wyjazd udany. Wyobraź sobie, ze my właśnie mieliśmy z Jarkiem jechac na weekend i co? nie ma miejsc nigdzie!
No i znów się wkurzyłam bo mamę załatwiłam do Tomka i mieliśmi taki samotny wypadzik we dwoje odbyć nad morze.
No trudno, nie wyszło.
Ale i tak weekend super. Pogoda cudna. mama i tak przyjechała i mój tatuś też. Dzis byliśmy na plaży. Przerzucilam się na basen odkryty bo wszyscy mi trąbili, ze to nasze jezioro takie syfne... Basen też nie najczystszy, ale zawsze troche lepiej. A poza tym mam pod samym nosem koło domu blisko.
No i dziś plażowanie a później krótki odpoczynek i Tomka drzemka i znów wypad na grillowanie tam gdzie ostatnio u koników hehe. Cała rodzinka bo i brat z dziewczyna i siostra...
Tomek znów czarny jak smoła, ale jaki szczęśliwy. Zresztą długo bylismy. Położyłam go o 22:30 i padł w 2 minutki. To luuubie:))))
Aleksandrowicz ja wywary robie od początku. Tomek nie miał i nie ma alergii więc się nie czaję. Rosół rzadko robię w ogóle to też i Tomek rzadko je. Ja raczej takie warzywne smieciówy mu gotuję. Na mięsku wywar, wrzucam warzywa w różnych mieszankach i proporcjach zasypuję ryżem, kaszami lub ziemniaczki dodaję i on najbardziej to lubi.
W zoo jeszcze nie byliśmy, ale sama marzę o tym. A na cyrk uznalismy z Jarkiem, ze jest za wcześnie. Myslę, ze mógłby sie przestraszyć dużych zwierząt, a ponadto pewnie by nie wysiedział bo to jednak troche trwa taki występ.
Chociaż powiem szczerze, ze dzis jak konie galopowały dwa metry od niego to wcale sie nie bał a wręcz cieszył. Takze moze nie mam racji z tym cyrkiem????
Mówisz, ze Alek nie chce pić? Tomek od dwóch dni prawie nic nie je. Kaszkę rano i weczorem wcina co mnie bardzo cieszy a w dzień najchętniej nic. Jedynie swoje ulubione babanki i jogurty. Tego nie odmawia nigdy. A obiadu nie ruszy. Może to przez ten upał? A może przez zęby które wciąż się nie przebiły a dziąsła meeeega ...
Edyta tak mi przykro z powodu pracy. Ja nie rozumiem jak to sie już nie nadajesz? Ty jestes kucharką z tego co pamiętam tak? To co nagle inaczej gotujesz czy jak??
Trzymaj sie babko jakoś sie pokłada.
Ja też po wakacjach chyba zacznę czegos szukać, ale na razie korzystam z pieknej pogody i o tym nie myślę.
Asiulka pogoda nie dopisała, ale chyba trochę jednak odpoczęłaś co?? Krótki ten urlop. Masz jeszcze coś czy na razie koniec wolnego??
Frydza śliczny Dominiczek. Teraz dopiero widać, ze taki już duży chłopczyk. Znaczy rysów ludzkich nabrał hehe. Wiesz co mam na mysli. ładne dzoecko. A pokój Arusia jest normalnie fantastyczny. Te ściany, łóżeczko... rewelka.
Aleksandrowicz co do owsianki to ja wcale nie jadam i nigdy mi mama nie dawała.Ale kiedyś kupiłam Tomkowi taką specjalną co się nie gotuje tylko do ciepłej wody lub mleka wsypujesz i trzeba odczekać aż napęcznieje. w takiej sytuacji można go do modyfikowanego wrzucić. Ja na wodzie robiłam bo do owoców dodawalam ale Tomek niechętny więc leży w szafce i dojrzewa.
Ja w ogóle zauważyłam, ze jak sama czegoś nie lubię to niechętnie to daję Tomkowi. No chore to jest, ale jakoś tak mam. Jak jabłek nie lubię to i jemu rzadko obieram. Raczej te owoce, które sama chętnie zjem to i jemu proponuję. Jakoś to silniejsze ode mnie.
A z tym gotowaniem to masz rację. jak sama cos zrobie to mi mniej smakuje. Nawet jak sałatki na imprezach gdzies mi posmakują to jak sama zrobie to jakies takie nie takie hehe.
A co do jedzenie to dziś normalnie się zgrzałam po całości. Ugotowałam cały wieeeelki gar bigosiku pysznego i dzis wyjmuję, zeby rodzince zapodać a tu smród i bąbelki wrrrr. Skisł mi przez ten upał. Wszystko do wyrzucenia. Dobrze że ten grill mielismy w planach przynajmniej bo bysmy głodni chodzili hehe.
Oj i ja zmęczona juz jestem. mam śpi, Tomek chrapie już dawno, Jarek poszedł się położyć ze słuchawkami na uszach bo słucha na żywo Sunrise z Kołobrzegu, ale kicha totalna. Czeka na Tiesto bo chyba o północy wejdzie. Ja już sie nie oge doczekac września jak pojedziemy na ten koncercik.
O właśnie Aleksandrowicz on będzie w Poznaniu
Aaaa wiecie co?? Z powodu tegi niewypału z wyjadem nad morze jarek zaproponował, ze odłożymy troszkę kasy i w październiku gdzieś zagranicę wylecimy z Tomkiem. Nasi znajomy z dwójką dzieci juz podłapali temat i zapowiada się wspólny wyjazd. Juz mówiłam mojej siostrzyczce, ze ma mi jakiejś okazji fajnej szukać bo ona sprzedaje wycieczki. Tylko cholera od przyszłego tygodnia muszę się wreszcie wziąść za siebie i zacząć ćwiczyć bo cellulit mam taki, ze nie mogę na siebie patrzeć. Oczywiście mój mąż się stuka w głowę i mówi, ze głupia jestem, ale ja ślepa nie jestem i umiem trzeźwo na siebie spojrzeć. Bo chudym być to jeszcze nie wszystko trzeba się przeciez ujędrnić nie? Dlatego biorę się do roboty. Żebro na szczęście przestało boleć i mam nadzieję, ze pierwsze treningi tego nie zmienią.
No to tyle chyba.
Tak się zastanawiam co z naszą Alinką??? alineczko wróciłaś i nic nie piszesz!!! Odezwij się.
Madziorki postów coś nie widze też. MOze dziś wpadnie.
Karla raz w tygodniu... no ale ona zapracowana to rozumiem.
No i Juli. Juli masz kłopoty czy juz sie poukładało??????? Martwimy sie i myslimy o Tobie. Napisz nam coś.
Ach Aleksandrowicz mój Tomek tez nie lubi niekapka, ale ja go nie zmuszam. Trochę pociągnie i później już nie chce. Woli cały dzień nie pić niż sięgnać po niego. Ostatnio zgubił butelke na spacerze i właśnie postanowiłam, że to widicznie jakis znak, ze czas na niekapka, ale coś ty... Musiałam lecieć po nową flaszkę.
A ze szklanki tez pije coraz ładniej. Wczoraj sam trzymał i ładnie przechylał. Bardzo go to kręci hehe. MOże ominiemy niekapka i tyle.
kurcze juz północ. Musze iść spac. Jeszcze się umyć bo sama mam nogi nie lepsze niż Tomcio hihi. Czarne po tej wyprawie naszej. A wczoraj z mamą tak nam sie super gadało przy piwku, ze tak plotkowałysmy do 2:30 w nocy. Ale sie nagadałysmy o życiu.
No dobra zmykam. Musze jeszcze na allegro zerknąć bo tak takie pierdoły sprzedaję.
papatki :ico_buziaczki_big: