Strona 211 z 279

: 01 kwie 2009, 15:10
autor: Yvone
Naprawdę ludzie są dziwni. Biedna kobieta, ale żeby nie rozmawiać nawet na pogrzebie, to aż szok.
Ja jestem po rozmowie z promotorem. Przyszłam i na koniec się poryczałam. Po prostu, może nie powinnam, ale wyrzuciłam całe żale. Szefowa już była po rozmowie z paniami w dziekanacie. Oczywiście na początku, czym ja tak narozrabiałam. Powiedziałam wszystko jak było, nawet o eks-koleżance. powiedziałam o tym, ze ona miała także termin do 28 lutego i ją tak samo poinformowano jak mnie, ale nie tylko tak, bo mimo że ciągle nie oddała pracy, to jej nie skreślili. że skreślanie mnie jest nie sprawiedliwe. Szefowa oczywiście, że takimi rzeczami to ona zajmować się nie będzie, a ja, że nie o to chodzi, tylko o to, ze jestem skreślona i że mam pisać odwołanie, w którym robię z siebie durnia, bo pani w dziekanacie wszystkiego się wyparła. Chodzi o to, ze powiedzieli mi, że doktorat na radzie nie pójdzie. W końcu się dowiedziałam, ze doktorat pójdzie jak trzeba, że nie ma takiej opcji, ze nie idzie. Pani w dziekanacie może mówić, a moja szefowa wie, że nie ma zmiany planów i że pójdzie wszystko jak należy. Ze nie ma takiej opcji, ze mnie skreślają, bo to kuriozum i że w ogóle mam się uspokoić nie płakać, bo mam poparcie promotora i nie ma w ogóle sprawy. Mam zanieść to odwołanie i kartę zaliczeniową i nic mnie nie ma obchodzić. Oczywiście mówię, że nie mam pojęcia jak ma być z datą, a szefowa niech se wpiszą jaką chcą. Oczywiście dodałam, ze nie mogłam jej złapać wczoraj, a sekretarka powiedziała, ze nie ma jej i że się denerwowałam, bo jak by poszła na radę z opinią o moim doktoracie i o mnie, żeby to puścić, to by się zdziwiła, że głosuje nad skreśleniem mnie z listy studentów. A przecież znałaby wersję tylko pani z dziekanatu i jeszcze wstyd i czerwienienie się za mnie. W sumie powiedziała, że jestem ofiarą bałaganu, a cała sytuacja jest po prostu nieporozumieniem, które trzeba sprostować. Dodałam, że nie wymyślam tych rzeczy, a najgorsze, ze powtarzałam kłamstwa pań z dziekanatu. Zwłaszcza, ze do tej pory oddawała wszystko w terminie i ani w czasie studiów magisterskich ani doktoranckich nie miałam z takimi rzeczami problemu. Zresztą jakby to było, gdybym w styczniu złożyła pracę w dziekanacie, to co, w lutym by puścili, a w marcu skreślili mnie z listy. Przecież to chore.
Koniec końców jutro kierownik studiów doktoranckich i pójdę do dziekanatu i nic mnie to nie obchodzi. Jeszcze po świętach recenzent i poproszę go o szybkie sprawdzenie pracy i o zagadnienia do egzaminu i nic już nie chcę myśleć o studiach. Po prostu jestem zmęczona i wypompowana psychicznie i fizycznie. Mam tylko nadzieję, ze mimo wszystko nie podłożyłam świni tej mojej byłej koleżance, ale na pewno nie, bo nikt nie będzie wojowała, bo nie ma sensu. Zresztą ja też dodałam, ze nie mam zamiaru prowadzić wojny z dziekanatem, tylko chcę to odkręcić. Na koniec, to naprawdę wyłam jak bóbr, aż wstyd mi teraz, ale trudno... Nerwy puściły po tym wszystkim. Jeszcze szefowa mówi do mnie, żebym poszła do dziekanatu, a ja do niej w nerwach, że po co, wczoraj dzwoniłam i powiedzieli mi, że nie mówili nic takiego o pracy doktorskiej, że ja mam obowiązki i że moja praca i tak teraz nie pójdzie, a jak pójdę teraz to jeszcze tej głupiej babie coś powiem i dopiero będzie afera. W sumie przyznała mi rację i kazała iść do domu.
A zaraz po Amelcie, a taka rozbita jestem i nie mam obiadu.
Rany już pod koniec rozmowy to ryczałam jak bóbr, bo w końcu po mnie to wszystko spłynęło. Teraz to mi trochę wstyd tych emocji. Jak moja prof zna mnie 9 lat, tak jeszcze w takim stanie mnie nie widziała.

: 01 kwie 2009, 15:49
autor: Pruedence
Oj Ela w pale się nie mieści jak niekompetencja jednej durnej baby moze napiszać w czyimś życiu. Dobrze,że koniec końców wyszło na Twoje ale szkoda twoich mega nerwów. Niestety tak się dzieje, bo do dziekanatów zatrudniane są żony, córki itp profesorów i potem są nie do ruszenia, jeszcze nigdy nie widziałam ogłoszenia o prace na takie stanowisko bo wszystkie są zaklepane od dawien dawna. Ja się z podobnymi kobietami stykam niestety u siebie w pracy. Przykład moja Pani kadrowa w której pale się nie mieści top co jest napisane w ustawie o stażu dyplomowym i ona wie lepiej, a jak dzwoniliśmy do ministerstwa to się okazało,że jakby przyszła kontrol to mogą nam całego stażu nie zaliczyć ponieważ nie wyrabiamy tyle dyżurów ile trzeba ale babie nie wytłumaczysz, bo ona patrzy tylko,zeby nam mniej zapłacić :ico_szoking: :ico_olaboga:
Mam nadzieje,że już Ci się humor poprawił.

Aga- no to z tą kolejką cyrk okrutny, podziwiam, ja Tosi jeszcze w przysżłym roku nie puszcze, zresztą i tak pewnie by jej nie przyjeli. Ale tez się zastanawiam kiedy uderzyć do tego przedszkola co chce ją zapisac bo ono nie jest tak blisko od mojego domu, mam jedno blizej ale tam jej nie chce posłać. Na szczęście Niania coś mi wspominała,że zna tam wicedyrektorke, więc jak się nie zmieni to zawsze można z tego skorzystać.

A ja padam na pysk. Wyszłyśmy na spacer o 10 a wróciłyśmy po 15 :-D Ale pogoda taka śliczna. Umówiłam się z koleżanką i jej synek, byłyśmy na rynku, potem w lodziarni (tam jest taka sala z kukami dla dzieci) na kawke, potem spacerkiem pod wawel, bulwarami hoho i spwrotem na rynek, tak że mam dość. Tosia przespała się chwilke w wózku i na razie nie wykazuje chęci na drzemke, jak sobie chwilke odpoczniemy to pójdziemy popołudniu jeszcze tutaj koło nas na huśtawki.

: 01 kwie 2009, 17:05
autor: wisienka24
Hej Kochane!!!
Ela, normalnie szok ze czyjas niekompetencja takie moze narobic tarapaty. :ico_szoking: Ciesze sie, ze koniec koncow bedzie ok, ale szkoda Twoich nerwow i pracy bo teraz na pewno zupelnie inaczej patrzysz na wszystko.

Aga, witam :-D Bardzo sie stesknilam za Toba i opowiesciami co zrobily Twoje pociechy. Czekam na fotki mieszkanka.

A ja mam juz dosc. :ico_noniewiem: znowu przeniesli mnie do innego oddzialu. znowu inni ludzie i kieownik. :ico_olaboga:
Ale dzwonili do mnie ze fundacji rozwoju i jutro ide na podpisanie umowy wiec zmieniam prace. :ico_brawa_01: nie wiem czy koniecznie na lepsza ale dopoki tam nie pojde to sie nie dowiem :ico_noniewiem: placa troche mniej ale zawsze to cos w miare pewnego wiec moze bedzie oki.

: 01 kwie 2009, 20:18
autor: Yvone
Wisieńko bardzo się cieszę, że ci się udało.
Pruedence przykro mi, że też trafiasz na takich ludzi, bo to jest beton. A co do dziekanatu, to masz rację. U nas są dwie panie w dziekanacie w tym ta pierwsza, to żona kierownika studium doktoranckiego. Tak więc nawet jeśli bym chciała wojować i tak niczego nie wywalczę, bo z kim. Jutro idę właśnie do niego po podpis dokumentów. Przykre, ale cóż nikt nie mówił, ze ma być łatwo i przyjemnie. Pozytyw jest taki, że jak ona poniekąd, bo jest szefową dwuosobowego dziekanatu :ico_olaboga: , nawarzyła piwa, to on musi posprzątać i zatuszować. Przykre, aczkolwiek prawdziwe. Uświadomił mi to dobry kolega z doktoratu. Zresztą nie będzie to pierwszy raz, kiedy one nawarzą piwa, a on sprząta.
Tylko najgorsze te nerwy.
Ech szkoda słów. A jeszcze bardziej szkoda, że tak jest wszędzie.
U nas też pogoda cudowna. Po Amelcię pojechałam później, ale od 15 do 17 była na dworze. Szalała z innymi dziećmi i na siłę ją brałam do domu. W ogóle fajnie, bo dużo ludzi wyległo na podwórze i było naprawdę super.

: 01 kwie 2009, 20:50
autor: 79anita
Witajcie:)
pogoda super:)))
Yvon no to mialas nerwy... grunt ze wyszlo na twoje:)
Wisienko gratuluje nowej pracy jak ty to robisz ja nawet jednej nie znalazlam moze zle szukam?
Preudenc widze ze korzystasz na calego z chorobowego :ico_oczko: az mi sie zrymowało :ico_szoking:
Aga Kacper niedawno tez mial takie uczulenie na buzi samo nie chcialo zejsc dopiero masc apteczna pomogla i tez nie wiem od czego to bylo nic nowego nie jadl moze rzezcywiscie proszek do prania...
My dzisiaj tez mamy super dzien jak sloneczko moze poprawic nastrój... Bylam dzisiaj tez w przedszkolu tam gdzie bym chciala dac Kacpra sa dzieci zapisane z rocznika 2007 co mnie zdziwilo ale pozytywnie... jest jeden minus jak zloze jutro wniosek to Kacper bedzie ok 20 na liscie rezerwowych... ale zapisze a wiem co bedzie do wrzesnia...

[ Dodano: 2009-04-01, 20:55 ]
[img][img]http://images46.fotosik.pl/96/177fcf430263162amed.jpg[/img][/img]

: 01 kwie 2009, 21:05
autor: Janiolek
Ela, dobrze, ze sie udalo, a ze sie popłakałaś to nic, czasem sie zdarza.
Co do pan w dziekanacie to u nas bylam raz i byly niezbyt mile, a le u nas wszystko zalatwia sie w sekretariacie instytutu i tam p. Bogusia jest postrachem. Nie wiem czyja jest rodzina, ale studiuje zaocznie kulturiznawstwo międzynarodowe :-) Mam takie szczęście, że odkąd przyszłam do niej parę razy z duuużym brzuchem :ico_ciezarowka: to jakoś tak mnie polubiła. :ico_oczko:
Ja z Lenka znowu wpadlam do sasiadki, posciel mam wyprana. Juz nie bede prac bo wstyd :ico_oczko: ale ta posciel lezala, nawet w koszu nie bylo na nia miejsca wiec bardzo sie ciesze.
Lenka szalała z Karolinka, oczywiscie zabierała zabawki, a biedna mała nie mogła za bardzo zaprotestować. Poza tym Karola bardzo sie smiala jak Lenka wyskakiwała zza poduszki :-D fajne tak widziec ze jakos probuje sie bawis z mlodsza kolezanka.

: 01 kwie 2009, 23:05
autor: Pruedence
Anita- ale te dzieci zapisane na przyszły rok do przedszkola czy na za dwa lata :ico_szoking: Ty mnie nie strasz bo to oznacza,że w te pędy musze się przejść i sprawdzić czy wogóle będzie jeszcze miejsce dla Tosi tam gdzie chce na za dwa lata :ico_olaboga:

Wisienko- trzymam kciuki ,żeby się w nowej pracy okazało że będzie dużo lepsza atmosferka :-D

A my wyskoczyłyśmy jeszcze do sąsiadów z bliźniaczkami, co mieszkają 500m od nas, ale poszłyśmy na nózkach z Tosi lala w wózku więc szłyśmy w jedną strone 30min bo co nóz był stop i coś Tosie zainteresowało. Ale puszczałam ją dziś bez czapki bo tak ciepło i oczywiście przyczepiła się jakas stara babcia i zwraca mi uwage, a ja jej grzecznie na to ,ze skoro jej tak zimno to czemu sama nie mam nic na głowie :ico_olaboga:
Tosia u bliźniaczek(mają 3 miesiące) przeszła samą siebie, glaskała calowała, nosiła im zabawki, ciasteczka :-D -tu trzeba było ją hamować. Normalnie cudo. A padła o 21 bez protestów więc ja też jestem happy. Jak jest tak ładnie to super się spędza całe dnie z dzieckiem, na prawde miałyśmy boski dzień i nie chce mi się rano wracać do pracy :ico_placzek:

: 02 kwie 2009, 00:04
autor: Janiolek
Dzis Marek wpadł po 18 na 5 minut i oswiadczyl mi ze o 4nad ranem jedzie na 4 dni do Rumunii. I to nie ZART :ico_szoking: Ma jechac wycenic sprzety z jakiejs likwidowanej serwerowni i jest dosc sporo do zarobienia, ale jestem w niezlym szoku.

: 02 kwie 2009, 09:55
autor: Aga78
Ela... no ja wiedzialam, że to tylko idiotyzm byl ale szkoda mi Ciebie, bo jesteś strzępkiem nerwów z przepracowania :ico_pocieszyciel: a te babska wręcz w okrutny sposób Cię potraktowały :ico_zly: - tym, że płakałaś się wogóle nie przejmuj, ja zawsze z nerwów ryczę :ico_oczko:

Ula :-D a jak Ty to robisz, że tak prace zmieniasz?????..... życzę Ci zeby ta była o niebo lepsza :ico_brawa_01:

Anita więc z przedszkolem to wszędzie tak samo, dobrze że zapisałaś Kacperka, myślę, że Ela ma rację trzeba tak często chodzić ile się da

Ania koniecznie idź i sprawdź czy w tamtym przedszkolu są zapisy, nawet jeżeli później po znajomości bedziesz załatwiać to zawsze będzie to dodatkowy plus
aaaaa i prześlij mi trochę ENERGII bo mam deficyt a Ty taka zorganizowana jesteś , podziwiam :ico_brawa_01:
:ico_sorki:

Janiolek, to może zabierze was z sobą, będą mini wakacje odrazu :ico_oczko: ... ja to bym się chętnie gdzieś wyrwała

moje dzieciaki chcą mnie wykończyć :ico_placzek: ... ryczą jedno przez drugiego, kłocą się o wszystko, Julka chce to samo co Adrian, a on ją specjalnie kusi i zabiera :ico_olaboga:
:ico_placzek: :ico_placzek: :ico_placzek:
brak mi silnej woli chyba i zdecydowania
baby rules :ico_placzek: :ico_placzek: dramat....

: 02 kwie 2009, 13:10
autor: martuunia1
Agadzieciaczkom przejdzie, może to przesilenie wiosenne tak na nie działa :-D Trzymaj sie moja droga!!!!Super że juz jesteś, noi czekamy na zdjecia :-D :ico_brawa_01:

Ania z tym przedszkolem to ja tez sie przestraszyłam i jutro idę zapisać Nel, w poblizu mam 3 przedszkolna. Chyba mieszkałaś gdzies w okolicy więc może wiesz cos na temat tych przedszkoli???Ja z Nelka tez byłam cały dzień prawie na dworze :-D

Yvone straszana sparawa z tymi babami, brzmialo to jak mało smieszny dowcip na prima aprilis i na szczęście jest dobre zakończenie!Biedaczko Ty tyle musisz sie nastresować!!!!

Anita Kacperek przystojniaczek jak zwykle :ico_oczko: to Nas pogoniłaś z tym przedszkolem dzięki bardzo :ico_brawa_01: :-D :ico_sorki:

Wisienko super że znalazłaś nową prace, jesteś niesamowita!!!! :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01:

A ja cały tydz chodzę na wszytskie zajęcia prawie :ico_oczko: bo A na urlopie :ico_brawa_01: czuje w ko ńcu że studiuje!!!zaraz mam jazdy a potem dalej na spacerek z nelką i chyab do dworku pojdziemy rodzinnie wiec krakowianki jak cos zapraszamy, zreszta zapraszamy wszystkie tt na dworek bialopradnicki :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_oczko:

[ Dodano: 2009-04-02, 13:11 ]
Aga ale post do Ciebie wyróżniłam na tlusto :-D