Strona 214 z 279

: 04 kwie 2009, 18:34
autor: Pruedence
ELa- my dziś posżłysmy do piaskowanicy a Tosia dała sobie znów zabrać zabawki, wracam do niej a on już łopatki nie ma i nic sobie z tego nie robi, jak ją nauczyć asertywności to nie wiem.

Pogoda boska, znów ponad 4h na polku, ale spac mi sie chce od tego nadmiaru tlenu,

: 04 kwie 2009, 18:48
autor: Janiolek
Ania, mysle ze z czasem sie nauczy, Lenka na poczatku w Krainie Maluszkow tez dawala sobie zabierac zabawki, a teraz to juz nie daje sobie w kasze dmuchac :-D

: 04 kwie 2009, 22:04
autor: 79anita
Witajcie:)
no pogoda boska... mój Kacper też "daje sobie w kasze dmuchać" ale ja myślę że to dobrze cieszę się z tego że nie bije i nie zabiera zabawek innym dzieciom może mu się jeszcze poodmienia... wczoraj np. nie mielismy łopatki i tak czekał aż wyczekał ze była jedna wolna w piaskownicy... pod tym względem jest naprawdę słodki zresztą dzięki temu że dużo ma dzięki tej pogodzie atrakcji to jest super dzidziuś... dzisiaj byliśmy w końcu na wsi u moich rodziców po tym co pisała Sylwia ( o swojej niani i tym że córka z nią się nie odzywa) stwierdziłam że to moje boczenie na moją mamę nie ma sensu a zresztą należało posprzątać samochód a na myjnie mi było szkoda :ico_oczko: no to byliśmy na wsi wiecie kurki pieski kotki koniki itd, byliśmy nad stawem poganiać żaby :ico_oczko: patykiem :ico_puknij: na cmentarzu bo już miałam wyrzuty sumienia... a Kacper zachwycony atrakcjami łaził za mną jak piesek... zero histerii fochów normalnie idealne dziecko... a ja padam podobnie jak Preudenc od tleny a zresztą napracowałam się bo posprzątałam całe mieszkonie bo jutro jadę do koleżanki do szpitala( rodzila 40kil. od Jelonki) a wieczorkiem mam gości i muszę naszykować jedzonko do wódeczki...

: 05 kwie 2009, 13:15
autor: karolina-ch
u nas tez pogoda piekna, sisotra moja dzis ma w planach kupic piaskownice i postawimy sobie na ogrodku, maz moj w domu wiec ja zlozy, amy wczoraj bylysmy na spacerku, na lodach a potem na wesole miasteczko, weszlismy na filizanki, ja w jednej z amelka na kolanach, moja siostra z kornelkiem w drugiej, jak ruszylo kornel w ryk, tak sie wydarl ze szok, :ico_szoking: biedny sie wystraszyl, wiec facet zatrzymal i wysoiedli a my dalej z amelka, sama mialam stracha, ale bylo fajnie, amelka skupiona i powazna, ale jak sie spytalam to mowi ze fajnie :ico_szoking:
potem wzielysmy ich do takiego dmuchanego zamku zbey poskakali, kornel oczywiscie tak samo sie bal a amelka troche sie pobujala i wyszla, wiec w sumie pomysl dobry ale dzieci jeszcze za malutkie :ico_oczko: :ico_oczko:
kornel dokucza amelce ostatnio bardzo, w domu jest wazny a na dworze to bardziej strachliwy niz amelcia :ico_brawa_01: :ico_brawa_01:

: 05 kwie 2009, 18:41
autor: wisienka24
Hej Kochane,
a nas chorobska dopadły :ico_olaboga:
Bylismy dzis u lekarza. Szymcio niby oskrzela ma czyste ale dostal skierowanie na echo serca bo ma jakies szmery? To mozliwe ze mu tego przez tyle miesiecy nie wykryli? dostal jakies tam leki i jak mu nie przejdzie za kilka dni to mamy przyjsc znowu. A mnie dopadla alergia wiec jestem zakichana, zasmarkana i placzaca :ico_noniewiem: taka to lipa z ta wiosna.

Mieszkanko sie remontuje pomalutku wiec w sumie jakos sie uklada. :-D

: 05 kwie 2009, 20:32
autor: Pruedence
Ula- wszystko jest możliwe, ale ja bym się nie przejmowała, echo jest jak usg, nie szkodzi a bedziesz mieć pewność,że Szymo nic w sercu nie ma. Może mieć szmery czynnościowe fizjlologiczne bo patologicznych nie podejrzewam, bo rozwija się dobrze, rośnie i nie choruje nie wiadomo jak więc się nie przejmuj.
Tosia też chora, ale ja ją lecze sama, osłuchałam ją, oskrzela czyste, ma tylko mega katar, więc pewnie mój wirus, przelazł na nią. Daje jej leki rozadniajace katar i tyle, nie ma gorączki a wit C nie za bardzo i wapna nawt w syropku, więc dzisiaj jej dałam spora dawke cytrusów.

ANita- to miałaś pracowity dzień, ale Kacper miał spporo wrażeń.

My dziś za miastem, pojechaliśmy na wieś. Tosia spała na polu z Markiem a ja sprżatałam po zimie, całe piętro i nawet okna ale przynajmniej już mozna tam jeździć na weekendy. A potem Tosia szalała na podwórku, zmątowaliśmy jej chuśtawke i pseudopiaskownice, muszę jej kupić jakas fajną na ogród.
A teraz bidna śpi, bo jak chora to i senna.
A ja się poce nad moim artykułem. Umówiłysmy się z koleżanką że razem napiszemy i spróbujemy opublikowac, coby nie być gołe i wesołe w dorobku.

: 05 kwie 2009, 22:33
autor: martuunia1
Obrazek
NELKA I LENKA :-D

: 05 kwie 2009, 23:36
autor: Aga78
śliczne zdjęcie Marta :ico_brawa_01:

Janiolku w sumie jak glęboko się zastanowię... to ja jeszcze bardziej się zmieniałam i nauczyłam się żyć z takim roztrzepańcem :ico_oczko: ale u niego też zauważam postępy - po 9 latach razem, szczególnie nasilone postępy są zauważalne po okresowym nastrojeniu :-D :ico_oczko:

: 05 kwie 2009, 23:47
autor: Janiolek
czyli mam przyjac na klate i liczyc ze za pare lat moze sie poprawi?
Czyli wszystko zostaje w normie :-D

: 06 kwie 2009, 20:19
autor: martuunia1
Janiołku i jak Twój Rumunek wrócił? :-D

Aga dzieki :ico_brawa_01: :-D Fajny dzionek był :ico_brawa_01:

Ja padam!!!! :ico_placzek: