Kasiu.. jednak te nasze chłopy zupełnie z innej planety.. Nie wiem, czy oni to specjalnie robią, czy popostu są tacy..
Wiesz, moje studia to cała historia.. Umyśliłam sobie w liceum teologie, właściie to wahałam się między polonistyką, a właśnie teologią no i poszłam na teologie.. Ale okazało się, że te studia to dla jakby to ładnie powiedzieć "innych ludzi" sam kierunek ciekawy bardzo, zajęcia też.. ale wymagali od nas życia prawie zakonnego (mniej więcej jak klerycy w seminarium) ja wtedy miałam 19 lst zaraz poznałam P i właściwie od początku mieszkaliśmy razem od 3 m-ca znajomości, a jak się o tym dowiedział Dyrektor sekcji, bo ja te studia robiłam zaocznie UAM miał takie możliwości.. w każdym razie jak się rozeszło, to dyskretnie dawano mi do zrozumienia, że nie pasuje, ale przetrwałam dwa lata, na trzecim roku zamiast UAM przenieśli nas -właściwie bez prawa wyboru na Uniwerek Szczeciński, a końcem roku mieli nas przenieść do Zielonej Góry.. Staneło na tym, że zrezygnowałam.. skończyłam studium prawa i administracji

) Ale kto wie, może jeszcze wróce na teologie, ale tylko na UAM..
Jak ja Wam zazdrosze ząbków.. u nas jakoś cisza.. To nasze dziecie ślini się jak wściekłe już 4 m-ce i nic.. pewno wylezą nam wszystkie na raz i to jak P wróci do pracy a ja zostane sama z Jasiem..
Majunia musiała się nieźle nacierpieć, biedactwo.. czasami piguły są takie niedomyślne..
A co do mojej kuzynki, to szkoda słów.. Najpierw jak jej mama dowiedziała się, że ja jestem w ciąży i nie mamy z P ślubu, to 3 razy w tygodniu pytała kiedy ślub.. później jak Jaś sie urodził i wiedziała już kiedy ślub raprownie ucichła, jak się kazało jej córka też była już w ciąży, w lutym obroniła tytuł inżyniera i wyjechała do Anglii bo tam pracował jej chłopak i cały czas mówiła, że nie chce rodzić w Polsce, bo tu nie ma opieki.. u nas na weselu okazało się, że jednak wracają, bo jak się później dowiedziałam jej chłopak stracił prace i długo nie mógł niczego znaleźć i kasa się skonczyła.. No i staneło na tym, że urodziła w Polsce miesiąc temu.. jak pytałam ciotki dlaczego wraca to mówiła, że chcą tutaj urodzić i wychować dziecko.. paradoks jakiś bo 4 m-ce wcześniej mówiła zupełnie inaczej.. A teraz wyszło przez przypadek, że chodziło tylko o kaze z zasiłków rodzinnych i obywatelstwo.. No ale to już nie moja sprawa.. Wkurzyło mnie tylko to, że najpierw pyta o rade, a jak jej powiedziałam, jednak mam kilka miesięcy więcej praktyki, a w takim wypadku to sporo..to się nasłuchałam..
Lece bo mały kupe wal, aż trzeszczy...