Aga26, biedny psiulek..
gozdzik, ja też słyszałam z tym sokiem. Jeszcze Zuzi nie dawałam, za to próbowała już kiszonego ogórka. Minkę miała skwaszona ale łapki po ogórasa wyciągała i strasznie się cieszyła
A my dziś do adwokata. Rozpoczynamy sprawę spadkową, jakoś niewojo się z tym czuję...Niby powinnam się cieszyć, ze dostanę coś w spadku, ale ... brakuje mi taty
A Zuzia znów drzemka, to już trzecia
zaznaczam ze wstała dziś o 10. To chyba przez tą pogode.