Witajcie
Ja tez marzę o przespanej całej nocce ale coś mi się wydaje,że szybko to nie nastąpi
Dziewczyny chodzą spać między 20 a 21, zanim ja ogarnę wszystko, zjem jakąś kolacyjkę, wykąpię się to jest północ i Martynka pobudkę robi między 6 a 7, a w między czasie 3-4 karmienia
Tylko raz się zdarzyło małej,że spała 10 godzin bez żadnej pobudki ale to było tylko raz i więcej dłuższej przerwy niż 4 godziny nie robiła
Dobrusia, bez przesyłki. Za wysyłkę za wszystkie 3 rzeczy wyszło ok. 20zł
Inuno, to teraz tylko czekać jak Mikołajek zacznie raczkować
Fintifluszka, nie ma chyba nic gorszego jak choróbsko przy dwójce dzieci
Mi to aż się płakać chciało jak musiałam wstawać rano,bo tak mnie głowa bolała,że masakra i zimno było, gardło bolało i marzyłam,żeby przykryć się po sam uszy i spać cały dzień,a tu się nie da niestety
A teraz jeszcze taki mam katar,że tylko buzią mogę oddychać i smaku nie mam w ogóle,no i kaszel
Idę zaraz zrobić sobie mleczko z czosnkiem
tabogucka, wielkie
za pół roczku Szymusia !!!! :ico_buziaczki_big: :ico_buziaczki_big: :ico_prezent: :ico_buziaczki_big: :ico_buziaczki_big:
Pociesze Cię,że z moimi oczami i głową też jest coś nie tak
bo ja się widzę grubą,a M. zawsze się puka po głowie i mówi,że mi wszystkie lustra zabierze,bo schudłam bardzo i inni tez tak mówią ale ja jakoś tego nie widzę...
Ale jaja z ta kasą
mam nadzieję,że Wam zwrócą bez problemu !!!
NowaSejana, o rany
mam nadzieję,że jednak uda się to załatwić i wypłaca Wam te pieniążki
A co do ubezpieczenia to mój M. miał ubezpieczenie grupowe z kolegami z pracy i jak Martynka się urodziła to złożył papiery do PZU o wypłatę kaski z tytułu urodzenia się dziecka (w kwietniu),a oni odesłali pismo,że M. nie jest ubezpieczony od 1 stycznia,bo nie odnotowali żadnej wpłaty...
Kobitka co kaskę jej wpłacali nie odbierała telefonów od nich i w końcu zadzwonił z mojego tel i jak odebrała to ją zatkało i wykręcała się,że nie możliwe,że nie mają ubezpieczenia,bo ona wpłaca wszystko i dowie się o cho chodzi o oddzwoni. Oczywiście nie odzywała się długo i żadnego kontaktu z nią nie było. Jak udało nam się z nią skontaktować to twierdziła,że naprawi to i kazdy z kierowców będzie miał ubezpieczenie indywidualne. M. się wkurzył,bo oczywiście nic nie zrobiła z tym i pojechał do niej do innego miasta do biura ale miała szczęście,bo jej nie było, więc napisał smska,że ma kasę nam z własnej kieszeni wypłacić i 2 razy ściemniała,że wpłaciła i nie możliwe,że na koncie nie mamy...
po 2 miesiącach od tych jej "gierek" M. jej napisał,że złoży sprawę do sądu i o dziwo kaska była na drugi dzień na koncie...
Ale tej kasy co chłopaki wpłacali przez te miesiące nikt nie odzyskał i chyba faktycznie trzeba będzie sprawę jej założyć... Głupia c****!!!!
Porażka
patrycjaaa, też zazdroszczę niektórym mieszkania czy domku ale nie narzekam, bo właśnie najważniejsze to to,że wszyscy jesteśmy zdrowi i szczęśliwi razem
Martynka wstała, zje cycucha i jedziemy do kontroli z Karolką,bo przecież tak kaszle,że zaraz chyba płuca wypluje
A ta jej nic nie przepisała
Może teraz jakiś syropek czy coś jej zapisze.
Do później
[ Dodano: 30-09-2011, 11:13 ]
aga216, to później prosimy o fotki Twojego ucznia
tabogucka, a co do faceta niańki to kiedyś oglądałam program o takich i powiem Ci,ze fajna sprawa
mam nadzieję,że mieszka niedaleko i Szymuś nie będzie musiał iść do przedszkola