Strona 219 z 279

: 15 kwie 2009, 08:17
autor: wisienka24
Oj, szybko te swieta zlecialy...
A ja wczoraj pierwszy dzien w nowej pracy. Dziewczyny, poczulam sie tak, jakbym sie cofnela w czasie do czasow PRL-U :ico_szoking: Mam taki pokoj, i taka ogolnie panuje tu atmosfera. :-D zawsze na wszystko jest czas i wszystko robi sie w mega zółwim tempie. :ico_haha_02: Chyba musze sie nauczyc pracowac tak jak inni, bo przy nich jestem niczym mistrz formuly 1 :ico_noniewiem: Ale sama praca chyba bedzie ciekawa, zobaczymy pozniej.

: 15 kwie 2009, 12:33
autor: Yvone
Nam też przeleciały święta. a w tym roku wyjątkowo spokojnie, bo jechaliśmy do jednych, potem drugich i do domu. Bez nerwów, bez gonitwy z czasem, ale za to z założeniem, że nie ma co się śpieszyć, a jak coś wypadnie, to zostajemy w domy. Tak więc rodzice trochę zaskoczeni, że tak mało nas było, a my spokojniejsi. Zostawiliśmy sobie jeden dzień dla nas, choć po świętach - wtorek. Co prawda było zdziwienie, ze mój M we wtorek nie idzie do pracy, a my wracamy i naprawdę w ten wtorek wypoczęliśmy. W końcu i mój M przyznał rację, że nie ma co się zabijać i dogadzać wszystkim w koło.
Wypieki się udały. Amelusia - świąteczna klasyka- powrót do domu z przeziębieniem. ale co tam. A dzisiaj pierwszy dzień w żłobku i zastanawiam się, jak jej tam mija. A ja jadę zostawić aplikację w jednym miejscu i na pocztę wysłać w drugie. Może się ruszy. No a jutro recenzent i czas na przygotowanie do egzaminu. Ostatniego.

: 15 kwie 2009, 15:04
autor: Pruedence
Wisienko- szybko sie przyzwyczaisz choć jesli masz żywy temperamet może cię taka praca wkurzać. U mnie niestety jest podobnie, wszyscy się opierdalają i narzekają ile to maja pracy, a ja swoją pracę wyrobie zawsze do 12, a potem robi innych albo ide do domu. W piątek mam wolne bo wszyscy jada na sympozium do Zakopca, a dziś mi dr z mojej dyżurki mówi cytuje "wiesz,że masz wolne w piątek, bo ty taka sumienna że pewnie byś przyszła" :ico_szoking: to ja się zastanawiam co inni stażyści tam robili skoro ja robiąc tylko swoją pracę jestem "sumienna". Ech ginekolodzy to zupełnie inna kategoria lekarzy.....

Ela- fajnie, że sobie odpoczeliście, a rodzinka widac zaakceptowała waszą decyzję, a wy przynajmniej mieliście święta w miłej atmosferze.

Ja wczoraj po fitnesie zjadłam troche sałatki jarzynowej co została po świętach i to był błąd :ico_nienie: żygałam całą noc i miałam biegunke, tak że rano 2kg mniej :ico_chory: normalnie szłam do pracy jak na haju, bo nic prawie nie spałam, ale dziś czuję sie dobrze, wiec pozbyłam się już zarazy ze swojego organizmu.

Tosia aktualnie śpi a na mnie czeka góra pracowania :ico_olaboga:

[ Dodano: 2009-04-15, 15:06 ]
A i zapomniałam sie poskarżyć, wczoraj mi niania powiedziała, że jej synowa jest znów w ciąży, więc gdzieś w połowie przyszłego roku najprawdopodobniej zostane bez opiekunki :ico_placzek: Normalnie załamana jestem.

: 15 kwie 2009, 16:07
autor: Janiolek
a my dzis z Lenka bylysmy u nefrologa. Nie u tego co zwykle tylko u nawiedzonej pani doktor ktora kazala mi zalozyc zeszyt obserwacji obserwacji, 100 kartkowy :-D poza tym dostalam cala liste zabiegow profilaktycznych co mie lekko zszokowalo bo od 15 miesiecy jestesmy pod opieka poradni nefrologicznej, a teraz jej sie umyslily kapiele w nadmanganianie potasu, plyn do higieny intymnej i sok z żurawin (ciekawe czy kupie bo jak szukalam dla siebie to mialam problem, chyba mam codziennie robic te 5ml soku) i taka bylam zla ze nie wzielam zwolnienia. Musze sie wybrac do przychodni i mam nadzieje ze mi wypisze. Poza tym pojechalam z Lenka odebrac rzeczy na Wzgórza Krzesławickie. Jak tam jest uroczo :-) fajny plac zabaw, i czesc dla wiekszych - takie imitacje urzadzen z siłowni :-D

: 15 kwie 2009, 20:59
autor: Yvone
Wiecie co, mnie się zdaje, że spychatologia alias "opieprzanie" się, to narodowy sport Polaków. Kiedy pracowałam w sekretariacie Szkoły Języka Polskiego jako Obcego, też tak było. Potem się nauczyłam, że należy robić wszystko trzy razy dłużej, ponieważ w oczy kuło innych, kiedy zrobiłam szybko. Do tego dochodziło udowadnianie, że jak szybko, to na pewno źle.
Pruedence, to super, że piątek wolny. Wypoczniesz. A co do niani, to szkoda, ale najważniejsze, że uprzedza Cię z takim wyprzedzeniem. Zawsze można coś pomyśleć zawczasu, ale szkoda, bo kobieta z powołaniem i sercem do dzieci.
Janiołku, naprawdę zaskoczenie z tymi wymaganiami, ale w końcu lekarz, tak wiec się chyba zna i raczej niczego złego nie proponuje.
Wisieńko przyzwyczaisz się.

: 15 kwie 2009, 22:19
autor: martuunia1
Hej dziewczyny!
Witam po świętach i ciesze się że wszytsko było fajnie :ico_brawa_01:

Ula trzymam kciuki za pracę, trzymaj się dzielnie!!! :ico_brawa_01:

Aniaszkoda Niani bo super babka, ale może zajdziesz kogoś równie fajnego, masz dużo czasu. Tak jak myślałam nasze córy mają takie same sukienki :-D , nk nawet wkleilam zdjęcie dla Tosi :ico_brawa_01: . Bardzo ise meczyłaś pewnie z zatruciem, ja się zawsze pocieszam tym kilogramem mniej i choc troche lepiej się robi :-D

Yvone masz racje!!!dodatkowo każdy jest specjalista w każdej dziedzinie i zna sie na wszystkim!Często spotykane zjawisko, ale nie można generalizowac oczywiście :ico_oczk :ico_oczko:

janiołku na pewno notatki sie przydadza, mam taka nadzieję przynajmniej :ico_oczko:

Anita naturalnie urodziła mopja koleżanka i dodam że miała rozwarcie tylko na 6 palców ale nie popękała, trochę była tylko nacieta...

U nas świeta super, wszytsko się udalo tak jak założyliśmy :ico_brawa_01: Nelince rosna 3 piatki więc marudna jest, bida moja...jutro napisze wiecej bo jestem mega zmęczona...

: 15 kwie 2009, 23:15
autor: sylwia77
U nas też święta minęły bez większych ekscesów. Na wizytę do teściów pojechaliśmy tylko na dwie godziny i to na sam koniec świąt, w poniedziałek o 18. Mają za swoje, nie interesują się wnukiem to odpłacam się im tak jak potrafię. :ico_haha_01: :ico_haha_01: Swoją drogą to są jednak ludzie bez wyobraźni. Na meblach w salonie leżą żyletki i czekają chyba aż Patryk po nie sięgnie. Brak słów.........

Patryk śpi już od czterech nocy w nowym łóżeczku i uważam, że to była świetna decyzja. Tego starego, które stoi w sypialni nawet nie zauważa. Spadł z niego tylko raz w pierwszą noc, ale jest takie niziutkie i poduchy są porozkładane, że nic mu się nie stało. W dzień też na nim śpi bez problemu, wręcz przeciwnie dobudzić go nie mozna :ico_oczko: Także dziewczyny nie ma obawy, możecie zmieniać. 20- miesięczne dzieciaczki poradzą sobie bez problemu. Dodam tylko, że Patryk śpi na nim całą noc, do rana i nawet do nas nie ciągnie.

Mam zdjęcia pokoiku po przemeblowaniu, ale czekam aż mąż wróci z delegacji i wklei do fotosika żebyście mogły zobaczyć.

Pojechał tym razem do Warszawki i już mnie wkurzył jak cholera. Dzwoni rozbawiony, śmiechy chichy w koło i jeździ sobie windą w hotelu tracąc przy okazji zasięg w czasie naszej rozmowy. Wkurzył mnie i powiedziałam, ze albo ze mną gada albo inne rzeczy robi i to był koniec naszej rozmowy.

I jeszcze najważniejsze Patryk od tygodnia kaszle strasznie i byliśmy z nim w tamtym tygodniu u pediatry niby wszystko ok, to wczoraj poszłam jeszcze raz ale tym razem prywatnie. Niby oskrzela ok, płuca też podawać Eurespal i przejdzie. Zobaczymy bidulek meczy się juz ponad tydzień. Testowałam nowego pediatrę i powiem wam, że pierwszy raz natrafiłam na lekarza który go tak oglądał z każdej strony. Sprawdzał węzły, brzuszek, ciemiączko, ptaszka, skórę a osłuchiwał go chyba z 10 minut. Jedną niepokojącą rzecz odkrył niby jakieś szmery serduszka. Kazał skontrolowac za jakiś czas. Nikt nam wcześniej nic nie mówił na ten temat. Nie wiem czy mam się martwić, czy to minie.

Ale popisałam, kończę bo rano do pracy.

: 15 kwie 2009, 23:15
autor: Janiolek
zawsze pocieszam tym kilogramem mniej i choc troche lepiej się robi
tez tak robie :-D
z tymi sukienkami faktycznie niezle :ico_oczko:
na pewno notatki sie przydadza, mam taka nadzieję przynajmniej
no niby tak ale ja z dokladnoscia do dnia potrafie podac kiedy byly zmieniane dawki lekow, poza tym przeciez to wszytko jest w kartach :ico_olaboga:

: 16 kwie 2009, 09:39
autor: martuunia1
Sylwia no to super że łóżeczko zdaje egzamin :ico_brawa_01: my zmienimy po wakacjach chyba...M się nie przejmuj, może jakąś imprezkę mieli i sie wyluzował troszkę, na pewno dziś przeprosi, a rozerwać się każdy potzrebuje, zreszta zawsze mozesz mu sie odpłacic :-D .Oby7 kaszelek szybko minął....

Janiołku to niezłą masz pamieć :ico_brawa_01:

:ico_brawa_01: :ico_brawa_01:

Nelka nam troche marudziła w nocy i taka złosliwa jest że mam ochote jej cos zrobić, ale jak sobie przypomnę o tych 3 piatkach co jej rosną to mi sie jej żal robi :ico_placzek: .Zaraz idziemuy na spacerek. Obciełam jej trochę włosy wczoraj i musze powiedzieć że nawet dobrze sie układają :-D . Dzis mam mega dobry humor :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01:

: 16 kwie 2009, 10:17
autor: Yvone
No ja też muszę umówić się z fryzjerką, bo Amelcia już ma tak długie włosy i grzywkę, a znowu obraziła się na grzebień. Amelka wczoraj była paskudna. Po prostu tragedia i za karę skończyła się bawić na dworze w ciągu pięciu minut. Wózek z lalą, wiaderko do piasku, ja z torebką i jej kurtką, bo zabawki wzięła z garażu, a ta mi wyje. Za karę do domu, a ona, ze na ręce. Myślałam, że wyjdę z siebie. Oczywiście, że musiała zasuwać na drugie piętro sama po schodach. Ale to nic. Wczoraj postanowiła, że będzie sikać wszędzie, tylko nie do nocnika. Oczywiście chodziła bez pieluchy i chyba z pięć razy zmienialiśmy spodenki, bo posikiwała, a jak ściągnęłam za piątym razem, to poszła do kuchni i się zlała na podłogę. Po prostu szlag mnie chciał trafić, bo gówniara dobrze wie, do czego służy nocnik, a wczorajszy dzień, to nie wiem, co znaczył.
Ale dzisiaj będzie lepiej.
Sylwia, Amelka też nam kaszle od świąt, ale nie ma gorączki, tylko katar i to taki zatokowy, tak więc przypuszczam, że to spływa i dlatego. Ja daję jej mucosolwan, eurespal i ceruwit oczywiście tantum verde do gardła i dzisiaj jest już lepiej. Do lekarza na razie nie idę. A z mężem, to tak jak Martuunia pisze. Chłopy to są takie zabawowe.