: 16 lis 2011, 23:16
bywaja takie okresy chyba u kazdej z nas,ze dobija wszystko,chce sie zamknac za soba drzwi i isc niewiadomo gdzie...mi pomaga spacer po lumpach w moim miasteczku ..
jak sie uczymy?sama nie wiem czy to jest jakis sposb bo ogolnie mamy glowy pelne juz dzisiaj..
Maya uczy sie czytac po angielsku i po polsku jednoczesnie,niepotrafimy tego rozgraniczyc jakos
...ona dlugi juz czas zna alfabet polski,teraz uczy sie w szkole angielskich liter i ich dokladnej wymowy,dostala ksiazeczki z krotkimi tekstami i kilka wyrazow do przerobienia(skladanie liter w wyrazy i rozbijanie tych wyrazow)..i uczymy sie nie mieszac tych dwoch jezykow,bo bywa tak ze literuje po polsku a caly wyraz odczytuje po angielsku bardziej ze sluchu niz z tych liter,no bo jak inaczej nie?...wiec staramy sie trzymac wersji ze literuje po angielsku i potem powoli odczytujemy sylabujac jakby,wiadomo ze w angielskim nie pisze sie dokladnie jak sie mowi i pewne zasady pani im w szkole juz przedstawila a reszte robimy na czuja mowiac poprostu ze tak sie mowi i juz...puppy-taki oto wyraz literuje najpierw i potem zdziwko ze "u" to jednak "a"...i wiele z takich pamieta,no ale przykladow jest wiadomo wiele...wiec tylko praktyka i jakies wyczucie dadza efekt nie?
Wam pewnie latwiej bo jak potrafi czytac po polsku biegle w miare to chociaz wie na czym to polega,to szybkie skladanie...a Maya to krotkie wyrazy 3 literowe,gora 4 literowe zlozy a reszta literowana roznie wychodzi,najbardziej mnie juz wkurza ze ona to szybko zapamietuje i gada z pamieci te zdania..
przyniosla ksiazke ktora zdazyla zapamietac w szkole i gdzie tam bedzie czytac,przeliterowala co trzeba szybko po czym wyglosila wyuczone zdania...
w sumie tak bardziej gnebimy to od kilku dni i pewnie jeszcze sporo potrwa nim sie dobrze nauczy...jeszcze nie przerobili nawet polowy alfabetu a czytanie jest wszystkich liter ,wiec tych co nie zna z angielskiej wersji automatycznie zastepuja polska i taki oto miks...matko ile to cierpliwosci trzeba...dzis juz mam dosc normalnie...
jak sie uczymy?sama nie wiem czy to jest jakis sposb bo ogolnie mamy glowy pelne juz dzisiaj..
Maya uczy sie czytac po angielsku i po polsku jednoczesnie,niepotrafimy tego rozgraniczyc jakos

Wam pewnie latwiej bo jak potrafi czytac po polsku biegle w miare to chociaz wie na czym to polega,to szybkie skladanie...a Maya to krotkie wyrazy 3 literowe,gora 4 literowe zlozy a reszta literowana roznie wychodzi,najbardziej mnie juz wkurza ze ona to szybko zapamietuje i gada z pamieci te zdania..
przyniosla ksiazke ktora zdazyla zapamietac w szkole i gdzie tam bedzie czytac,przeliterowala co trzeba szybko po czym wyglosila wyuczone zdania...

w sumie tak bardziej gnebimy to od kilku dni i pewnie jeszcze sporo potrwa nim sie dobrze nauczy...jeszcze nie przerobili nawet polowy alfabetu a czytanie jest wszystkich liter ,wiec tych co nie zna z angielskiej wersji automatycznie zastepuja polska i taki oto miks...matko ile to cierpliwosci trzeba...dzis juz mam dosc normalnie...