Teraz to już nie mam szans nadrobić pisania
Nocka u nas tragiczna , dawno tyle razy nie wstawałam do Olka, dwa razy zasypiał mi na kolanach bo w łóżeczku ryk niemiłosierny , o 2.00 jechałam jeszcze po rodziców-wczasowiczów
więc na spanie nei miałam za duzo czasu
Ale w sumie nie jest najgorzej i funkcjonuje normalnie
Pomysł z tym zamkniętym wątkiem jest swietny , moje typy na moderatora to
Eve albo
Mama Zuzi - obie chyba najdłużej na TT i najwięcej postów mają na koncie.
Ja muszę małemu soamrować siusiaka specjalną maścia bo napletek nie schodzi i gdy go zaczynam naciągać mały tez zaczyna marudzis i płakać
Ula mój lekarz we wtorek powiedział że na razie mam to wszystko tak zostawić bo chłopcy z tego wyrastają. I jeszcze czas cokolwiek tam naciągać. Dziwi mnie że każdy lekarz ma inną teorię