katinka
Częstowpadacz na plotki
Częstowpadacz na plotki
Posty: 130
Rejestracja: 21 lis 2009, 11:55

27 kwie 2010, 15:14

Juchlik - zdaje sobie z tego sprawe ale bardziej krzepiace bylo by gdyby polozna na takie pytanie odpowiedziala ze jest kilka sposobow ktore moga ale nie musza pomudz i przectawila mi je a ona odrazu te masaze ,oklady i niewiem co jeszcze skazuje na przegrana i mowi mi ze nie ma zadnego sposobu gdyby nie forum zyla bym w takiej niewiedzy

Karo bylas juz w tej szkole rodenia ?

Awatar użytkownika
karo-22
Zrobiłem Magistra z forum!
Zrobiłem Magistra z forum!
Posty: 1400
Rejestracja: 25 sty 2010, 16:06

27 kwie 2010, 15:23

katinka, no przecież napisałam, że zaczynamy w środę o 18.30 :-)

katinka
Częstowpadacz na plotki
Częstowpadacz na plotki
Posty: 130
Rejestracja: 21 lis 2009, 11:55

27 kwie 2010, 15:25

Karo - upss sorka cos mi sie pomieszalo :ico_oczko:

julchik22
Zrobiłem Magistra z forum!
Zrobiłem Magistra z forum!
Posty: 1475
Rejestracja: 23 paź 2009, 21:22

27 kwie 2010, 15:30

No ja właśnie przed chwilką rozmawiałam ze swoją położną i okazuje się, że w szkole rodzenia do której ja chciałam chodzić zajecia ruszają na początku maja. Ma być 7 spotkan - po1 raz w tygodniu. No i troche jestem załamana tą wiadomością, bo nie wiem czy się wyrobie zaliczyć wszystkie przed rozwiązaniem. :ico_noniewiem: A chciałabym na nich być, bo nie tylko przygotowują do porodu ale także uczą pielęgnacji Maluszka, karmienia i wielu innych ciekawych rzeczy. Ja bym chyba raczej wolała zeby taki kurs odbywał się w krotszym terminie - np 2 lub 3 x w tygodniu. Zastanawiam się ... :ico_noniewiem:

katinka
Częstowpadacz na plotki
Częstowpadacz na plotki
Posty: 130
Rejestracja: 21 lis 2009, 11:55

27 kwie 2010, 16:39

Juchlik - nawt jezeli nie zaliczysz wszystkich spotkan to moim zdaniem i tak warto isc czego sie dowiesz to twoje i nikt ci tego nie zabierze ile ja bym dala za taka szkole w polskim jezyku

Awatar użytkownika
tibby
Wodzu
Wodzu
Posty: 10053
Rejestracja: 10 sie 2009, 14:13

27 kwie 2010, 17:14

hej dziewczynki. jak się zbiorę w sobie (w sensie wygoi mi się moje wielce obolałe krocze) i w końcu spokojnie usiądę na obu pośladkach, to napiszę ze szczegółami mój poród. obiecuję :ico_sorki:
niestety Martalka, zgodzę się z tobą, że u nas, co do pozycji rodzenia to jest zacofanie! ale niestety nic na to póki co nie poradzimy. musimy wytrzymać.

co do Julki, to ładne imię, ale zgodzę się, że popularność jakoś obrzydziła mi je trochę i znudziło mi się odrobinę.

Któraś z was pisała, że poród jest trochę krępujący.
Otóż możecie mi wierzyć (do pierwiastek mowa), że w pośladkach będziecie miały krępacje. Mnie obchodziło tylko, by ból skurczy w końcu usał, albo żeby się w końcu już zaczęła sama akcja wypychania główki. O wiele bardziej nieprzyjemne jest badanie przez Ordynatora oddziału i kiedy patrzy się na ciebie i twoje dupsko 7 czy więcej innych osób.
Na porodówce nawet po porodzie marzy się o zobaczeniu dziecka, położeniu do łóżka i odrobinie snu. Zapomina się, że przed chwilą widziało twoje krocze tyle osób. Dla nich to norma.

katinka
Częstowpadacz na plotki
Częstowpadacz na plotki
Posty: 130
Rejestracja: 21 lis 2009, 11:55

27 kwie 2010, 17:48

Tibby - ja osobiscie nie moge sie juz doczekac relacji z twojego porodu
Ps. jak tobiaszek daje pospac mamusi czy raczej nie ?

a co do krepujacej sytuacji w czasie porodu dla mnie nie tyle ona sama jest wstydlaiwa ile fakt ze moj Szy chce byc przy porodzie i boje sie ze moze zaduzo zobaczyc i potem inaczej bedzie patrzec na sprawy sexu a ze on ciekawski jest to wetknie paszcze tu i uwdzie

NICOLA_1985

28 kwie 2010, 08:43

hej
ja tylko wpadam sie przywitac i napisac ze wyniki sie poprawiły z 9,0 na 9,3 :-D :ico_brawa_01: trzymajcie dzisiaj kciuki za wizyte u ginka ale do szpitala to ja sie nigdzie jeszcze nie wybieram :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01:
odezwe sie pozniej

julchik22
Zrobiłem Magistra z forum!
Zrobiłem Magistra z forum!
Posty: 1475
Rejestracja: 23 paź 2009, 21:22

28 kwie 2010, 09:39

Nicola, cieszę się, że udało Ci się uniknąć szpitala! :ico_brawa_01:

tibby, zdróweczka życzę - aby jaknajszybciej ustąpiły wszelkie dolegliwości! :ico_sorki:

katinka, spróbuj po prsotu porozmawiać z przyszłym ciekawskim Tatusiem o swoich odczuciach - przecież liczy się także Twój komfort psychiczny podczas i tak niełatwego etapu jakim jest poród.

Ja wczoraj nie dałam rady ogarnąć całej swojej ogromnej szafy :ico_olaboga: no ale dzisiaj żeby nie wiem co muszę juz to skończyć :ico_nienie: No a ze szkołą rodzenia udało mi się wyjaśnić to i owo - otóż prowadząca położna powiedziała, że ostatnie dwa zajęcia przeprowadzi z nami wcześniej w trybie indywidualnym :-) Zapowiada się chyba nieźle, bo jedne takie zajęcia trawają 3 godziny i odbywają się w małych grupach po 4 pary max, startujemy 9 maja :-D

Awatar użytkownika
Martalka
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5386
Rejestracja: 31 sty 2009, 01:08

28 kwie 2010, 11:18

Zgodzę się z Tibby, w nosie miałam czy to krępujące czy nie. ;) Ba, nawet potrafiłam sobie żartować z Panem doktorem, który właśnie zszywał mi krocze po porodzie :ico_haha_01:
No, ale faktem jest, że byłam na prochach, czyli po podaniu dolarnanu.

Co do opinii położnych co do NIEochrony krocza, to TYLKO ich wymówki, albo niestety zacofane poglądy i nieczułość.
Wiele z nich tak mówi, bo pewnie, co ich to dotyczy (nie ich krocze), tyyyle kobiet rodziło, norma! więc kolejna popękana/nacięta- cóż za problem- chyba od tego nie umrze... No niestety tak to widzę, takie są moje obserwacje podejścia co niektórych...
Pewnie same też rodziły, pewnie w czasach "rzeźni" na porodówkach, więc kolejne też mogą, czyż nie? :ico_noniewiem:

Ale cóż tam położne! Lekarz który był przy porodzie Bartka, rzucił się na mnie (na brzuch), zupełnie nieświadomą, wypychając dziecko na siłę. Dopiero po fakcie, jak zebrałam wszystko do kupy, dowiedziałam się, że takie praktyki są nielegalne.
I cóż się dziwić, że "musiałam" być nacięta? Musiałam lub nie. ehhh

Anja, kurcze, wystraszyłaś mnie z tym pulsem. Może powinnaś skontaktować się z kardiologiem? może to jest wskazanie do cesarskiego cięcia, w końcu poród sn to wysiłek. A coś pisałaś o zawale :ico_olaboga:

Właśnie piorę pierwszą pralkę bobaskowych pościeli, tetry, kocyków, śpiworków.
Tylko wkurzyłam się bo nie dostałam w sklepie "dziudziusia"... no ale już musiałam kupić proszek. Wzięłam Jelp.
Przed praniem puściłam pustą pralkę na programie samego płukania, ale dodałam trochę octu. Nie uwierzycie ILE piany się wytworzyło!!! Teraz sobie myślę, że może to te złogi naszego proszku zaszkodziły Damiankowi, nie jelp.. hmmm

Wróć do „Ciąża, czyli nasze 9 miesięcy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 1 gość