Strona 24 z 285

: 26 cze 2008, 21:54
autor: geheimnis
coffe, Matko jedyna :ico_szoking: Bogu dziękować że nic Wam sie nie stało.I dziękować ludziom za wymyślenie fotelika dla dzieci.Brak mi słów.Cud, po prostu cud.Trzymajcie się cieplutko.Obserwuj uważnie Hanię, bo ona na pewno jest jeszcze w szoku.Maleństwo kochane.

: 26 cze 2008, 22:26
autor: zirca
coffe, dzieki Bogu nic strasznego sie nie stało!!! :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki:
a ludzi to bym gołymi rękami podusiła!!!! :ico_zly: tylko gapić sie umieją!!!! :ico_zly: ja wiem, ze nie jestem obiektywna, bo jestem biologiem i to po specjalistycznych kursach PCK i zupełnie inaczej reaguje na takie sytuacje. Ale z gapiami to paranoja....
pamietam mój własny wypadek...potrącił mnie samochód, nie było nikogo kumatego zeby zadzwonić na policje czy karetkę. Musiałam dyktować facetowi który mnie potracił, jakie informacje ma podać dyspozytorce....siedząc na ulicy....całe szczęście byłam w szoku i nie czułam bólu....

: 26 cze 2008, 22:38
autor: geheimnis
pamietam mój własny wypadek...potrącił mnie samochód, nie było nikogo kumatego zeby zadzwonić na policje czy karetkę. Musiałam dyktować facetowi który mnie potracił, jakie informacje ma podać dyspozytorce....siedząc na ulicy....całe szczęście byłam w szoku i nie czułam bólu....
ło matko ludzie to są niektórzy jednak beznadziejni.nikt nie pomoże...
choć przyznam się że dziś jak szłam do szkoły to z bramy kamienicy wyszedł facet,pożadnie ubrany,żaden lump.podparł się o ścianę i kucnął.całą koszulkę miał we krwi.uciskał sobie rękę z której lało się niemalże ciurkiem.jak ja to zobaczyłam, minęłam go i kilka metrów dalej usiadłam bo zrobiło mi się tak słabo i tak mnie zaczęło mdlić.nie byłam w stanie mu pomóc,choć przypuszczam że on w tej bramie to już czekał na karetkę.z resztą chyba nie byłabym w stanie mu pomóc.zemdlałabym tam jak nic.beznadziejna jestem,zero pożytku ze mnie.

: 26 cze 2008, 23:11
autor: Ika202
Ika202, Ty tu? :ico_szoking: :-D
Ty sobie nie myśl :ico_nienie: :ico_nienie: :ico_nienie: :ico_nienie: Bo ty już pewnie mi dziecko w brzuch wkładasz nie da rady kochana moja :ico_nienie: :ico_oczko: ja tu kibicuje moim dziewczyną z UM :-D
coffe coś strasznego nie wyobrażam sobie czegoś takiego i wiem co czujesz mój maż jest zawodowym kierowcą a jeszcze niedawno nasz wspólny kolega zginął w pracy w wypadku samochodowym bałam sie puszczać go do pracy a jak poszedł to co chwile dzwoniłam do niego :ico_olaboga: Tak mi przykro ale tylko dziękować Bogu że tylko tak to sie skończyło :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki:

: 27 cze 2008, 07:26
autor: Anuszka
ja tu kibicuje moim dziewczyną z UM :-D
co to znaczy UM? bo ja niekumata..

: 27 cze 2008, 07:55
autor: karina22
coffe bidulko co ty musisz przezyzwac :ico_placzek: ,ucałuj hanusie od cioci,dzieki bogu nic sie wam niestało.A z mężem juz lepeiej???Ty jak sie czujesz??jak bedziesz na gg jak dojdziecie do siebie to sie odezwij.

: 27 cze 2008, 08:49
autor: coffe
dziekuje kochane za cieple slowa

mi i Hanusi nic nie jest, ja pojechalam wieczorem do szpitala na pogotowie z karta, ktora mi wypisal jeszcze w karetce lekarz, zeby zrobic rtg glowy i szyi, bo sie balam, ze jesli zaslabne w nocy w domu, to co z hania...na szczescie procz obtarc, siniakow itd. nic wiecej nie ma, Hania tez zadowolona i rozesmiana, mam nadzieje, ze tak bedzie nadal. Maz tez sie czuje dobrze, na nim zawsze sie rany jak na psie goja, ze tak powiem, choc najbardziej ucierpial.

juz zaczynam do siebie dochodzic, bo najgorzej psychicznie, trauma, ze jak sie cos stanie to wsrod ludzi jestesmy sami...
a najgorszy byl moment, jak biegalam na srodku skrzyzowania i sie darlam, zeby ktos zadzwonil po karetke, a wszyscy przejezdzali i nic i przejechalo kilku mlodych gowniarzy w aucie obok, nie widzieli dziecka ani meza, mysleli, ze to ja prowadzilam i sie rozbilam i wrzasneli, a dobrze ci tak hahaha, do dzis mam to w uszach

ale juz jest dobrze, nie wsiade z mala teraz do auta, na rehabilitacje nie bedziemy jezdzic, bo to za daleko

dziewczynki, jak wy sie czujecie?

: 27 cze 2008, 08:50
autor: AniaZaba
coffe aż mnie ciarki przeszły, dobrze że wyszliście z tego bez większych obrażeń.
jestem biologiem i to po specjalistycznych kursach PCK
ja też jestem po takich kursach, ale życie weryfikuje niestety dobre chęci.. ja nie potrafiłam pomóc facetowi, który w miejscowości wypoczynkowej, na środku chodnika padł i dostał ataku epilepsji. Zrobiło mi się słabo i jasno przed oczami że musiałam oprzeć się o kiosk, bo chyba ległabym obok niego..

: 27 cze 2008, 08:54
autor: Anuszka
coffe, staraj się nie rozpamietywać, myśle, ze mialas pecha... Bo normalnie to mysle, ze zawsze ktos sie znajdzie by pomoc. Wierz jeszcze w ludzi... Ja wierze, bo sama kiedys przezylam cos takiego.

Trzymaj sie dzielnie. Buzka!

: 27 cze 2008, 09:43
autor: karina22
Wierz jeszcze w ludzi... Ja

ciezko jest w ludzi wierzyc,kiedys wracal;am z uczelni,tramwaj pełen ludzi,stałam obok kobiety która z dwójka małych dzieci jechała,nagle zasłabła ,,zaczełam krzyczec zeby ktos pomógł,chociazby na swierze powietrze ja wziasc,dzieci płakały ,ludzie sie darli ze do pracy sie spiesza :ico_szoking: ,tylko jedno małzenstwo pomogło,wyniesli te kobiete,ja wziełam te maluchy na zewmatrz,okazało sie ze kobieta padaczke ma i w ciazy jest.
Ludzie naprawde obojetnie przechodza ,bo to im sie niedzieje ale gdyby im tragedia sie wydarzyła to oczy sie otworzyłyby.