: 06 maja 2009, 13:15
Martuuniu nie pomogę Ci, ponieważ nie czytałam tej literatury.
Anitko, mam nadzieję, że nasz Kacperek już dzisiaj lepiej. A zauroczeniem tatą się nie przejmuj.
Wisieńko, gratulacje. Z dziećmi tak jest, że nic nic, a tu nagle wybuch. Zwłaszcza, ze część nic nie mówi, a potem masz gotowe zdania i to pytające
sylwia świetnie rozumiem twojego męża. Ja też nie mam jak się uczyć przy Ami. A już by należało.
A u nas pieluszkowe postępy. Wczoraj dopiero dziecko zrobiło siku w pieluchę wieczorem, kiedy padało, a dzisiaj woła za każdym razem. A jeszcze tak śmiesznie, bo stanie, wielkie oczy i idzie eee, albo idzie sisi. Wczoraj na spacerze miała pieluchomajtki i tak stanęła szeroko, nachyliła się i patrzy czy leci, a tu nic. Ale u nas zimno i nie ryzykuję. A jutro do żłobka. Spróbuję ją puścić bez pieluchy. Zobaczymy jak będzie dawała sobie radę. A panie poproszę o nie zakładanie. Tylko czy usłuchają.
Anitko, mam nadzieję, że nasz Kacperek już dzisiaj lepiej. A zauroczeniem tatą się nie przejmuj.
Wisieńko, gratulacje. Z dziećmi tak jest, że nic nic, a tu nagle wybuch. Zwłaszcza, ze część nic nie mówi, a potem masz gotowe zdania i to pytające
sylwia świetnie rozumiem twojego męża. Ja też nie mam jak się uczyć przy Ami. A już by należało.
A u nas pieluszkowe postępy. Wczoraj dopiero dziecko zrobiło siku w pieluchę wieczorem, kiedy padało, a dzisiaj woła za każdym razem. A jeszcze tak śmiesznie, bo stanie, wielkie oczy i idzie eee, albo idzie sisi. Wczoraj na spacerze miała pieluchomajtki i tak stanęła szeroko, nachyliła się i patrzy czy leci, a tu nic. Ale u nas zimno i nie ryzykuję. A jutro do żłobka. Spróbuję ją puścić bez pieluchy. Zobaczymy jak będzie dawała sobie radę. A panie poproszę o nie zakładanie. Tylko czy usłuchają.