Awatar użytkownika
kilolek
4000 - letni staruszek
Posty: 4553
Rejestracja: 07 mar 2007, 16:27

10 lis 2009, 21:32

A mnie koszmarnie boli krocze :ico_olaboga: załamka. Z Kuba bolał mnie tylko 2 pierwsze dni, a tu już tydzień minął i nic nie lepiej. Może to dlatego, że popękałam mocno. Pęknięcia podobno goją się gorzej niż cięcia. :cry:

[ Dodano: 2009-11-10, 20:35 ]
A pisalas cos o spotkaniu s pediatra mialas juz??
nie, dopiero w czwarte zgłosimy. Mam nadzieję, ze w piątek uda jej się przyjść. Dzis już nie zdążyliśmy. Mąż musał na trochę iść do pracy, a ja się nie chciałam pchać z chłopaami do przychodni żeby czegoś nie złapali.

Awatar użytkownika
siunia
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5366
Rejestracja: 07 mar 2007, 16:12

10 lis 2009, 21:41

kilolek, ja po 1 porodzie myslalam ze mnie szwy ciagnal bo strasznie krocze bolalo, i to dlugo trwalo, a to poprostu ja se zla diagnoze postawilam bo to nie byla wina krocza tylko hemoroidy.
Bo tu nie nacinaja , peka sie, wiec ja popekalam i przy 1 i przy 2 porodzie, i tu szwy rozpuszczalne zakladaja.
Wiec moze to tez hemoroidy :ico_noniewiem:

Awatar użytkownika
kilolek
4000 - letni staruszek
Posty: 4553
Rejestracja: 07 mar 2007, 16:27

10 lis 2009, 21:47

raczej nie. Obadałam się dokładnie i wie w którym miejscu mnie boli. Te na zewnątrz, zdjęte już mnie niebolą właściwie, ale wewnetrzne jak cholera

Awatar użytkownika
siunia
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5366
Rejestracja: 07 mar 2007, 16:12

10 lis 2009, 22:24

kilolek, no w sumie to twoj drugi porod to zapewne wiesz co i jak
Ja poprostu po 1 porodzie bylam zielona i myslalam wlasnie o szwach a to hemoroidy byly.

Awatar użytkownika
PaulinaS
Forumowy szkolniak!
Forumowy szkolniak!
Posty: 1157
Rejestracja: 21 sty 2009, 10:51

10 lis 2009, 23:07


Wczoraj miałam ściągnięcie szwów. Bolało jak cholera. Babka się dziwiła dlaczego mam tak duże cięcie. A ja sama nie wiem. Faktycznie jest prawie od biodra do biodra :ico_sorki:
:ico_szoking: aż tak duże cięcie??
ja mam takie jak poprzednie, byłam też wczoraj na ściągnięciu szwów i nawet nie poczułam kiedy było po wszystkim .... cały czas myślałam, że lekarz mi odkleja opatrunek a On od razu za szew pociagnął, trwało to dosłownie 10 sekund

[ Dodano: 2009-11-10, 22:10 ]
Moja rana goi się dobrze, choć muszę ją wietrzyć i smarować rumiankiem lub wodą utlenioną, bo brzuch mam wiszący i tam nie ma dostepu powietrza, a to nie dobrze.
a mój lekarz powiedział, żeby nie smarowac rany niczym :ico_szoking: bo dobrze się goi
też mi brzuch wisi więc myję ranę codziennie szarym mydłem

Awatar użytkownika
kilolek
4000 - letni staruszek
Posty: 4553
Rejestracja: 07 mar 2007, 16:27

11 lis 2009, 00:34

ja też nie czułam zupełnie zdejmowania szwów a bałam się, bo szycie strasznie bolało (tej rozerwanej części, bo reszta się znieczuliła. Myślałam, ze pplożna tylko przecina szwy a ona od razu zdjęła a ja nie poczułam nawet.

Siunia ja Ci się zupełnie nie dziwie, bo ja nawet teraz mam wiele wątpliwości a co dopiero wtedy po pierwszym porodzie.

A torcik zrobiłam :ico_brawa_01: Dekoracja mi tylko została ale to juz jutro. A do sprzatania zawołałam mamę, bo sama ledwo stoję (a do tej pory cały czas chodziłam i cos robiłam). Mama pozmywala, posprzatała. Jutro mąż rano odkurzy a na drzemce podmuchamy balony można imprezować :ico_oczko:
Z kubą to przez miesiąc nie chciałam żeby ktokolwiek do nas w odwiedziny przychodził a teraz już po tygodniu imprezka. Ale szkoda mi Kubunia. Niby jeszcze nie rozumie ale ja mialabym wyrzuty sumienia, że urodzin nie miał

MonikaSko
Częstowpadacz na plotki
Częstowpadacz na plotki
Posty: 145
Rejestracja: 20 mar 2009, 13:47

11 lis 2009, 10:55

Witajcie! :ico_spanko: śpiąca jestem straszliwie pół nocy nie mogłam spac bo to do Kacperka wstawałam i pobolewał mnie ząb niby nie mocno ale to takie dokuczliwe było że spać mi nie dało mojego Kacperka dalej brzuszek pobolewa i go czyści na dodatek ja już dzisiaj trzy razy byłam w ubikacji i niewiem czy się zaraziłam od niego oby nie :ico_szoking: albo coś zaczyna się dziać bo w końcu jutro termin wolałabym tą drugą opcje bo jeszcze jakieś choróbsko przed samym porodem to już tragedia a jeszcze dzisiaj do wieczora męża nie ma bo do Warszawy pojechał Teraz to bym pospała ale do południa to mało realne położe się na drzemke z Kacperkiem.

.siunia, mój Kacperek w grudniu skonczy2,5 roku.

Awatar użytkownika
siunia
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5366
Rejestracja: 07 mar 2007, 16:12

11 lis 2009, 12:11

Witam

U mnie nocka ok, ale teraz od 10 jakies skurcze mnie zaczely lapac co 5-15 min, ale nie mocne, albo jak maja zlapac to dzis i porzadnie , albo niech sie do 16 skoncza zeby isc na ten jakis pochod latarniowy w przedszkolu.

Awatar użytkownika
kilolek
4000 - letni staruszek
Posty: 4553
Rejestracja: 07 mar 2007, 16:27

11 lis 2009, 15:00

A wece, ze mi a ni przed Kubą ani teraz pzed Michasiem organizm się nie oczyszczał.
Z Kuba to poprosiłam o lewatywę a teraz było za późno, a szkoda :ico_wstydzioch: :ico_wstydzioch: :ico_wstydzioch:

Ja tylko na moment.
Chciałam Wam się pochwalić moim tortem, bo to pierwszy tort jaki w życiu zrobiłam. Właśnie, zrobiłam to dobre słowo, bo go nie piekłam. Biszkopt kupiłam ale reszte zrobiłam sama :ico_haha_02:
Obrazek
i jeszcze fotka rodzinna - moich trzech chłopaków
Obrazek

Awatar użytkownika
matikasia
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3022
Rejestracja: 08 mar 2007, 18:12

11 lis 2009, 15:15

Kilolek fotka świetna. Torcik też. A na wierzchu to jest ten opłatek ozdobny tak?

PaulinaS no mam potwornie duże to cięcie. Ja pójdę na wizytę po 6 tygodniach na pewno spytam lekarza. Z Matim to miałam z 10 cm, a był 300 g cięższy od Milenki.
Ja ranę wietrzę. W dzień rzadziej, ale w nocy dużo i przemywam rumiankiem i 2 razy dziennie myję. I tak jest ciągle spocona i to mnie martwi. Na jednym odcinku mam z centymetr takiej ropki, ale położna mówiła, że się dobrze goi. Mam nadzieję, że nie dojdzie do żadnego zakażenia :ico_szoking:

Kilolek mi też zrobili lewatywę i nie wiem po co skoro od 2 dni nie schodziłam w domu z kibla i rano przed porodem też byłam, ale się uparli. Naruszyli mi tylko tam wszystko. Widocznie nie wyleciało ze mnie do końca i potem już na sali 2 razy mi wszystko wyleciało i mieli mycie, a ja czułam się strasznie :ico_olaboga:

Siunia a no widok nie był słodki, ale nie zemdlałam. Ciągle tam płakałam ze strachu i ze wzruszenia, że zaraz ujrzę swoją wymarzoną córeczkę:)

Moi chłopcy się zabrali i poszli na mecz, a my we dwie same w domku. Malutka jest spokojna. Dużo wisi na cycu, ale jak już przykima to śpi i w dzień po 3 godzinki.

Wróć do „Ciąża, czyli nasze 9 miesięcy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Ahrefs [Bot] i 1 gość