Dziewczyny, tak mi przykro

Biedna K@tk@ - chyba nawet nie ma słów pocieszenia. a już myślałam, że wszystko dobrze... Wiem tylko jedno - cuda się zdarzają! Mam koleżankę, którą spotkało to samo co K@tke - też poroniła dwukrotnie...a teraz - ma wspaniałego rocznego synka (mojego zięcia

). Ale i o niego była walka - krawienia od początku ciąży, tułanie się po szpitalach...Jednak JEST!!!! Zdrowy, radosny, cudny Promyczek.
Fotki chwalę grupowo -wszystkie dzieciaczki cudne
Asiula, jestem w szoku, że Emi ma już ząbki - gratulacje!
Oki, zmykam, bo Helenka już nie śpi

i dobrze, bo mi dziś kąpielki nie prześpi
