witam po długiej przerwie
Wrociliśmy dziś z wypadu do teściów na dzialeczkę, było fajnie ale za krotko.... Szczegolnie dla Natalii... Trzy dni sie aklimatyzowala jeden wypoczywala a od wczoraj juz czuła że wracamy bo znów marudziła.
My tez mamy ciągle potowki, troche pomaga nam kąpiel w krochmali, ale wystyarczy że mała się spoci i od nowqa zabawa...
Tak sobie czytam co piszecie o skazie i nie panikujcie dziewczyny. Jesli same nie jestescie alergiczkami to jest malo prawdopodobne żeby dzieciaczki miały alergie.... Ja sama jestem alergiczką ale nie przejmuję się tym... Jem prawie wszystko, nie stronię od nabiału..... Narazie nic się nie dzieje......
Przez ta wycieczkę nie odwiedziłam jeszcze mojego gina a juz prawie dwa miechy minęły..... moze mnie nie ochrzani jak juz do niego dotrę.......
Kurcze zauważam powoli ze nie mam co narzekać na moją panienkę.... W dzień bez żadnych problemów śpi w łóżeczku, najchętniej na brzuszku.... W nocy jak juz sie zmobilizuję i przekładam ją do łóżeczka (tak raz w ciągu nocy ) tez śpi tam bez problemu.... I dla odmiany nie lubi być skrępowana niczym a nawet przykryta, jeśli tylko poczuje na sobie kocyk lub inne przykrycie budzi się skopuje to albo płacze.....