Strona 244 z 1266

: 07 wrz 2010, 20:16
autor: spadlamznieba
no mój tez...

: 07 wrz 2010, 20:48
autor: aniawlkp86
tylko ciekawe czy ten zapał nie zniknie w trakcie porodu :ico_haha_01: :ico_haha_01:

: 07 wrz 2010, 20:51
autor: spadlamznieba
obawiam się wielu rzeczy...
- mam impulsywnego męża
- będzie nadopiekuńczy, co w efekcie sprowadzi się do tego, że pielęgniarki będą wyżywać się na mnie
- jak będzie odcinać pępowinę, to zwymiotuje
- jak zobaczy moją muszelkę to zemdleje
- jak usłyszy jak krzyczę - będzie krzyczeć głośniej ode mnie

aniawlkp86, a Ty czegoś się obawiasz w związku z obecnością męża?

: 07 wrz 2010, 21:03
autor: aniawlkp86
obawiam się wielu rzeczy...
- mam impulsywnego męża
- będzie nadopiekuńczy, co w efekcie sprowadzi się do tego, że pielęgniarki będą wyżywać się na mnie
- jak będzie odcinać pępowinę, to zwymiotuje
- jak zobaczy moją muszelkę to zemdleje
- jak usłyszy jak krzyczę - będzie krzyczeć głośniej ode mnie
myślę,że za bardzo przeżywasz :ico_oczko: jeszcze mąż cię może zaskoczyć,bo poród to jednak niecodzienna i nietypowa sytuacja dla mężczyzny :-)
aniawlkp86, a Ty czegoś się obawiasz w związku z obecnością męża?
obaw nie mam żadnych,po prostu nie będzie zaglądał gdzie nie powinien :ico_oczko: ma mnie trzymać za rękę i podawać wodę do picia i rozmawiać jak będę tego chciała i to tyle z jego obowiązków przy porodzie :-D pępowinę przetnie jak będzie chciał,nie zmuszę go :-) przy pierwszym porodzie bardzo mi go brakowało,byłam sama i nie było sie do kogo odezwać,al rozmowa dużo by dała bo nie myślałabym tak o skurczach :-)

: 07 wrz 2010, 21:08
autor: spadlamznieba
może masz rację... czas pokaże, w koncu zostały tylko 3 miesiące...

: 07 wrz 2010, 21:08
autor: Miluśka
nie no pępowiny niech nie przecina. ma się ograniczyc do podtrzymywania mnie na duchu i trzymaniu za rękę. i żeby nigdzie nie zaglądał bo jeszcze zapał straci ;P

: 07 wrz 2010, 21:09
autor: spadlamznieba
i żeby nigdzie nie zaglądał bo jeszcze zapał straci ;P
haha dokładnie!
Jeszcze nie stawiałam mu swoich warunków jego uczestnictwa, ale niebawem muszę go uświadomić, że musi pewne kryteria spełnić żeby wejść na salę. Boże jak to brzmi , chyba zwariowałam :-D

: 07 wrz 2010, 21:10
autor: aniawlkp86
nawet najwięksi mięśniacy wymiekają przy porodzie i chcą wyjść przed salę i to lepsze wyjście niż zmusić faceta do siedzenia przy porodzie wbrew jego woli :ico_sorki: i jeśłi mój nie wytrzyma to trudno,ważne żeby choć na początku ze mna i czekał przed salą,żebym miała swiadomość jego obecności :ico_sorki:

: 07 wrz 2010, 21:12
autor: spadlamznieba
żebym miała swiadomość jego obecności
taka obecność pewnie dużo daje... masz doświadczenie, bo już rodziłas i wiesz co kobiecie jest potrzebne w takej chwili. Ja jestem zielona i dlatego ciągle tylko spekuluje, czy tak czy moze inaczej... też chciałabym żeby był przy mnie. Wiem, że takie wydarzene tylko umocni nasze więzi, ale na Boga, niech TAM nie zagląda! :-D

: 07 wrz 2010, 21:13
autor: Miluśka
już sobie wyobrażam to wszystko.. krzyk najpierw mój a póżniej maleństwa... :ico_sorki: