I ja dzien dobrek... U nas psia pogoda, pada.... chyba powoli jesien idzie....
Zuzia juz w przedszkolua ja teraz nie wiem co mam robic

Obiadek mam z wczoraj, posprzatane w miare jest, a za wieksze sprzatanko mi sie brac nie chce.... Sama nie wiem... nie lubie dni kiedy nie mam nic do roboty bo sie nudze i mysle o glupotach. Moze jakas ksiazke wezme i poczytam....
Ja dzis spalam super. Wreszcie. Tylko za krotko, ale znajac zycie nadrobie za jakas godzinke. A te chlopy, tzn mam na mysli mojego to ja juz mam dosyc... Teraz kiedy mnie juz wszystko boli i boje sie ze nie dotrzymam do 38 pelnego tygodnia (a chce) jemu sie zebralo na Amory i wczoraj tak mnie zaczepial az go hehehe "obsluzylam"

i wybilam z glowy inne formy przyjemnosci...

Oglosilam oficjany zakaz uzywania mnie od pasa w dol
Eve, podziwiam Cie za energie

Mnie by wolem teraz na wesele nie zaciagnal.....