Ja juz jestem dosc twarda zycie mnie nie rozpieszcza wiec sie uodpornilam , dosc dlugo mamy z mezem pod gorke
Joasiu, przykro czytać co piszesz. Ale mimo tego, że Cię nie poznałam, widzę że masz dużo siły w sobie jako człowiek ,a przede wszystkim kobieta. Twój mąż to prawdziwy szczęściarz.
Nie wiem czy to Ciebie pocieszy, ale ja też nie mam takich koleżanek 'od serca', zawsze uważałam że każda na swój sposób jest fałszywa i zazdrosna o coś. Raz na jakiś czas można pogadać, ale to tylko tyle.
[ Dodano: 2010-09-09, 21:26 ]
to troszkę odchowany maluszek będzie
jeszcze Jej nie urodziłam, a już panikuję, że ktoś będzie się nie daj Bóg wtrącał w wychowanie. Więc jak mogłabym oddać do złobka tak szybko... Może po postu czasami to macierzyństwo mnie przerasta? Zapewne jak urodzę i zobaczę Dzieciątko wszystko obróci się o 180 stopni i będę patrzeć z innej perspektywy.
Jakbym miała oddać do opieki komuś kilkumiesięczne dziecko i miałoby ominąć mnie raczkowanie, śmiech, płacz, kąpiele, pierwsze wypowiedziane słowa Maluszka, to bym zwariowała...