: 11 cze 2008, 12:47
Hej
Ja tak szybko na razie bo musze papiery na rodzinne wypisać ... Potem będę ..
Pępuszek Taką maść antybiotykową przepisałm nam pediatra po wizycie patronażowej, bo stan zapalny sie wdał w pepuszek- zaczęło wokoło ropieć mimo, że smarowałam spirytusem i zaognione to miała- no faktycznie nie odcieli w szpitalu i przyszła do domu z klamrą i nie dało się jej tam dokładnie wymyć spirytusem i temu. Teraz mi to już odcieli ale i tak musze kuracje dokończyć.
Nic lece, buziaki!
Ja tak szybko na razie bo musze papiery na rodzinne wypisać ... Potem będę ..
Pępuszek Taką maść antybiotykową przepisałm nam pediatra po wizycie patronażowej, bo stan zapalny sie wdał w pepuszek- zaczęło wokoło ropieć mimo, że smarowałam spirytusem i zaognione to miała- no faktycznie nie odcieli w szpitalu i przyszła do domu z klamrą i nie dało się jej tam dokładnie wymyć spirytusem i temu. Teraz mi to już odcieli ale i tak musze kuracje dokończyć.
Rodziłam tam gdzie Wojtusia- czyli w Cieszynie w Śląskim- pierwszy poród tak jak Wam pisałam w opisie- wspaniały- położna superowa, aż chciało się tam znów rodzić, bo miłe miałam wspomnienia. No ale z tego co się pytałam- po fakcie- wśród ludzi którzy tam pracują to podbno nikt już nie chce tam rodzić, Ci lepisi fachowcy- w tym mój gin, który od 1 czerwca przeniósł się ze szpitala do prywatnej kliniki w Wapiennicy , ta położna co odbierała mi Wojtusia tez się zwolniła- wyjechała do Irlandi, pracuje teraz jako akuszerka w prywatnym szpitalu ..no i same te najgorsze zostały. Moja sąsiadka pracuje w tym szpitalu jako laborantka i podobno wsio było dobrze do marca tego roku a od tego czasu strasznie się pogorszyło W sumie co druga sala była pusta- nikt juz tam nie rodzi prawie- a jak już ktoś rodzi to są po 1-2 na sale ..a przy pierwszym porodzie nie było prawie łóżek, ale inne czasy były ..Małgosia a jesli można wiedziec to w którym szpitalu rodziłas?
Nic lece, buziaki!