julchik22, oj, przy juniorze łatwonie jest, dziś mnie ładnie parę razy wkurzył ale ogólnie ma powiedziane że ja wstawać nie mogę i jakos chłopak sobie radzi zazwyczaj
pisałyście coś o tym że ciąża nie jest dla was fajnym stanem. ja tak czułam w Iszej, uważałam że to koszmar jakiś, najpierw wymioty, potem czułam sie jak hipopotam. Tą ciążę znoszę ic\naczej, może dlatego że to moja ostatnia (planowana
). jestem bardziej wyciszona i poza okresami kiedy wkręcam sobie różne choróbska (ale u mnie to norma
) to po prostu żyję w tym moim legowisku, gadam do brzuchola i czekam do maja. skonczę 37tcto lece na porodówke
i tego planu się trzymam. przysmyku wydawało mi się że jak urodze to będzie raj i idylla a wtedy dopiero zaczęły się rózne problemy i trwały mniej wiecej rok. Tak więc teraz marzy mi się jedno- zdrówko.
No ,poklikałam i już wracam do legowiska