poccoyo
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3962
Rejestracja: 08 mar 2007, 22:07

03 sty 2010, 14:28

hallo??
Ostatnio zmieniony 21 maja 2010, 23:44 przez poccoyo, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
#ania#
Mam Doktorat z forum!!!
Mam Doktorat z forum!!!
Posty: 1613
Rejestracja: 07 mar 2007, 13:41

04 sty 2010, 11:14

Ello witam w Nowym Roku..

U nas sylwester przebiegł nadzwyczaj spokojnie.. Jaś poszedł spać o 19 z minutami, a my zwineliśmy się około 22, jakoś nie miałam w tym roku natchnienia na świętowanie.. postanowiłam olać sprawe sikiem prostym..

Po za tym jakoś nie potrafie się ostatnio dogadać z moim mężem.. wygląda to mniej więcej tak, że on do pracy ja z Jasiem, on po pracy odpoczywa, bo jest zmęczony, ja nadal z Jasiem, on gra w jakieś bezsensowne gry i ciągle gada, że mu dziecko przeszkadza, ja nadal z Bąblem.. rano wieczór w nocy.. a jak przychodzi 22 i padam na twarz, to pytanie co ja takiego robie, że jestem zmęczona, przecież tylko zajmuje się dzieckiem.. Jakby pranie, gotowanie, sprzątanie etc.. samo się robiło..

Normalnie szlag mnie trafi na mniejscu jeszcze troche..

poccoyo
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3962
Rejestracja: 08 mar 2007, 22:07

04 sty 2010, 16:26

#ania#, e no to jeszcze niemiałaś takiego etapu... że nic nie robisz przez cały dzień... tzn nawet kilka dni z rzędu??
ja tak robiałam...a jak wracał z pracy to zaczynałam sprzatac, prac, prasowac...itd

bo kiedys usłysząłam tekst, ... o widze ze sie dzis nie nudzilas, nawet buty wypralas...
no szoku doznałam...
wiec... jak ma dni wole, to mu oznajmiam, ze od dzieci nie ma sie wolnego...
i mi pomagac musi... bo ja nie mam jak isc do pracy, i odpoczac od tego co sie w domu dzieje
i teraz mam spokoj...

choc dzis byla u nas kolezanka Roksanki i w sumie spała u nas...
a dwie 5latki to sajgon mały....płakały na zmiane i piszczłąy i itd... no ale juz koniec wizytacji... haahahah, mam spokoj... dwie kawy a dalej nieprzytomna...

u nas sylwestre nudny jak nigdy...
ale przynajjmniej kaca nie bylo
no nic, ten rok ma byc zorganizowany :) ehehe... postanowienia musze spisac na kartkę...
Ostatnio zmieniony 21 maja 2010, 23:44 przez poccoyo, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
#ania#
Mam Doktorat z forum!!!
Mam Doktorat z forum!!!
Posty: 1613
Rejestracja: 07 mar 2007, 13:41

04 sty 2010, 16:46

poccoyo, chyba musze zaczac robić tak jak mówisz... Nie mam pojęcia co on sobie myśli, ale chyba uważa, że ja na prawde leże całymi dniami.. normalnie trafia mnie momentami.. Fakt faktem są takie dni, że mam spokój, bo Młody się grzecznie zajmuje sam sobą, ale ostatnio odeszły do przeszłości, odkąd idą ząbki, a że jesteśmy opóźnieni w tej materii o jakiś pół roku, to teraz mamy przechlapane.. poo za tym jestem ciągle niedospana i to też mi działa na nerwy..

Ja w tym roku nie spisuje postanowień, wcześniej tak zrobiłam i nic nigdy nie wychodziło.. teraz mam jedno postanowienie.. schudnąć i wbić się w kiecke maturalną:)) jeszcze gdzieś leży na strychu :-D myśle, że przy dobrym wietrze wyrobie się do maja, czerwca.. puki co widze jakieś światełko w tunelu :-)

[ Dodano: 2010-01-04, 15:50 ]
w środe mam wizyte z Jasiem u neurologa.. zobaczymy czy stopki mu się poprawiły, chociaż od dłuższego czasu ładnie stawia obie stopy, więc pewno powie, że wszystko w porządku..

Awatar użytkownika
wiola85
Jestem mózgiem tego forum!
Jestem mózgiem tego forum!
Posty: 1892
Rejestracja: 19 mar 2008, 15:19

05 sty 2010, 21:45

Witam kobietki :-)

U nas sylwester tez w domu na spokojnie, moj M pracowal bo ma taka prace i do 22 tam był potem toasty z tesciami i do wyrka :-D

Aniu no nie pomaga ci twoj maz niedobry jeden, oni tak maja ze mysla iz robota w domu co zadna robota :ico_olaboga:
Ja tez jak nie pracowałam to slyszałam cos podobnego, ale teraz jak chodze do pracy i M opiekuje sie małym to czesto słysze ze praca przy dziecku jest taka meczaca i wyczrpujaca :-D
Ciesze sie ze wie jak to jest, chociaz on tylko sie małym zajmuje a ja wszystko musiałam robic, prac,, gotowac, sprzatac :ico_olaboga:

poccoyo, ja tam kicham wszelkie postanowienia, prawie nigdy ich nie robilam i teraz tez nie bede, z reguły nie mozna ich spełnic :ico_oczko:

Awatar użytkownika
#ania#
Mam Doktorat z forum!!!
Mam Doktorat z forum!!!
Posty: 1613
Rejestracja: 07 mar 2007, 13:41

07 sty 2010, 15:29

wiola85, moj mężu zajmował się Jasiem przez prawie 11 m-cy tzn razem się zajmowalismy, chociaż on mniej więcej odką Jasiek skończył 2 m-ce przestał wstawać w nocy, więc już nie pamięta jak to jest.. ale... odkąd wrócil do pracy wszystko się zmieniło o 180 stopni.. chociaż wczoraj w końcu pękł i powiedział co się z nim dzieje, okazało sie, ze mają jakieś zamieszanie w firmie i że pracownicy, za których odpowiada i którzy mu podlegają coś tam namieszali i on od dłuższego czasu odkręca tę sprawe.. Więc na dobranoc dostał joby, że się nic nie odezwał, ze ma problem i dzięki temu ja zdążyłam sobie coś już wymyślić, złościć się.. on też chodził wściekły..

Ale całe szczęście sytuacja się wyjaśniła, więc jestem spokojniesza :-D

ja robiłam postanowienia noworoczne, ale i tak nic z nich nie wychodziło.. teraz postanowiłam się w końcu odchudzić, ale zabrałam się za to jeszcze w starym roku, bo jakbym zaczeła od "nowego" to pewno nic by nie było.. jak zawsze.. a tak po miesiącu moge się pochwalić, że jest mnie mniej o 6,1 kg :-D Dumna z siebie jestem.. najgorsze jest to, że mam ochote na słodycze, tzn cały czas gdzieś mi się kręcą po głowie..

Awatar użytkownika
wiola85
Jestem mózgiem tego forum!
Jestem mózgiem tego forum!
Posty: 1892
Rejestracja: 19 mar 2008, 15:19

07 sty 2010, 23:17

#ania#, gratuluje spadku wagi :ico_brawa_01: oby tak dalej :-D
No a co do meza to widzisz wszystko sie wyjasnilo i super teraz wiesz co sie działo i mozesz meza wspierac. A oni czasami tacy sa ze nic nie powiedza a my mamy sie domyslac wszystkiego :ico_olaboga:
Powiem ci ze moj M tez kiedys pracowal w takiej firmie gdzie była straszna rywalizacja miedzy pracownikami, oglenie walka i sciganie :ico_olaboga: Psychicznie go to wykanczało a tez nic nie chcial powiedziec. W koncu zmienił prace i teraz robi 8 godzin i do domku, nic innego go nie interesuje wypłata na czas i wszystko super, moze dlatego ze to praca panstwowa :ico_noniewiem:

Awatar użytkownika
#ania#
Mam Doktorat z forum!!!
Mam Doktorat z forum!!!
Posty: 1613
Rejestracja: 07 mar 2007, 13:41

07 sty 2010, 23:30

wiola85, w państwowych firmach to standard 8 godzin i niech się wali, pali do domu.. moi rodzice tak pracują, mama w zamorządzie, a ojciec w PKP, aa no i siostra w OPSie więc doskonale rozumiem jak to jest..

P pracuje w szweckiej firmie zajmującej się recyklingiem, jest tam brygadzistą, odpowiada za 20kilku ludzi, sprzęt, produkcje.. ma mase obowiązków.. ale dzisiaj sam doszedł do wniosku, że nie ma sensu się wyhylac po za szereg, bo i tak nikt tego nie docenia..

a za gratulacje dziękuje, dziękue.. ale jeszcze długa droga przedemną.. co najmniej do maja, czerwca.. ale za to na lato będe już hmmm lachonem?? tak mówi mój szwagier :-D

Awatar użytkownika
wiola85
Jestem mózgiem tego forum!
Jestem mózgiem tego forum!
Posty: 1892
Rejestracja: 19 mar 2008, 15:19

07 sty 2010, 23:36

#ania#, kobieto jak na lato wyskoczysz w bikini to wszyscy faceci sie za toba beda ogladac :-D wierze ze ci sie uda :-D ja osobiscie nigdy nie miałam takiego problemu ale wiem jak moze byc ciezko.

No a moj M pracuje na koksowni, wiec musi sie narobic ale jest bardzo zadwolony, chociaz u mnie w rodzinie to sami gornicy, tata, dziadkowie, tesciu i szwagier :-)

Awatar użytkownika
asiula_o
Gaduła nie do pokonania
Gaduła nie do pokonania
Posty: 517
Rejestracja: 18 kwie 2008, 18:40

10 sty 2010, 11:36

#ania#, super, ze tak potrafisz sie zmobilizowac:)Gratulacje;l)I trzymam kciuki za dalszą część spadania z wagi:)
U nas na szczescie zdrówko jest. A to dla mnie najwazniejsze, po ostatniej wizycie w szpitalu.
Jesli chodzi o mojego męza to tez ma wstaje w nocy do jasia,ale to nawet ja bardziej chce to robic, bo on to mi wiecej rabanu narobi jak wstaje, niz to jest warte. Czesto rozbudzał mi jasia w nocy, wiec wole ja to robic...A tak to nie moge narzekac, W ciagu dnia duzo mi pomaga przy jasiu. Takze nie jest zle. Pracuje 8 godzin dzinnie i do domu, wiec to tez jest duzy plus.
Chodzicie ze swoimi Perełkami na basen. My sie staramy chociaz raz w miesiacu...I jasiu super-uwialbia wodę;)

Wróć do „Pierwsze kroczki, czyli roczek za mną!”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość