Wiola, dziękuje za troske, milutkie to było i uwierz cieplej mi się zrobiło na serduchu.. U nas sytuacja ustabilizowała sie troche.. tzn p jest na wypowiedzeniu i już rozgląda się za czymś innym.. Jego dyrektor zaproponował mu że gdyby miał kurs na widlaka tzn miałby uprawnienia, to mógłby zostać w firmie i być kierowcą tego widlaka.. Ale doszliśmy do wniosku, że nie ma sensu zostawać w tej firmie, bo jest tam chora atmosfera, ludzie donoszą jeden na drugiego, po za tym dla mnie byłoby to upokarzające i myśle że dla P również bo był tam kirownikiem, zarządzał ludzmi, a teraz miałby pracować razem z nimi, pewno niedługo posypałyby się plotym ze kierownik niezaradny i nie potrafi sobie niczego znaleźć.. Z resztą już jego zmienniczka opowiada niestworzone historie i dogaduje, ze po co ma szukać innej pracy, jak tu mu oferują.. Z resztą same wiecie jacy są ludzie.. karzdy pretekst, żeby zgnoić czlowieka jest dobry.. I nie chodzi mi o to, że P nie może pracować fizycznie, bo nie mam nic przeciwko temu, w końcu rzadna praca nie hańbi, ale są granice... co innego w nowej firmie, gdzie zaczyna się od zera i spokojnie można piąć się w góre, a nie w takich warunkach..
U nas masakrycznie zimno.. rano było (o 8 bo zaspaliśmy z Jasiem, ostatnio daje mi pospać

) -20 ale jak niedawno byłam na dworze po psa, to całkiem fajnie, bo słonko ładnie świeci, ale w nosie zamarza..
Bąbel też się ładnie rozwija, waży coś koło 11 kg i ma koło 84-85 cm stopa rozmiar 22-23, ładnie pokazuje, w ogóle zauważyłam, że zrobiła się z niego taka mała małpka, wystarczy mu kilka razy pokazać i już powtarza, czasami nas podpatruje, ostatnio mówi, mam, nie ma, jest, si (w sensie, że coś jest gorące) Ząbki ma 4 i chwilowo nie widać kolejnych, ale jeśli o to chodzi, to on zawsze był z tyłu, najważniejsze że w ogóle wychodzą, a wszyskie będą prędzej czy później..