: 24 paź 2011, 11:23
NowaSejana, tabogucka, dzięki
nie poszła do przedszkola, na dodatek dziś znów buzia wysypana
no a łychy to wcina spore
Mat wczoraj jadł ze mną kurczaka, też mu smakował
głowa mnie coś boli, mąż się obraził na mnie och mam go dosyć czasami, kto wymyślił małżeństwa nic nie robi cały dzień i jeszcze ma pretensje o wszystko, dziećmi w ogóle się nie zajmuje, nie rozmawia, nie bawi się, już mu kiedyś powiedziałam, że w przyszłości będą go miały gdzieś!!!!no zero jakiegokolwiek zaangażowania w życie rodzinne, tylko praca praca praca, nosz kur...ileż można. A mnie ciągle wytyka, ze nic nie robię wczoraj leżął plackiem cały dzień bo mu niedobrze było a ja miałam mdłości przez 4 miesiące i wszystsko robiłam i jakoś funkcjonowałam, a tego ledwo brzusio zaboli już umierający. I zawsze tak jest, że jak ma dzień wolny to albo komputer, albo umiera na brzuś lub gardełko!dzidzia maluśka. I ciągle podstaw pod nos, zabierz i pozmywaj. czasem mam ochotę się wyprowadzić i niech siedzi sam ze swoją kochaną pracą!Ja już wiem, że będę mieć przerąbane jak pójdę do pracy. będę musiała robić WSZYSTKO!ale ja też mam jakiś próg wytrzymałości fizycznej i psychicznej! szczerze to jak tylko znajdę pracę będę starać sie o mieszkanie, niech zazna normalnego życia, bo jak na razie to wszyscy dookoła robią za niego,a jemu tak wygodnie.przy okazji wyszedl kolejny minus wprowadzenia się do teściów
nie poszła do przedszkola, na dodatek dziś znów buzia wysypana
a my mamy juz 2 zabek
no a łychy to wcina spore
Mat wczoraj jadł ze mną kurczaka, też mu smakował
dawaj mu kaszkę na noctrzecia noc gdzie sie budzi co godzine i je cyca i nawet mu sie nie ulewa
tak pierwszy rok.po tranie ma zaparcia a rybomunyl czeka na nią i nie mam kiedy podać, bo ciągle choraBlanka26, a ona 1 rok chodzi do przedszkola???sprubój może tran podawać małej może to coś pomoże,ja Piotrusiowi w pewnym momencie zrobiłam kuracje Ribumonylem i zadziałało,do tego włąśńie jeszcze tran dawałam
głowa mnie coś boli, mąż się obraził na mnie och mam go dosyć czasami, kto wymyślił małżeństwa nic nie robi cały dzień i jeszcze ma pretensje o wszystko, dziećmi w ogóle się nie zajmuje, nie rozmawia, nie bawi się, już mu kiedyś powiedziałam, że w przyszłości będą go miały gdzieś!!!!no zero jakiegokolwiek zaangażowania w życie rodzinne, tylko praca praca praca, nosz kur...ileż można. A mnie ciągle wytyka, ze nic nie robię wczoraj leżął plackiem cały dzień bo mu niedobrze było a ja miałam mdłości przez 4 miesiące i wszystsko robiłam i jakoś funkcjonowałam, a tego ledwo brzusio zaboli już umierający. I zawsze tak jest, że jak ma dzień wolny to albo komputer, albo umiera na brzuś lub gardełko!dzidzia maluśka. I ciągle podstaw pod nos, zabierz i pozmywaj. czasem mam ochotę się wyprowadzić i niech siedzi sam ze swoją kochaną pracą!Ja już wiem, że będę mieć przerąbane jak pójdę do pracy. będę musiała robić WSZYSTKO!ale ja też mam jakiś próg wytrzymałości fizycznej i psychicznej! szczerze to jak tylko znajdę pracę będę starać sie o mieszkanie, niech zazna normalnego życia, bo jak na razie to wszyscy dookoła robią za niego,a jemu tak wygodnie.przy okazji wyszedl kolejny minus wprowadzenia się do teściów