ja nie mam patyczkow,ale dzis zrobilam ostatnie zamowienie w aptece przez internet i przesla mi rzeczy do Irlandii,wiec sie ciesze
Jutro zamowimy juz chyba lozeczko,wozek,materac i posciel-to wszystko w jednej firmie i tez nam przesla
najgorsze jest to,ze to tyle kosztuje wszystko,ze glowa boli
-oj ile wydatkow z dzieckiem sie wiaze,a tutaj pozostanie mi kupienie pieluch tetrowych,wanienki,recznikow,maty do przewijania,a dla mnie samej koszuli do szpitala bo reszte bede miec 
znajac zycie to i tak pozapomina sie mase rzeczy i z czasem bedzie sie je dokupywac ehhhh
ja nie mam jeszcze zadnych skurczow i dretwien,ale na pewno czuje juz sile malucha i to do tego stopnia,ze nie raz jak sie przepycha to az z bolu sie zwine
w pracy nic sie nie zmienilo,na dzien dobry mnie juz moja szefowa doprowadzila do szewskiej pasji,szkoda slow ,oby miesiac wytrzymac
spokojnej nocki kochane i do jutra
ten weekend spedze w pracy a szkoda,bo zapowiadaja ,ze bedzie +24 stopnie,wiec super
kolorowych snow
sciskam mocno
A na jaki wózek się zdecydowałaś?Jak już zamówisz to się pochwal,ja strasznie lubię oglądać takie rzeczy,mimo że już mam.A szefową postaraj się nie przejmować,chociaż wiem,że to trudne,ale miesiąc szybciutko zleci i niedługo sobie odpoczniesz i zregenerujesz siły przed przyjściem synka na świat.I nie przemęczaj się za bardzo,praca nie jest teraz najważniejsza,tylko dzidzia.
)postaram sie w ciagu dnia napstrykac troche foteczek, m.in. wozka, moich pizamek... to wam pokaze
... juz cipulce 
