Forum dla kobiet | NaObcasach.pl

Witajcie:)
U nas lepiej nawet pojechalismy dzisiaj do rodzicow bo juz z Kacprem ktory od tygodnia siedzial w domu to kota mozna bylo dostac... Mam nadzieje ze sloneczko jedank nie zaszkodzi zwlaszcza ze na powietrzu byl bardzo krotko.
Martinia super ze znalezliscie mieszkanie dla siebie napisz cos wiecej ja juz nie wiem czy nie pamietam jak to jest z tym waszym mieszkaniem we Wrocku przeprowadzacie sie? kiedy? jak w koncu sie u mnie unormuje i bedzie kasa ze nie bedzie nam szkoda na paliwko do Wrocka to sobie zrobimy mega spotkanie bo juz jest nas calkiem duze kolko różańcowe

Aniu gratulację. Aż zaczynam zazdrościć Ci ciąży.
Anitko cieszę się, że z Kacperkiem już lepiej.
Karolinko, super sprawa taka niezależność. Samochodzik świetny. tylko mi na zdjęciach nie pasowała kierownica Nie ta strona.
Ula, no z tą informacją, to niesamowite, ale tak to bywa na forum.
Martuuniu na Legnickiej jest kilka apartamentowców, może coś powiesz bliżej. W każdym bądź razie to nie daleko do Stabłowic (do mnie).
Co do zaświadczenia, to się jeszcze nie cieszę. Jak już będę miała, to dopiero się ucieszę, na razie jestem ostrożna. Ostatnio się tego nauczyłam. Co do teściów, to jednak nie jest asertywność mojego męża, ponieważ przyznał mi się w końcu do rozmowy ze swoimi rodzicami i niestety taka była ich odpowiedź. Niby, gdyby cisnął, to by się ugięli i dali to zaświadczenie, ale skoro tak stawiają sprawę, to nie mamy o czym rozmawiać. Oczywiście teraz jakby nigdy nic i dzisiaj teściowa proponowała urodziny Amelki u nich, bo przecież byłoby tak rodzinnie. Zapowiedziałam już mojemu M, że nigdy w życiu i absolutnie nie chcę mieć z nimi wspólnych świąt i innych imprez o ile to nie jest absolutnie konieczne. Trudno, ja muszę przeżuwać moją niedoskonałą rodzinę, ale w trudnych chwilach jednak oni są na miejscu i starają się pomóc, to teraz on swoją. A tłumaczenia, że oni tacy są i ich nie zmienimy, puszczam mimo uszu, bo przestałam się nimi przejmować.
Remont się bardzo przeciąga, bo po prostu nic nie jest robiono. Wczoraj mój M skończył kłaść płytki na podłodze w kuchni (po miesiącu), a dzisiaj dzień wolny. Przyszły tydzień nie ma czasu, a w czwartek chce wyjeżdżać. Wkurza mnie to jego robienie, ale jeszcze poczekam.

CZesc Dziewczyny!!!

Anita chcemy się przeprowadzić za około 2 lata, ale kupujemy teraz mieszkanie żeby się już spałacało, tzn ktoś nam spłacał ten co wynajmie je od nas . Widzisz znowu potwierdza się reguła że nasze dzieci nawet tak samo chorują....

Ela http://www.otodom.pl/mieszkanie-wroclaw ... 31669.html to jest link do mieszkania, nażywo wyglada atrakcyjniej, a pewnie przejezdzałaś koło tego budynku . Wiesz Ela zachowania Twoich teś iów nie będę komentować...dobrze że możesz na swoja część rodziny liczyć!!!!

A My znowu w podróż...Adaś idzie tylko do doradcy finansowego i wsiadamy w samochód i do Lublina. Mam nadzieję że jak pójdziemy do biura podróży to nas mile zaskoczą i będzie oferta na naszą kieszeń.... Idę się pakować moje drogie.... do późni ej...

Hej Kochane!!!
Anita, ciesze sie bardzo, ze Kacper juz sie lepiej czuje. Cale szczescie, i niech go juz nic nie bierze. Szkoda Smyka

Martuniu, bardzo ladny ten budynek. Fajnie bedzie sie Wam tam mieszkalo Trzymam kciuki za kredyt i inne papierkowo-urzednicze sprawy, bo to wymaga cierliwosci czasami

Elu, nie za fajnie z tymi tesciami, ale dobrze, ze twoj brat stanal na wysokosci zadania.

U nas w weekend byl maraton Przyjechali moi rodzice z moim bratem i kuzynka. bylismy na starowce, w zoo (znowu) i mielismy sprint po centrach handlowych. obiad mi sie nie udal i w sumie wszyscy najedli sie frytkami a ja zasuszona rybka, ktora miala byc do nich zaserwowana myslalam, ze sie spale ze wstydu, ale trudno. nastepnym razem bedzie lepiej, mam nadzieje. tak wiec czas spedzony aktywnie i dzis moja waga pokazala kolejny spadek. w sumie mam juz na koncie 4,1 kg mniej ciesze sie jak dziecko.

Martuuniu znam tego developpera. Budynek też znajomy. Świetna lokalizacja, ponieważ wszędzie blisko. Po drugiej stronie ulicy Kaufland. Tramwaje i autobusy. Jedyny mankament to blokowisko, z którym sąsiaduje. Ja mieszkam jeszcze dalej od centrum, ale mieszkałam na 1. roku studiów dokładnie za nim. Wówczas tam było pole Teraz też mi pole zabudowują stadionem.
Wisieńko gratuluję spadku wagi i super spędzonego czasu. A obiadem się nie przejmuj. Przecież to nie jest ważne.
No a nas coś męczy jakaś infekcja. Amelka wczoraj złapała katar. W nocy gorączka. Z rana nic, tylko katar, ale popołudniu doszła rzadka kupa. Mnie też już połamało. Tak więc znowu Amisiek w domu, a ja szczęśliwa, że z nią razem.
Anitko mam nadzieję, że Kacperek już lepiej.

A my juz w lublinie.

Ulafrytki tez fajna sparawa wiec ryba sie nie przejmuj

Ela[ te wirusy ostatnio to okropna sprawa, co chwile slysze, ze ktos ma goraczke i biegunke A co z tym bokowiskiem? jakies nieciekawe czy poprostu szkoda ze tyle dookoła?

[ Dodano: 2009-08-10, 21:59 ]
Ela ocvzywiscie chodzi mi o blokowisko

[ Dodano: 2009-08-10, 22:00 ]
chyba dzis cierpie na jakies uposledzenie funkcjonowania palcow bo pozadnie nie moge napisac nic

Stawiam dzis sa Patryka urodziny.

Wcale mi nie jest wesoło, strasznie przybita jestem. Atmosfera kiepska. Mój mąż porozmawiał z moja mamą, że ma teściowej nie zapraszać pod naszą nieobecność i niby zrozumiała. Ze swoją matka też "rozmawiał". Rozmawiał to dużo powiedziane, powiedział jej ze lepiej zeby do nas nie przychodziła i nie widywała sie ze mną. Oczywiście nie zalatwił sprawy tak jak chciałam bo miał jej powiedzieć, ze nieładnie się zachowała ze mnie tak zwyzywała, ale tego już nie był w stanie z siebie wykrztusić. I miał jej powiedzieć, ze fajny prezent zrobiła nam na 5 rocznicę ślubu, która mamy w piątek i zarzyczyła nam żebysmy się rozstali. Ale jak to synuś mamusi boi sie zwrócić uwagę. To ja według niego jestem ta zła niedobra a mama jest cacy i w złości mamusia może mi nawrzucać bo to przecież w nerwach jej sie wyrwało (tak ją usprawiedliwia). Kur... mać już nie mam do niego siły.

Moja mama przychodzi do Patryka, ale wcale nie chciałam żeby przychodziła. Do żłobka go na razie nie poślę, bo bidulek strasznie przestraszony się zrobił. Chciałam szukać nowej niani do Patryka ale maż mi nie pozwolił, bo stwierdzić że najlepiej żeby było tak jak jest.

Sytuacja jest nieciekawa i jest mi bardzo przykro, że maż tak do tego podchodzi. Najgorzej wyjść za mami synka.

Będe robić małe przyjęcie urodzinowe prawdopodobnie w piątek, ale zapraszam tylko siostre z dziecmi i znajomych, którzy mają dzieci i się z nami przyjaźnią. Żadnych ciotek, wujków i teściowych nie uwzględniam.

Ela mam nadzieją, ze Ami szybko przejdzie i ze to nic groźnego.

Martunia mieszkanie na Legnickiej ma dużo plusów. Tak jak Ela napisała, bardzo blisko centrum dobre połączenie komunikacją miejską praktycznie w kazda strone miasta, bliskość Kauflandu i Magnolii na +. Jedynym minusem jest duży ruch, ale z pewnością mieszkanie się wynajmie bez problemu. Można je już urządzać ??? Budynek jest oddany???

Wisienko trzymam kciuki za dietę, efekty są spore.

Witajcie:)
wielkie buziaki dla Patryczka :ico_buziaczki_big: STO LAT
Sylwia tak z tymi chlopami jest nie potrafia rozmawiac i tyle... pouklada wam sie zobaczysz tesciowa zapewne niedługo wyjedzie to wszystko wróci do normy...
U nas ok Kacper niby zdrowy jeszcze na antybiotyku ale juz z nim wczoraj wyszlam bo kota dostawal od siedzenia w domu... i mam nadzieje ze juz zaliczylismy wszystkie choroby w tym roku...
Buziaki dla Ami katastrofa ze te nasze dziecki w taka pogode choruja zawsze mi sie wydawalo ze jesien jest pora na choroby a tu srodek lata i tyle infekcji
Martunia fajne te mieszkanie zwlaszcza ze juz jest co urządzć... napisz co tam zalatwiliscie z wczasami?
Wisienko brawa za wytrwalosc a obiadem sie nie przejmuj tak jest ze jak sie ktos stara to nie wychodzi...

:ico_buziaczki_big: :ico_buziaczki_big: :ico_buziaczki_big: Buziaczki dla Patryka!!! :ico_buziaczki_big: :ico_buziaczki_big: :ico_buziaczki_big: Dużo zdrówka dla Dwulatka

Anita, ciesze sie, że z Kacperkiem juz dobrze. Kurcze, co ja bym oddała, żeby nasze dzieciaki nie chorowały. To takie przykre patrzec jak sie mecza... aż sie plakac chce.

Ela, trzymam kciuki za Amelkę.

Sylwia, jak tesciowa wyjedzie to wszystko wroci do normy. Atmosfera sie oczysci i bedzie oki. Ja tez nie raz mialam taki raban i potem ciezko jest, ale zawsze jakos sie uklada. Takie jest zycie paskudne.

My wczoraj bylismy u stomatologa. Szymek ma popsute dwie 4 ale dostal fluor na zabki, mam mu smaorwac codziennie i za miesiac do kontroli zobaczyc czy postepuje prochnica. Byl super dzielny, smial sie, otwieral buzie, super chlopak!!! Bylam z niego dumna.

Moj R wyjechal na 2 albo 3 dni, sam jeszcze nie wie na ile wiec jestem slomiana wdowa... Dzis jak maly pojdzie spac zrobi sobie spa w lazience. Maseczka, swieczki itp na popraw humoru bo pogoda dzis paskudna...

Buziaczko dla Patryka !!!!!!!! :ico_buziaczki_big: :ico_buziaczki_big:
Jak przeczytam wszytko to sie odezwe, narazie prubuje sie zorganizowac po 5 dniach biegania !!!!!!

[ Dodano: 2009-08-11, 20:36 ]
przeczytalam !!!!!!!
Ale uwas sie dzieje, tesciowe, mezowie, wyjazdy, koncerty, chooby mama mija, ale tego.
Przeczytalam jednym tchem, ale teraz musze mojego balaganiaza polozyc spac i posprztac wszystkie DVD ktore otworzyla i wyjela plyty.
Jak znajde czas to sie odezwe jeszcze. milej nocki !!!!