Strona 267 z 1266

: 13 wrz 2010, 18:57
autor: bozena
Witam
puścili mnie dziś, przyszłam tylko na jedno badanie i poszlam do domku. Po wypis w środę. Nadal nic ciekawego nie wiedzą i kierują się podejrzeniami padaczkowymi, leki tez takie dostałam


mal napisał/a:
info było na moderkach

Stad wiem i tak napisałam. Bo Bożenka pisze, że nie dostała PW
no nie dostałam, sprawdzałam PW i ostatnie mam rozmowy z Gabi z grudnia.

[ Dodano: 2010-09-13, 19:01 ]
oj ale sie porobiło tobie hasimoto ma z tym związek czy raczej stres ..jak piszesz możesz nie wiedzieć czemu sie tak stało zdrówka dla ciebie
raczej żadne z nich, a co dokładnie to nikt nie wie

: 13 wrz 2010, 19:02
autor: spadlamznieba
Teraz narzekasz a jeszcze gorzej bedzie jak dziecko sie urodzi bo bedzie ci kazala wychowywac tak jak ona chce , czyli bedziesz musiala przegrzewac dziecko, bo to jest taki rocznik ci strasi
Asiu, jak urodzę nie chce już tu definitywnie mieszkać. Chce wyprowadzić się jeszcze szybciej.
Poszło o to, że zapomniałam zadzwonić do niej po USG, a po USG zadzwoniła Mojego męża siostra, że jest u swojej mamy i czy wpadne na słodycze. Zrobiło mi się miło, więc poszłam. Moja mama zadzwoniła i jak usłysząła, że jestem u niej (nie lubią się bardzo, ja z resztą tez nie przepadam za swoja teściowa, ale zrobiłam wyjątek...) dostała szału. Przeprosiłam mamę, że nie zadzwoniłam po USG, że zapomniałam. Ona wręcz się gotowała! Powiedziała, że póki mieszkam u niej ona ma wsystko wiedzieć, gdzie po co z kim. Przepraszałam z 100 razy, ale to nie chodzi o telefon po USG. Teraz chodzi mocno urażona po domu - to jest chore... To że ona jej nie lubi w ogóle i ma tam jakiś osobisty żal, to znaczy że ja nie mam się kontaktować z ludźmi, których ona nienawidzi? Jestem chora, fakt, ale było tak cieplutko... teściowa mieszka barzo blisko - minuta i byłam u niej i u jej córy (przyjechała bez dzieci).
Żałosne.

: 13 wrz 2010, 19:07
autor: JoannaS
bozena, dużo zdrowia :ico_sorki: trzymaj sie kochana, na pewno dowiesz sie co Ci dolega.

spadlamznieba, przesada Twoja mama, zachowuje sie jakbyś była jej własnościa. Dobrze ze chcesz sie wyprowadzic przed porodem. Uciekaj ile sił w nogach . :ico_oczko: :-D
P.s. nie wyobrazam sobie gorszej matki od mojej. Moja przy tej z Dnia Swira jest 10 razy gorsza.

: 13 wrz 2010, 19:11
autor: spadlamznieba
P.s. nie wyobrazam sobie gorszej matki od mojej. Moja przy tej z Dnia Swira jest 10 razy gorsza.
nooo moja potrafi np. wejść do pokoju o 23 i spytać czemu nic nie jemy..... :ico_olaboga:
Chciałam do niej podejść, a ona 'dobra, jest ok' i odeszła. Robi z siebie taka ofiare, że szok....

: 13 wrz 2010, 19:34
autor: Miluśka
ojej to nie fajnie masz.

ja mam wspaniałą mamę. bardzo mi pomaga. nigdy nic nie wypomina. jak ja nie zadzwonie to ona dzwoni z pracy żeby zapytać się jak się czuje.
wysłucha, nie krytykuje. doradzi.
jeest nie tylko matką ale i przyjaciółką.

wiem że mogę na nią liczyć w każdej sytuacji.
ale wiem też że będę się na nią denerwować gdy będzie rozpieszczać wnuczka/wnuczkę. :ico_haha_01:

: 13 wrz 2010, 19:38
autor: spadlamznieba
ja nigdy nie stwierdzilam, ze moja mama jest zla. Moja mama po prostu przesadza. Jak przeczytalas moja wczesniejsza wiadomosc to wisz o co chodzi.
Przed chwila do niej znow podeszlam a ona "daj mi spokoj. Musze do tego dojrzec". a ja pytam "Ale do czego? Ze zapomnialam zadzwonic po usg? a Ty juz wydzwanasz do mojego meza co sie ze mna dzieje?" Powiedzialam, ze jest smieszna, ona musi dojrzec, o Matko... Nie, ja naprawde chce uciekac.

: 13 wrz 2010, 19:41
autor: Miluśka
spadlamznieba, z tego co przeczytałam to jest nadopiekuńcza... ciężko wytrzymać takie coś..

: 13 wrz 2010, 19:45
autor: spadlamznieba
kompletnie nie rozumiem tekstu "musze do tego dojrzeć". Tak, powedziałam, że zadzwonie po USG i zapomniałam. Poszłam na kawę... Ona do mnie mówi "idz mieszkać do teściowej".
Miluśka, właśnie siedzę i się strasznie na nią gotuje... nie jestem już w stanie tego znieść co ona wyprawia.

[ Dodano: 2010-09-13, 19:47 ]
do tego wszystkiego komprominuje mnie przed mężem. on tez juz jest na to wszystko cięty... mimo że go nie ma całe dnie, to jemu też daje sie moja mama we znaki.
Dziś nie odebrałam od niej tel bo nie słyszałam, to ona od razu do mojego dzwoni żeby spytać co sie dzieje (i do ojca do domu czy jestem).

: 13 wrz 2010, 19:50
autor: Miluśka
jest zazdrosna. :ico_olaboga:

: 13 wrz 2010, 19:50
autor: spadlamznieba
jak jeden problem sie zakonczy, to pojawia sie drugi.. :ico_placzek: uwzięli sie na mnie czy co?

[ Dodano: 2010-09-13, 19:52 ]
jest zazdrosna.
to nie mój problem, ja go bynajmniej nie stworzyłam i nie będę go rozwiązywać. PRzeprosiłam za co miałam i tyle.

Milenka, a jak u Ciebie z mężem się układa?