ojejku.. to moja babcia jest z tego typu... ubierz dziewczynki inaczej, dlaczego jeszcze nie jadly.. codziennie pytanie czy ja jadlam i musialam jej udowodnic, ze tak bylo, bo przeciez ona nie widziala...do tego wszystkiego komprominuje mnie przed mężem. on tez juz jest na to wszystko cięty... mimo że go nie ma całe dnie, to jemu też daje sie moja mama we znaki.
ale na szczescie juz prawie 2 lata nie mieszkam z rodzicami i babcia...
ale jak bylismy w PL to tez P. juz mial dosc, bo ciagle bylo, a gdzie jedziecie, a po co, kiedy wrocicie i nie wracajcie zbyt pozno, najlepiej wroccie nim sie sciemni... wszystkie zakupy byly pod kontrola, bo ciekawa co kupilisy... Ale mam do nich ponad 1000km i teraz mam wreszcie spokoj... Wczesniej tez bylam gowniara trzymana pod kloszem, a dzisiaj tez czasem do spiec przez telefon dochodzi, bo chce mi radzic jak jest lepiej, a ja i tak swoje robie... No i to 3 dziecko po co mi?? Przeciez mam juz dziewczynki i wystarczy

bozenka zdrowka kochana

