Cześć dziewczyny oj dawno nie byłam u was, bo mam duuuuużo na głowie. M pracuje teraz do 17 zanim przyjedzie to jest 19, także zostaje sama z Izą, niedługo będziemy
aniu gadały jak to nam źle bez nich. Mój M mi dopiekł w weekend i dużo musiał przepraszać, byłam zła przez cały weekend. W niedziele byli teście i nawet wizyta się udała. M dostał tą pracę,ale mu zaproponowali gorsze warunki płacowe niż chciał i chyba się nie zdecyduje, ja ja mam urwanie głowy w pracy i nawet pracuję w domu, dziś
aniu jak ty nie mogłam usnąć, pewnie nerwy i w ogóle, poszłam spać o 3 jak wstałam byłam nie żywa w pracy. Iza ciężko, od ponad tygodnia dostaje czopki, temperatura jej nie schodzi poniżej 38, myślę, ze jutro z nią pójdę do lekarza, bo tak nie może być, po tych lekach jest bardzo zamulona, osłabiona, nos ma cały zatkany, także myślę, że już nie mam co zwlekać i trzeba zmienić jej leki, choć przeczuwam,że też zęby jej dają w kość,bo robi mi zielone kupki.
Trochę ci współczuję
aniu wyjazdu męża, mi by było ciężko, ja jak siedziałam sama w tym głupim G z Izą a M też tak wracał późno to warowałam muszę powiedzieć, a teraz nie mam czasu.
poccoyo oj ty to się masz z tymi dziećmi, ciekawe jak to u mnie będzie jak drugie się pojawi, masz co robić w domu.
Moja mama przyjeżdża za tydzień na 1,5 miesiąca, M płacze, ja się cieszę. Niania wyjeżdża na komunię do Niemiec i moja mama będzie w zastępstwie. Trochę będę miała więcej roboty, ale akurat M pracuje dłużej i mama mi pomoże się przyzwyczaić do zmian, zresztą ona tak rzadko widuje Izę.....a mi zostało 6 dni urlopu w tym roku

i nawet nie wiem czy pojadę z nią na urlop nad morze, a tak bardzo bym jej chciała pokazać gdzie się wychowałam, choć pewnie radochę będzie miała z morza i piasku....
Trzymajcie się ciepło, szczególnie ty
aniu daj znać jak się mąż zaaklimatyzował, jemu też będzie ciężko bez was.