jestem,juz jestem...troche zajeta ostatnio,malowanie urzadzilam i nie pytajcie jak kupowalam farbe na lamperie ze zaprawe jakas kupilam,i to jeszcze nic!pomalowalam nawet,pieknie sie prezentowala dopoki nie wyschla i nie okazala sie matowa!wiec jutro od nowa...gdzie ja mialam oczy


Ulenka,na wesele ubralabym jakas kiecuszke,nacodzien nie miewam okazji sie w takowych pokazac-a dluga jaknajbardziej,bardzo modna ostatnio dlugosc


z tymi rachunkami zamieszanie ale mam nadzieje ze juz zalatwisz,fakt ze mniejsza kontrole bedziesz miala,ale z drugiej strony wlaczasz jak potrzebujesz wiec kiedy trzeba nie?wiec bardziej zaoszczedzic sie nie da ,zamarznac niemozecie...ja dzisiaj grzalam na potege,przyszedl mroz od rana i powiem Wam ze niebardzo moglam nagrzac,chyba zapomnialam juz ile to trzeba grzac zeby bylo cieplutko...mam nadzieje ze kilka dni i opanuje system,ustale godziny i bedzie git.