Tak na szybko wam coś opowiem bo jeszcze śniadania nie jadłyśmy.
Od kilkunastu dni mamy nocnik ,stoi u Lili w pokoju i nie raz bawi się nim ,cuda wyprawia .
A wczoraj postanowiłam że spróbuję zawsze gdy będę jej zmieniać pieluszkę to posadzę ja z goła pupą na nocnik.Ona oczywiście uradowana i schodzić z niego nie chce potem .No ale wieczorem posadziłam i mówię jak zawsze si ,ona tez mówi siii i zrobiła siii.Ja wiem że to prawdopodobnie zbieg okoliczności ale cieszy ogromnie.Tak samo postanowiłam że najwyższy czas by zbierała zabawki ,na razie dopiero 3 dzień to robimy ale ładne zbiera ,ja mówię jej ,,zobacz jeszcze tutaj są,, a ona je zbiera.Ta że duma mnie rozpiera heheheh
To tyle chyba z chwalenia a teraz idę na śniadanie bo aż mnie skręca.
Aaaaa i śniegu mamy baaardzo dużo .Po drzemce Lilusi idziemy na sanki.
no to brawa dla Lili. Wiadomo, ze na razie może jeszcze nie rozumieć, że sisi robi do nocniczka, ale moim zdaniem bardzo mądre że ją przyzwyczajasz. I mimo tego, że większość mnie jechała za to, to jestem szczęśliwa, że wcześnie sadzałam Alanka, bo teraz jak chce kupkę czy siusiu to jak jesteśmy w domu niesie mi nocnik... wiadomo, że czasem nie zdąży z siusiu i zrobi w pampersa, ja go rozbieram na nocnik sadzam a tam nic, bo już pampek mokry... ale z czasem zacznie bardziej to kontrolować. Kupkę już ładnie konroluje
A co do zabawek, to moja teściowa ostatnio była w ciężki szoku. Mój Alan bawił się samochodzikiem a potem klockami, jak skończył się bawić, zebrał klocki i odniósł na półkę w wiadereczku i postawił na swoim miejscu i on tak robi praktycznie za każdym razem, no chyba, że się gdzieś śpieszymy, to wtedy zostaje sajgon