wiesz.. są rzeczy, które na pewno będę "sprowadzała" z Polski, jak krem nivea dla dzieci i taki na dwór do buzi... rożek i pieluszki z nadrukiem obowiązkowo

czopki przeciwgorączkowe, bo mi się sprawdziły z Norbertem, jak była mały i jeszcze parę pierdół
jak się tu znaleźliśmy? hmm, chyba przez przypadek...

moja koleżanka wyjechała tu z całą rodziną i gdy w firmie mojego K. było nie za ciekawie, to wtedy zaproponowano nam pomoc w znalezieniu pracy i wystartowaniu tutaj... Krzysiek pojechał sam, a po roku już przyjechaliśmy razem

, ja w sumie pół roku juz tu jestem na stałe.. dokładnie za tydzień w poniedziałek będzie równo pół roku...
za krajem nie tęsknię w ogóle.. ale za ludźmi, którzy w nim mieszkają bardzo, bardzo... barkuje mi kawek z przyjaciółkami, bo wiesz, nawet przez skype czy gg to nie to samo...
nie zamierzamy wracać

nas to ciągnie dalej

do Kanady

albo Australii

do Polski przyjedziemy w przyszłym roku dwa razy... a potem nie wiem kiedy...
super bylo uslyszec jego bicie serduszka:)

ja już też się nie mogę doczekać
