: 04 lip 2007, 08:33
Witajcie kochane marcóweczki. Ale ze mnie gapa że ja tutaj wcześniej nie trafiłam...
Moja Emilka też ma skazę białkową. Dowiedziałam się o tym dopiero jak cielęcinę zjadłam . Też mam raczej ubogi jadłospis ale staram się go już systematycznie powiększać. Zdarzy mi się czasem zjeść coś z mlekiem i najciekawsze jest to że Emi nie zawsze obsypie. Nie wiem od czego to zależy.
A co do podawania maleństwu nowych produktów to ja już zaczęłam Tzn nie daję jej tego dużo. Raz na dwa dni jak zje łyżeczkę to jest wszystko. Próbowałyśmy narazie jabłuszko, jabłuszko z jagodami i zupkę marchewkową i na szczęście nic jej się nie dzieje. A tak ochoczo zjada to wszystko że aż czasami mam ochotę jej podać tego więcej. Ale narazie musi jej wystarczyć.
A od paru dni Emi dokuczają ząbki. Znowu ciumka co popadnie, ślini się na potęgę a smoczka nie chce...
Pozdrawiamy Was gorąco
Moja Emilka też ma skazę białkową. Dowiedziałam się o tym dopiero jak cielęcinę zjadłam . Też mam raczej ubogi jadłospis ale staram się go już systematycznie powiększać. Zdarzy mi się czasem zjeść coś z mlekiem i najciekawsze jest to że Emi nie zawsze obsypie. Nie wiem od czego to zależy.
A co do podawania maleństwu nowych produktów to ja już zaczęłam Tzn nie daję jej tego dużo. Raz na dwa dni jak zje łyżeczkę to jest wszystko. Próbowałyśmy narazie jabłuszko, jabłuszko z jagodami i zupkę marchewkową i na szczęście nic jej się nie dzieje. A tak ochoczo zjada to wszystko że aż czasami mam ochotę jej podać tego więcej. Ale narazie musi jej wystarczyć.
A od paru dni Emi dokuczają ząbki. Znowu ciumka co popadnie, ślini się na potęgę a smoczka nie chce...
Pozdrawiamy Was gorąco