Strona 273 z 282

: 24 mar 2010, 20:17
autor: mama Izuni
My byliśmy na super spacerku. Nawet mój M był, Iza ganiała 2 godziny, wszystkich zaczepiała i teraz ją kładziemy bo już jest nerwowa ze zmęczenia. Nie wiem aniu czy chodzi o kasę, bo ja jej normalnie teraz płacę, dopiero za te 2 tygodnie co jej nie będzie jej nie płacę. Myślę,że ona jest zazdrosna, bo myślała,że Iza to będzie ją wolała, ale tak nie jest i Iza woli nawet moją mamę niż ją :ico_oczko: . Bo moja mama to przedszkolanka i ona cuda z Iza robi, a Iza jak mamę widzi to skacze i już się śmieje z radości i może niania zazdrosna o to że Iza mamę widzi dopiero 3 dzień od 4 miesięcy i już ją woli i w ten sposób się dowartościowuje......ja miałam kiepską noc bo Iza była bez czopka, nie dała sobie podać, myślę,że ją już pupa boli, więc kazałam M nie dawać, ale za to się budziła często w nocy. Także ja idę z Izą spać choć jest dopiero 19 :-D , a co muszę odpocząć. Dobranoc dziewczyny

: 24 mar 2010, 22:20
autor: #ania#
Lidka, to pewnie jest tak jak mówisz.. a nasze dzieciaki są mądre i wolą rodzinke niż nianie.

My też dzisiaj cały dzień na dworze, Jasiek miał przerwe na spanie, obiad, przyszliśmy chwile przed kolacją, gdzieś koło 18.. Mały zajechany totalnie, ale szczęśliwy, ja też bo po zimie, mrozach i siedzeniu w domu cały czas należy się..

Ja dzisiaj posprzątałam całe nasze podwórko, zeszło mi się 3 godziny zanim wszytko ogarnełam, ale warto było, bo po zimie straszny syf został.. teraz mam potworne odciski, ale mam nadzieje, że zejdą za kilka dni..

Dobrej nocki, ja też lece spać, bo padnieta jestem..

Aaaa Lidia może zamiast czopków kupcie syropek ja daje nirofen truskawkowy w podbramkowych sytuacjach, bo czopek nie zawsze da sobie zapakować..

: 25 mar 2010, 13:30
autor: poccoyo
Ja dzisiaj posprzątałam całe nasze podwórko, zeszło mi się 3 godziny zanim wszytko ogarnełam, ale warto było, bo po zimie straszny syf został.. teraz mam potworne odciski, ale mam nadzieje, że zejdą za kilka dni..
:ico_olaboga: :ico_olaboga: :ico_olaboga: :ico_olaboga: :ico_olaboga: :ico_olaboga:
rany, ale miałaś natchnienie
:ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01:


mama Izuni, moze twoja niania, chciała dać ci do zrozumienia, że lubi się czuć potrzebna...

: 25 mar 2010, 15:12
autor: #ania#
poccoyo, tak mnie jakoś naszło :-)

dzisiaj robie, właściwie kończe porządki, porałam pościel, umyłam okna i teraz piore firanki, chcę maksymalnie wykorzystać czas kiedy P jest jeszcze w domu, bo jak pojedzie, to już nie będzie tak prosto, po za tym pogoda piękna, wiec trzeba wykorzystać ile się da :-)

koło17 jedziemy z jasiem do fryzjera, bo już taki zarośnięty, że jeszcze troche i będziemy spinki przypinać..

: 25 mar 2010, 15:27
autor: poccoyo
#ania#, e no to może do mnie wpadniesz posparztać wiosennie...
:ico_oczko: :ico_oczko: :ico_oczko: :-D :-D :-D
:ico_haha_01: :ico_haha_01: :ico_haha_01: :ico_haha_01: :ico_haha_01: :ico_haha_01:
no a tak serio , podziwam twojego powera

mi sie nic nie chce...
boli mnie ramie, chyab źle spałam bo na pewno nie przeciazyłam ręki...
a i jeszcze palec mnie boli (kiedyś miaąłm obciety opuszek do kości) i w miejscu szycia mnie boli
:ico_noniewiem:

: 25 mar 2010, 15:35
autor: mama Izuni
Ja dziś mam gulasz z biodrówki- całkiem smaczny, tylko ja nie będę jadła do puki Misiu nie wróci, a wróci dopiero o 19.
Ty aniu to pracowita kobieta, a ręce oszczędzaj bo niedługo ślub, a mąż przyjedzie na ślub czy jeszcze nie wyjedzie?
Muszę się zabrać za okna, ale mi się nie chce, zresztą wolę małą wywlec na dwór, a wczoraj to samych chłopców spotykała i oni ją zagadywali, a ona się wstydziła i chowała się za mnie, śmialiśmy się,że tata ładnie wyszkolił córkę i żaden prócz niego nie ma szans . Kupiliśmy jej po drodze chrupki to tych chłopców potem częstowała to się śmialiśmy,że wie jak podejść chłopaka-"przez żołądek do serca"- fajnie było. Na spacery to nawet wózka nie biorę, bo jak wychodzimy to ona się pcha już sama i sama ze schodów schodzi. Rowerka nie ma a chciałabym jej kupić ale na razie nie mamy za co, ciekawe czy by jej się podobało.
poccoyo pewnie tak, taki typ kobiety która musi się czuć potrzebna, ale wiesz ja jej tego poczucia nie muszę dawać, cieszę się,że ma dobre relacje z Izą, bo lżej mi iść do pracy jak wiem,że o nią dba a Iza nie płacze, ale to ja jestem matką i nie chciałabym by w pewnym momencie zatraciła się jakaś granica, ona odejdzie i za rok już Iza będzie w przedszkolu, nie chcę mieć poczucia że coś jestem jej winna, że Iza potem ma ją odwiedzać itd... nie wiem czy mnie rozumiesz?
W pracy średnio, ale już weekend i tym żyję, potem jak mnie zaczną ganiać to będę się zastanawiała nad przyśpieszeniem prac i pewnie znów będę siedziała po nocach.
Miłego dnia kobitki

: 25 mar 2010, 22:45
autor: #ania#
Lidka, chyba dlatego mam powera, że P wyjeżdza, chcę zrobić sobie wszystkie większe porządki, zeby później tylko tak "zgarnąć" z wierzchu i sprzątniente.. Nie żebym miała jakiś straszny syf w somu, ale w szafkach trzeba było już poukładać, głównie u Jasia w pokoju, bo jeszcze rok temu mieszkała w im moja siostra i nie wszystkie rzeczy pozabierała, więc teraz są już tylko nasze rzeczy..

A i tak konkretne porządki czekają mnie latem, bo będziemy robić centralne, przy okazji rozbierać piece kaflowe, chciałabym jeszcze nowe panele na podłogi no i malowanie nas czeka.. więc kolejne sprzątanie, ale to za jakiś czas..

Jak tak myśle, to faktycznie może być tak, ze Wasza niania czegoś oczekuje, albo ma tak silny instynkt macierzynski, że wbiła sobie do głowy, że może Izie zastąpić mame.. Wg mnie nie powinnaś jej niczego zapewniać, dawać poczucia bezpieczeństwa, czy czuć się winna, ona przychodzi do pracy i tyle..

Młody był dzisiaj u fryzjera, śmiał się jak go fryzjerka obinała maszynką, musiało go łaskotać chyba.. Jutro zrobie mu fotke i wrzuce, bo już dawno po zimie, a u mnie w podpisie nadal śnieg..

Ide pomyć gary po obiedzie, bo jakoś nie moge wybrnąc z bałaganu, a chciałabym już tak porządnie posprzątać..

Poccoyo, nie ma sprawy, wpadne :-) ja w zasadzie lubie sprzątać, ale musze mieć święty spokój i wtedy sprawnie mi idzie..

Aaaaa złożyłam dzisiaj łóżeczko i Jasiek pierwszą noc śpi na "dorodłym" łóżku, do tej pory tylko w dzień tam spal, w zasadzie to sam szedł i zasypiał, więc już go nie przenosiłam do łóżeczka..

: 27 mar 2010, 13:49
autor: poccoyo
Poccoyo, nie ma sprawy, wpadne :-) ja w zasadzie lubie sprzątać, ale musze mieć święty spokój i wtedy sprawnie mi idzie..
oj nawet nie masz pojęcia jak jestem beznadziejna w myciu okien
wygladaja na czyste, dopoki slonce nie swieci
a jak zaswieci, to masakra
same smugi
powiedzcie jaki macie system mycia okien??

: 27 mar 2010, 15:57
autor: betka
hello :-)
poccoyo, najpierw mokra szmatka z jakims plynem - w sumie jakimkolwiek moze byc do mycia naczyc, mydlo w plynie albo cokolwiek innego. A potem plyn psikam plynem do szyb i wycieram twardym recznikiem papierowym. Najlepiej takimi co sa np. w supermarketach do wycierania rak albo jakims twardym. Bo miekkie tez sa dobre ale za bardzo sie rozdzieraja i sa gorsze.

U nas kiepsko... Ja ciagle szukam pracy, niby jakas jest dodatkowa ale w ogole mnie nie pociaga, calkowity brak entuzjazmu z mojej strony :ico_sorki: ale kasa chocby niewiele wiecej to zawsze lepiej. Gdyby nie ten nasz kredyt.... :ico_noniewiem: tyle pieniedzy co miesiac... :ico_placzek:

Pogoda coraz ladniejsza :ico_brawa_01: wiec i humory lepsze, Olis wlasciwie caly czas na dworze. Spi w domu tylko. Ja robie cos przed domem a ten poprostu w swoim zywiole. Najgorsze sa powroty do domu - wtedy placz, ryk. Chyba mu troche popuscilam "smycz" i teraz to wykorzystuje. Potrafi sie polozyc juz na podlodze (sklep, korytarz, trawa) bo on cos chce. Ale wtedy pozwalam mu sie wylezec :-) Skoro sie zmeczyl to niech odpocznie. Nawet w sklepie kiedys polozyl sie na srodku bo on chcial ciagle po schodach wjezdzac i zjezdzac. :ico_olaboga: ale poplakal i mu przeszlo. Ciekawe jak ludzie sie na nas patrzyli. :ico_szoking: WREDNA MATKA CO ONA ROBI Z TYM DZIECKIEM... :ico_zly: ale mysle ze jakbym odpuscila to byloby jeszcze gorzej nastepnym razem.

Olis zdrowy, jego skora na pleckach lepsza. (od 3 tygodni pijemy dicoflor - taki proszek ktory rozpuszcza sie w piciu - ma on zapobiec wystepowania alergii) no i chyba pomaga...

Poza tym juz bardzo chcialabym miec :ico_ciezarowka: ale musze znalezc prace.

Asiu :ico_brawa_01: bardzo sie ciesze ze jestes :ico_ciezarowka: i zycze zdrowka zdrowka zdrowka dla ciebie i przede wszystkim dzidzi :ico_brawa_01:

Ania bardzo mi przykro ze P stracil prace ale jak mial sie meczyc w takim towarzystwie to moze i lepiej. Jeszcze wam to na dobre wyjdzie. Bedziecie miec kasy ze nie bedziecie wiedziec co z nia robic. :ico_brawa_01: i mi pozyczycie :ico_sorki:

chyba tyle chcialam napisac
POZDRAWIAM I MILEGO WEEKENDU :ico_haha_02:

: 27 mar 2010, 17:38
autor: #ania#
poccoyo, ja w zasadzie nie mam jakiegoś specjalnego patentu na okna, płyn do szyb i ręcznik papierowy, przeważnie kupuje Clin+Alkohol nie wiem czy u Was jest ale pewno tak, bo to znana marka, no i nie zostawia smug.. Ostatnio wypatrzyłam jeszcze ściereczki do mycia szyb i luster, ale na moje okna to one były za"suche" albo moje okna za brudne, bo ostatnio myłam przed Bożym Narodzeniem, pewno gdyby nie mrozy to jeszcze raz bym umyła gdzieś w połowie lutego i nie byłyby takie czarne.. Ale jedno jest pewne, po tych ściereczkach nie ma smug na 100% Ponoć dobrze jest też wycierać gazetą, typu "wyborcza" bo farba wchłania cały tłuszcz, ale ja nie próbowałam nogdy..

No i oficjalnie porządki wiosenne uznaje za zamknięte.. więcej nie sprzątam..

betka, my też mamy masakryczną rate kredytu, właściwie to dwóch, w sumie 2000 co miesiąc idzie.. A z pracą to nie żałujemy już, na początku było nam na prawde przykro, bo P się na prawde starał w pracy, a potraktowali go jak ostatniego..Ale w tej chwili nie żałuje, mamy perspektywy na "odbicie się" i może w końcu przestaniemy się martwić o kase i żyć spokojnie, nie na jakimś tam poziomie tylko normalnie, tak że wiadomo, że na nic nie brakuje..

Ja bym z miłą chęcią poszła do pracy, ale nie mam z kim zostawić Jasia, a przecież nie powiem mamie zrezygnuj z pracy na 8 lat przed emeryturą, bo ja musze do pracy..

My też całymi dniami na dworze, Jasiek właściwie tylko je i śpi w domu :-) fajnie, bo całą zime kisiliśmy się jak ogórki w domu..