Ojoj, ale napisałyście
A więć po kolei:
Laktatora jeszcze nie mam. Miałam kupić, ale zaczęła się zastanawiać czy muszę wydawać kasę, bo ja mam tak słabe "zawory" jak to moja zmam mówi), że wystarczy, że się dotknę leci ciurkiem więc chyba póki co się wstrzymam. Zawsze raz czy dwa razy mogę sobie ręcznie to zrobić, a raczej maluszka nie zamierzam zostawiać póki będę karmić. Tylko okazjonalnie.
Ja ubezpieczenie w pracy mam od początku, ale dość marne jeśi chodzi o takie zdrowotne i szpitalne rzeczy, bo my mamy tzw. cywilno-prawne tzn. skupia się raczej na finansowaniu procesów i odszkodowań. Odszkodowania ani renty jeszcze żadnemu dziecku nie musiałam płacić i mam nadzieję, że to się nie stanie nigdy ale w sądzie to mi się już wiele razy przydało. Żadnego procesu jak do tj pory nie przegrałam, więc i tak koszty płaciła druga strona ale na prawniku dużo oszczędziłam. A to by było jednak przykre bulić kasę prawnikowi kiedy jakiś debil w uważający się za fobrego rodzica pozywa cię do sądu, bo nie powiedziałaś jego dziecku, że nie wolno kopać kolegi z zęby i on myślał, zę tylko w nogi!!!!
Ale mój mąż zmieniał pracę ostatnio i tu w nowej nie mieli grupowego, dopiero teraz szukają. I specjalnie chcą wybrać takie w którym nie ma okresu karencji.
I teraz najważniejsze. Byłam u gin. I poprosiłam żeby mnie badała, bo się denerwuję. Ona, ze skoro ma mnie to uspokoić to oczywiście zbada. I okazało sie, że wszystko jest w jak najlepszym porządku. Nic mi sie nie skraca ani nie rozwiera. I dostałam skierowanie na usg, wreszcie. Polecieliśmy z mężem od razu.
Kubuś jest prześlicznym chłopczykiem!!!! Ma piękny trójkątny nosek i wydęte usteczka i taką piękną okrąglutką główkę. A waży 2673g!
Z usg termin nam sie przesuwa na 25 października. To już niedługo
Pocieszam się jednak, że nie tylko mi się ten termin przesunął. Myślicie, że te terminy z usg to takie bardziej wiążące są. Chyba nie słyszałam żeby ktoś z usg miał późniejszy termin. Tzn. niby ja miałam z 2 na 11 listopada ale to na początku ciązy.
W każdym razie jestem bardzo szczęśliwa, że widziałam mojego ślicznego bobaska