Witam się
Milenka śpi, więc mogę skrobnąć ciut.
Postaram się pochwalić fotkami później wieczorem, nie wiem.. jak się uda. Na razie biorę się za jakiś obiad. Jestem straszliwie głodna :)
Powiem Wam, że niespodziewanie ;) poród by się ślimaczył cały dzień, bo akcja skurczowa była marniutka. Zostałam przekonana do oxy i po 40 min było w sumie po wszystkim. Ale skurcze rozwierające szyjkę po oxy są cięższe do przejścia niż w porodzie zupełnie naturalnym. Tzn. pewnie szybciej działają, ale są kosmiczne ;) Parte to pikuś. Rodziłam w sumie na leżąco- półsiedząco- podniosłam sobie łóżko wyżej, nie oponowali w ogóle. Więc jakoś wysilać się z parciem nie musiałam. Nie nacięli, lekko pękam, i w sumie nawet nie kwalifikowało się to do szycia, ale założyli jakiś supełek(nie wiem po co. Co prawda prawie tego nie czuję, nie boli, ale daje czasami o sobie znać.
Forma po porodzie- super! jedynie piersi doskwierają. Przepełnienie!!!
Hartujcie brodawki kochane, jeśli chcecie karmić piersią. Dziewczyna z mojej sali zniechęciła się zupełnie do karmienia (popękały jej w sumie od razu brodawki, co też było w sumie jej cechą osobniczą, chyba miała delikatną skórę. Drugiej mojej wspóllokatorce nic nie popękało i bez hartowania).
Maltan (maść stosowana też na czas karmienia) służy też do hartowania o jakim pisała Karo. Także zakup na teraz i potem :) Ja kupiłam bepanthen (do piersi używałam 2 dni- od razu się smarowałam, lekko bolesne miałam, ale teraz już nie ma potrzeby smarować i się karmimy z powodzeniem), a bepanthen używam do pupki małej.
Ale jakby jednak was cokolwiek bolało (albo lejpiej jeszcze przed pierwszym karmieniem!), to gońcie położne!! niech patrzą JAK dostawiacie dziecko, czy prawidłowo. Naprawdę to jest klucz do niebolesnego karmienia tak naprawdę- dziecko musi głęboko łapać otoczkę!!! obejmować ją ustkami wywiniętymi jak rybka.
A ja zmagam się z nawałem. Też bolało. Miałam nawet drgawki.
Po szpitalu wracam do życia. Nawet mała pozwoliłam mi pospać. Od 24:30 spała pięknie. Ok 3-4 się obudziła, zjadła i spała do 7

Oby tak dalej, choć zwykle je dość nieregularnie- łapie cycka i przysypia ;) a potem za 10 min na nowo "szuka" piersi dziobkiem

Uroki początków. Ale wierzę, że szybko się młoda nauczy jeść więcej, brzuszek jej się powiększy :)
No i niech rośnie. Takie maleństwo to jednak ciągły strach, czy wszystko OK.
Pogoda do bani. Poszłabym na spacer
