cześć Dziewczyny
weekend spędziliśmy z tatą a dziś już mąż w Warszawie a my zostaliśmy u mamy. Podróż z problemami bo w połowie drogi zepsuło się ogrzewanie

a mróz na dworze straszny....wczoraj maluszek marudził, ciągle chciał jeść, jadł bardzo nie spokojne, prężył się stękał w końcu zwymiotował dość dużo i zasnął o 23...na jedzenie wstał dopiero o 6.30 a wcześniej nie chciał. Mam nadzieję że dziś będzie lepszy dzień
inia a Twoja Wiki już tak głowę podnosi?:ico_szoking:
anetka oby synek Was nie zaraził
barbapuppa dziękujemy za fluidy
Rybka dobrze myślisz, trzeba się wziąć w garść - dla dzieci

dacie radę...napiszę czasem do Ciebie jeśli nie masz nic przeciwko
Shiva mój też się pręży i często mu się nie odbija...czerwienieje, stęka a kupy nie widać
iw_rybka, o rany wszystko się Was czepia

zdrówia Wam życzę.
dobra uciekam, postaram się wpaść niedługo
