: 06 wrz 2007, 12:42
przeszły trochę...ale brzuch nadal twardy...nie wiem co mam robić,męża nie ma będzie wieczorem bo wraca z delegacji..od nocy sie do bani czułam,niedobrze i było no i sie zaczeły skurcze no i oczywiście krzyżowe bo jakby mogło być inaczej ...teraz po fenoterolu,magnezach i nospie forte trochę złagodniało..jutro zaczynamy 37t a w sobote mam egzamin u takiego durnego faceta
bierzcie te skurczybyczki ode mnie która ile chce bo ja najwczesniej na 14.09 się zapisuje na poród
