-
kamila_torun
- Profesor Tik-takologii
- Posty: 1708
- Rejestracja: 24 maja 2007, 11:42
Witam was laseczki.
A ja dziś prawie całą noc chodziłam bo mnie bolał ząb, o którym kidys tam pisałam. A że wtedy przestał mnie boleć więc odpuściłam. Ale wczoraj o godz. 21 tak się rozszalał, że myślałam że zwariuję . Chciałam przetrwać tylko noc, żeby rano iśc do dentysty. No i poszłam ale pani dentystka spytała w którym jestem miesiącu i jak jej powoedziałam ze to juz prawie koncówka za nic nie chce wyrwać zęba bo ja powiedziała moze wywołać poród a chyba tego nie chcemy. Poza tym nie ma zdjęcia korzenia więc też nie za halo. I zzatruła mi go i mamy nadzieję, że wytrzyma do porodu.
I wiecie jaki to ból ja czyści bez znieczulenia 
aż mały był niespokojny. Ale teraz jest juz ok. Mam nadzieję, że tak zostanie.
A ja dziś prawie całą noc chodziłam bo mnie bolał ząb, o którym kidys tam pisałam. A że wtedy przestał mnie boleć więc odpuściłam. Ale wczoraj o godz. 21 tak się rozszalał, że myślałam że zwariuję . Chciałam przetrwać tylko noc, żeby rano iśc do dentysty. No i poszłam ale pani dentystka spytała w którym jestem miesiącu i jak jej powoedziałam ze to juz prawie koncówka za nic nie chce wyrwać zęba bo ja powiedziała moze wywołać poród a chyba tego nie chcemy. Poza tym nie ma zdjęcia korzenia więc też nie za halo. I zzatruła mi go i mamy nadzieję, że wytrzyma do porodu.
I wiecie jaki to ból ja czyści bez znieczulenia aż mały był niespokojny. Ale teraz jest juz ok. Mam nadzieję, że tak zostanie.
czesc wam
asia twoj franio sliczny chlopak,ja tez chcialabym miec juz nasza zuzie przy sobie,ale jej sie najwyrazniej nie spieszy,bo jeszcze brzuch wysoko,boje sie ze beda porod wywolywac,a wtedy podobno trwa dluzej,a ze wzgledu na moja cukrzyce,ktora sie nasila nie beda mnie trzymac dluzej niz do terminu,tak sie boje o moja malutka!
zirafka podziwiam ze dalas rade bez znieczulenia,bo ja zawsze musze miec,kiedys pamietam dentystka mowila mi ze dziurka malenka takze bez znieczulenia robimy,to ja tylko jak mi zeba dotknela tym wiertelkiem zalalam sie lzami i w krzyk i musiala mi znieczulenie dac,strasznie jestem nie odporna na bol a w szczegolnosci zeba,zobaczymy jak to bedzie przy porodzie
asia twoj franio sliczny chlopak,ja tez chcialabym miec juz nasza zuzie przy sobie,ale jej sie najwyrazniej nie spieszy,bo jeszcze brzuch wysoko,boje sie ze beda porod wywolywac,a wtedy podobno trwa dluzej,a ze wzgledu na moja cukrzyce,ktora sie nasila nie beda mnie trzymac dluzej niz do terminu,tak sie boje o moja malutka!
zirafka podziwiam ze dalas rade bez znieczulenia,bo ja zawsze musze miec,kiedys pamietam dentystka mowila mi ze dziurka malenka takze bez znieczulenia robimy,to ja tylko jak mi zeba dotknela tym wiertelkiem zalalam sie lzami i w krzyk i musiala mi znieczulenie dac,strasznie jestem nie odporna na bol a w szczegolnosci zeba,zobaczymy jak to bedzie przy porodzie
-
kamila_torun
- Profesor Tik-takologii
- Posty: 1708
- Rejestracja: 24 maja 2007, 11:42
zirafka, monika83, no i mam podobnie jak Wy. ja nie znosze bolu zeba! a zaczyna mnie cos ciupac, miesiac z kawalkiem bylam u zebologa by zaleczyc zabek, dostalam znieczulonko, dentysta zatrul go i kazal przyjsc za miesiac, no to ja grzecznie poszlam, wchodze do dentysty a tam...tlumy ludzi, bylam 10 w kolejce a na dodatek nie bylo wolnego miejsca siedzacego, czekalam z 30 minut..nikt nie ustapil, kolejka sie nie zmiejszyla bylam zla, pomyslalam sobie a w nosie to mam..a teraz.. zatruty zabek plabek zaczyna sie odzywac..ale jak zirafka, pisala moze juz nie mozna znieczulenia dawac..? rany..jutro bede u ginka to go zapytam, bo przeciez umre bez znieczulenia.. a co tu mowic o porodzie? jasny gwint.... na sama mysl robi mi sie slabo. dzis albo jutro podjade do dentysty zbacze o ktorej przyjmuje i wcisne sie bez kolejki, bede czekala jak dlugo sie da! az mnie przyjmie, moze wlozy mi zatrucie na kolejny miesiac..oby nie bolalo. 
najlepiej udac ze sie nie widzi ze ktos bardziej potrzebuje usiasc niz my,glowa w druga strone i po problemie -
emilia7895
- Cyber rusałka
- Posty: 7551
- Rejestracja: 14 maja 2007, 09:41
Wróć do „Ciąża, czyli nasze 9 miesięcy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Ahrefs [Bot] i 1 gość