Awatar użytkownika
mmarta81
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 7911
Rejestracja: 20 mar 2008, 09:59

24 cze 2010, 17:01

Martalka, kurcze ale Milenka pewie tyle nie ulewa zeby to bylo pszyczyna nieprzybierania wagi przez nia :ico_noniewiem: wiec moze sposob z butelka pomoze :ico_sorki: ale kurcze to 2 razy tyle roboty dla Ciebie - bo trzeba odciagnac ( i to po karmieniu wiec juz ciazko leci ) no i umyc i wyparzyc pozniej wszystko :ico_noniewiem: wspolczuje :ico_sorki: trzymaj sie dzielnie . Kiedy kolejne wazenie ????
Samanta, wiesz tak to jest :D jak u mnie slonce to u Was deszcz i odwrotnie :ico_oczko: wiec nie chce Cie zalamywac ale u nas na ban slonce do konca tygodnia :-D
slooowgirl, u mnie odwrotnie bylo-maz bardziej pomaga teraz niz przy Igusi ale to pewnie dlatego ze teraz wiecej wie :ico_sorki: no ale i tak go cale dnie nie ma bo w pracy siedzi :ico_noniewiem:

dziewczyny ( te juz rozpakowane ) pozwalacie w nocy spac dzieciakom na brzuszku ???? bo ja tylko w dzien jak na nia patrze w nocy sie boje :ico_noniewiem: a ona bardzo lubi no i z latwoscia obraca glowke wiec sama nie wiem ...

slooowgirl
Nakręcona katarynka
Nakręcona katarynka
Posty: 153
Rejestracja: 17 wrz 2007, 07:37

24 cze 2010, 17:13

mmarta81, nigdy Krzys nie spał na brzuszku ale to chyba bardziej dlatego że nienawidzi pozycji na brzuszku. Chociaż szczerze mówiąc teraz tak o tym myślac to chyba bałabym sie go zostawić w nocy na brzuszku.... Jemu najlepiej się śpi na pleckach z rączkami w górze....

Awatar użytkownika
karo-22
Zrobiłem Magistra z forum!
Zrobiłem Magistra z forum!
Posty: 1400
Rejestracja: 25 sty 2010, 16:06

24 cze 2010, 17:49

Witam :-)

Julchik, dla Ciebie ogromne brawa i gratulacje z okazji skończonego 40 tygodnia :-) :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: Życzę nie wywoływanego i łatwego porodu :-)

Ależ się od wczorajszego wieczorku rozpisałyście, nie mogę nadążyć :ico_oczko:

My dziś ukończyliśmy szkołę rodzenia i dostaliśmy nawet zaświadczenie hihi :-)

Dziękuję za miłe słówka na temat mojego wyglądu :-) Strasznie mi miło :-) A propos włosów, to teraz mam najkrótsze, jakie kiedykolwiek miałam. Zawsze do pupy, ale jak zaszłam w ciążę bez wahania obcięłam, bo nie miałam siły ich pielęgnować :ico_oczko: A jest ich tyle, że trochę pracy wymagają :ico_oczko:

Kochane trzymam kciuki za Wasze Dzieciaczki, zarówno te z zapchanymi nochalkami i te kruszynki. Martalka, mam nadzieję, że Milenka teraz już przybierze na wadze, nie może być inaczej :-)
slooowgirl, oby majeranek zadziałał i Krzysiowi nosek udrożnił :-) No i życzę Ci z całego serca by mąż przejrzał na oczy i doszedł z Tobą do porozumienia. Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji, że wszystko na głowie mamy, a mężuś na spotkania z kolegami. Ja jak mi coś nie pasuje od razu proszę mojego Miśka o rozmowę i szczerze mówię co mi leży na sercu i pytam czy uważa, że takie zachowanie jest w porządku i jakby on się czuł na moim miejscu. Jak nie skutkuje, to rozmowę powtarzam, choć ciężko mi tak radzić, bo problemów w takim wydaniu nie miewaliśmy... W każdym razie trzymam kciuki by się poukładało, byście doszli do porozumienia :-)

Samanta, Ty to masz pomysły! Co słyszę o mięsku, to z jakimiś owocami :-) Mój Mąż byłby zachwycony takimi daniami, bo On lubi połączenia mięska ze słodkimi owocami, ja mniej :ico_oczko:

slooowgirl
Nakręcona katarynka
Nakręcona katarynka
Posty: 153
Rejestracja: 17 wrz 2007, 07:37

24 cze 2010, 18:00

karo-22, to Wy teraz jesteście wykwalifikowanymi rodzicami :-D gratulacje za skończoną szkołę rodzenia z wyróżnieniem ;-) :ico_brawa_01:

A propo gratulacji to Julchik nie pogratulowałam CI skończenia 40 tygodnia!!!! Gratulejszyn wielkie, teraz to już z górki ;-) :ico_brawa_01:
No i życzę Ci z całego serca by mąż przejrzał na oczy i doszedł z Tobą do porozumienia
cieżko może być.... To cieżki człowiek do współżycia, troszke za późno uświadomiłam sobie ze to taki typ człowieka któremu najlepiej żyłoby się samemu. Bo nienawidzi jak ktoś mu coś narzuca, on musi wszystko po swojemu. Dlatego moje rozmowy z nim kończą się jego wściekłością i słowami z jego strony "Nie jesteś moją matką żeby mnie wychowywać".... Boli jego takie zachowanie i to strasznie ale kobieta jak kocha to jest w stanie znieść bardzo dużo i nawet jeszcze więcej... Chociaż po czterech latach takiego małżenstwa powoli zaczynam mieć dość..... Ja poprostu zaczynam zastanawiać sie czy on wogóle mnie kocha... Tez nie ma łatwej sytuacji, 5 lat temu w ciągu kilku miesięcy stracił oboje rodziców, najpierw mama zatruła się tabletkami, a po kilku miesiącach, ojciec zapił się z żalu za zoną.... Tylko właśnie w takiej sytuacji myślałam że zrobi wszystko zeby dbać o rodzinę, żeby jej nie stracić, żeby nie zostać samemu... Niestety..... Nie gniewajcie się ze sie tak zwierzam....

Samanta
Ja wiem wszystko o forum
Ja wiem wszystko o forum
Posty: 656
Rejestracja: 19 sty 2010, 11:03

24 cze 2010, 18:07

Dziewczyny Juchlik nam się coś nie odzywa...czyżby cosik się tam już u niej zadziało?????????????

karo-22, :ico_brawa_01: za ukończenie szkoły rodzenia ;) Jestescie absolwentami, a niebawem rodzicami - pięknie ;) my też dostaliśmy certyfikat-fajna pamiątka ;) Ja tez uwielbiam właśnie na słodko, a mój małżonek mniej ale je i nie wybrzydza ;)

mmarta81, fajnie, że mała lubi na brzusiu wypoczywać ale ja powiem szczerze, że w nocy też bym się obawiała zostawić dzieciątko tak bez nadzoru, jeszcze z miesiąc bym poczekała ;) chyba że jesteś absolutnie pewna, ze mięsnie ma tak silne, że bez problemu uniesie główkę/ obróci w razie potrzeby. I dziękuję za pocieszenie o pieknej pogodzie ;) chcesz mi powiedzieć, że u nas ślicznie i upalnie będzie w przyszłym tyg?i wówczas wyląduję na porodówce tak? ty nie dobra Ty :ico_nienie:

Matalkasporo pracy Ci teraz przybyło ale mam nadzieję, że to sytuacja przejsciowa i z końcem tygodnia będzie znacznie lepiej

[ Dodano: 2010-06-24, 18:12 ]
slooowgirl, a może fachowa pomoc była by w waszej sytuacji dobrym wyjściem? Myślę tu o psychologu zajmującym się małżeństwami. Wiem, ze to trudna decyzja ale sporo par z tego korzysta i zaczynają umieć cieszyć się sobą, dziećmi, wspólnym życiem. Tak mi przyszło na myśl, bo cóż nie sposób zostawić tej sprawy sobie samej, trzeba to rozwiązać byście byli szczęśliwi i Wasze dzieci również ;) Szczescie rodziców=szczęscie dzieci

slooowgirl
Nakręcona katarynka
Nakręcona katarynka
Posty: 153
Rejestracja: 17 wrz 2007, 07:37

24 cze 2010, 18:16

a może fachowa pomoc była by w waszej sytuacji dobrym wyjściem? Myślę tu o psychologu zajmującym się małżeństwami
Korzystaliśmy z takiej pomocy po mojej depresji poporodowej... Cudem udało mi się meża namówić na takie terapie rodzinne.... Pomogło ale na bardzo krótki czas, zaraz wszystko wróciło "do normy"...

[ Dodano: 2010-06-24, 18:18 ]
mmarta81, przepraszam, ale kliknełam coś i weszłam na Twój profil z którego dowiedziałam się ze urodziłaś się jeden rok i jeden dzień przede mną ;-)

Samanta
Ja wiem wszystko o forum
Ja wiem wszystko o forum
Posty: 656
Rejestracja: 19 sty 2010, 11:03

24 cze 2010, 18:28

slooowgirl, widzisz, to i tak nie jest z niego taki zły facet ;) kiedy potrzebowałaś pomocy był z Tobą, chociaż wtedy...możemy sobie pogdybac ale to Wy sami musicie działać by być szczesliwymi...

Ide na spacer z mezem i psiakiem ;)

julchik22
Zrobiłem Magistra z forum!
Zrobiłem Magistra z forum!
Posty: 1475
Rejestracja: 23 paź 2009, 21:22

24 cze 2010, 18:36

Kochane melduje się z :ico_tort: :ico_tort: :ico_tort: za skończone 40 tyg! No i dziekuję wszystkim za życzonka! :ico_sorki:

Pojechalismy rano z Mężulkiem do szpitala na kontrolne KTG - nic się nie dzieje! Ruchy Malucha są w normie, tętno też :-) , a jeżeli chodzi o skórcze to nie było żdanych :ico_placzek: W poniedziałek mamy się zgłosić ponownie - wówczas już mnie zbada lekarz i powie czy coś ginekologicznie się zminiło. No cóż pozostaje wrzucić na luz, odpoczywać, jeść jeszcze na co się ma ochotę i cierpliwie czekać :ico_noniewiem:
Potem mieliśmy jeszcze sporo spraw do załatwienia. Mąż wział dzisiaj wolne więc moglismy razem pojeździć. Ja wygladałam bynajniej śmiesznie bo mam okropne zakwasy po wczorajszym wysiłku fizycznym, boli mnie łydka po skórczu więc sobie kuśtykałam :ico_haha_01: , a do tego jeszcze padł nam akumulator w samochodzie :ico_zly: więc jeszcze to musieliśmy dzis załatwić. generalnie dzionek nie ciekawy.

Samanta, cóż czekamy zatem dalej razem! :-) A może karo nas wyprzedzi? :ico_oczko: Ja też uwielbiam połączenia mięsek różnych z owocami - pycha!

Martalka, oby Milenka zaczeła przybierać na wadze! Kombinuj kochana, wierzę, że uda Ci się znaleźć jakis na to sposób! :ico_sorki:

sloowgirl, kciukasy za zmianę zachowania Męża. No i ja też myslę, że powinnaś upomnieć go o podziekowanie Karolowi - przynajmniej w celach pedagogicznych, skoro stroni od uczuciowości.

mmarta, a no właśnie, jak jest z tym spaniem? Nam położna tłumaczyła, że dziecko nawet na pleckach nie może spać, lecz tylko na boku żeby w razie ulania się mleczka się nie zakrztusiło :ico_noniewiem:
P.S. u nas też słoneczko :-D

slooowgirl
Nakręcona katarynka
Nakręcona katarynka
Posty: 153
Rejestracja: 17 wrz 2007, 07:37

24 cze 2010, 18:40

a do tego jeszcze padł nam akumulator w samochodzie
kochana Ty się ciesz ze to się dzisiaj stało a nie w drodze do szpitala jak będziesz rodziła, więc ktoś cały czas nad Tobą czuwa i z porodem wszystko bedzie dobrze ;-)

Awatar użytkownika
Martalka
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5386
Rejestracja: 31 sty 2009, 01:08

24 cze 2010, 19:01

julchik z tym spaniem jest tak, że każdy swoje gada. Jak pójdziesz jeszcze do poradni preluksacyjnej (usg bioderek), to może jak u nas, zabronią spać na boczku, bo biodra się nie wykształtują :ico_noniewiem: Ale generalnie noworodki mają tak odstającą potylicę, że chcąc nie chcąc układają samą głowę na bok, ciało leży na plecach.
Ja Milenkę jednak układam na boku. Robię tak, by była bezpieczna jak śpi.

mmarta, ja na brzuszku nie kładę do spania. jednak bałabym się ciut. Zresztą mała spi ze mną, więc tym bardziej. Poczekam z miesiąc, półtora i wtedy może- jak polubi leżenie na brzuszku ;)

slooowgirl, smutne przeżycia miał Twój mąż...
Może macie taki gorszy czas?? Moze faktycznie odreagowuje pojawienie się drugiego dziecka?
Ja pamietam bardzo byłam zmęczona postawą męża po każdym porodzie. Brakiem zrozumienia... Jakoś minęło.

Karo, to teraz tylko rodzić skoro świadectwo już macie :D


mmarta, no tak, trochę babdziania z tym jest: laktator, uszczelki, butelki, smoczki :ico_noniewiem: Dlatego IMO karmienie piersią to wybawienie (nie tylko dla dziecka, ale i matki mającej zawsze sterylny, zawsze ciepły, gotowy i zawsze opakowany pokarm przy sobie) :ico_haha_01:
Co prawda Damian pije teraz z butelki :ico_wstydzioch: ale raz lub dwa dziennie, ale jakbym miała noworodka butelkować, to nie wiem :ico_haha_01: dodatkowa robota przy trójce dzieci mi niepotrzebna :)
Ale mam dobre wieści. Przybyła do mnie niedawno położna- no złota kobieta- martwiła się tą wagą. I zważyłyśmy małą na tej samej wadze co w poniedziałek :) Waży o 60g więcej :-D więc jednak przyrost wagi JEST!!!!!!!!!!!!! :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: idzie zatem ku lepszemu. Ale odciągam dalej i budzę małą co 2 h na karmienie... Jak nauczy się opróżniać pierś bardziej efektywnie to będzie już chyba OK.

Ile czasu zajmuje Amy jedzenie jednego "posiłku"??

[ Dodano: 2010-06-24, 19:03 ]
a właśnie slooowgirl, piszesz, że znad morza jesteś. Skąd?
Bo ja też blisko morza mieszkam- Koszalin.
A u nas słoneczko na całego :)

Wróć do „Ciąża, czyli nasze 9 miesięcy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Ahrefs [Bot] i 1 gość