mmarta81, nasz Tobiaszek niestety miał tak samo z tym zwracaniem. na końcu okazało się, że ja miałam gronkowca w pokarmie i przez to te wymioty. Może idź do lekarza i niech ci zrobią badanie pokarmu z posiewem. Kłóć się o to, będziesz spokojniejsza! Trzymam kciuki, żeby Amy trzymała w sobie pokarm!
Martalka, my żeby Tobi przybierał bardziej dodawaliśmy mu 1 maluteńką łyżeczkę Nutritonu - to taki zagęszczacz dla dzieci ulewających. (łyżeczka dołączona do opakowania!) od razu przybrał tyle, co stracił
może Tibby nam powie jak to fajnie jest gdy czeka się na ten cud, a on taki uparty...Qrcze moze chlopaki tak mają, co?
no też taką teorię słyszałam, o tych leniuszkach. coś chyba w tym jest.
Ja byłam przenoszona 2.tygodnie PONAD!!!! Bo lekarzom się nie spieszyło z wywołaniem porodu mojej mamie!
A samo czekanie na dzieciaczka wspaniała sprawa. Aczkolwiek lepiej jak się jednak zacznie wszystko samoczynnie dziać, bo poród wywoływany oxy boli cholernie. Skurcze notowane na KTG jako 30% bolą jakby ci podbrzusze rozrywało! Do tego te niewygodne pozycje na łóżkach porodowych!
Życzę wam, moje kochane, żebyście obie urodziły już niebawem!
