tu tak na prawde - choc wypowiedz jest chaotyczna dosc - to zrozumiałam, ze nie tyle chodziło o zdrade ale o bycie z innym mezczyzna, conajmniej 2 dzieci - tak wiec nie wiem czy mozna porównywac to do sytuacji takiej jak napisalas w 1 poscie
wiem jedno jak w małżenstwie nastapiła zdrada to ta str jest na przegranej pozycji
bo po 1 zdrada moze byc jednorazowa
pojecie zdrady bywa roznie rozumiane
tak wiec dlatego chciałam to wyjasnic bo nie ma co generalizowac
ja czegos tu tylko nie rozumiem.. dzieci macie 2? to on przez ten czas był z Tobą a pozniej wrócił do zony?
Masakra, w zasadzie oboje mieliscie meza/zone... to chyba w tych okolicznosciach nie był dobry moment na dzieci i plany na przyszlosc..
Oczywiscie Cie nie osądzam, nie mniej jednak nie umiem zrozumiec