: 28 kwie 2008, 13:10
Ja w domku siedzę od zajścia w ciąże czyli dokładnie od lipca 2000r. ..miałam po urodzeniu zamiar wrócić do pracy i szkoły ale potoczyło się inaczej .Basia jest dzieckiem niepełnosprawnym i jak na razie nie wyobrażam sobie pójścia do pracy na cały etat...przez pierwsze 3 lata po urodzeniu Basi nie miałam czasu nawet pomyśleć o sobie :szpitale ,poradnie ,rehabilitacja.... tak wyglądały moje 24 godz ale opłacało się ...Gdy Basia poszła do przedszkola podjęłam prace dorywczą - i tak już ponad 3 lata sprzątam wieczorem zaklad fryzjerski blisko domu a od miesiąca zaryzykowałam i na 2 godz rano 2 x w tyg chodzę na inne sprzątanie....reszta dnia to już normalne zajęcia domowe i choć czasami mam dość nie żałuję ...Gdy muszę jadę na kontrole z Basia czy na rehabilitacje itp i nie muszę sie martwić ze nie dostane wolnego itp....a na rozrywkę znajduję czas :wiadomo necik obowiązkowo i choć raz w miesiącu wypad z mężem potańczyć do rana...