Małgorzatka no to teraz rozumiem Twoje podejście do seksu... Przykro mi że przeżyłaś taki wstrząs... Takie rzeczy zostają na całe życie...
Ale mam nadzieję, że wiesz, że to nie seks jest zły - ale zły człowiek. W oby przypadkach.
Sam seks jest wspaniałym dopełnieniem niepowtarzalnych uczuć między dwojgiem ludzi - ja to tak widzę i mam nadzieję, że Twój mąż też pomoże Ci na to spojrzeć w ten sposób.
I nikt nie mówi, że seks powinien być na pierwszym miejscu - ale jeśli nie ma go w związku i ktoś z tego powodu cierpi - nie jest dobrze. A dobrze jak para chce jakoś ten problem rozwiązać - w sposób odpowiadający obu stronom...