Jaki poród wybrałabyś?

naturalny
75%
115
cesarskie cięcie
25%
39
 
Liczba głosów: 154
Awatar użytkownika
Janiolek
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3084
Rejestracja: 05 sie 2007, 12:58

14 sie 2008, 20:56

eve.ok pisze:a u Ciebie na kolejnego Maluszka sie nie zanosi?

absolutnie i w żadnym wypadku NIE :-D może za 10 lat

myszka105
Zaczynamy gimnazjum!
Zaczynamy gimnazjum!
Posty: 1223
Rejestracja: 27 kwie 2007, 20:30

15 sie 2008, 07:54

ja miałam cesarkę jako drugi poród też bym chciała mieć cc mysle ze cc tak samo boli jak naturalny tylko ze przy cesarce ból jest po a nie w trakcie porodu a ja po cesarce bardzo szybko doszłam do siebie :ico_brawa_01: :ico_brawa_01:

asika82
4000 - letni staruszek
Posty: 4112
Rejestracja: 03 sie 2007, 10:46

30 sie 2008, 21:15

rodziłam naturalnie 8 godzin, ból niewyobrazalny więc zrobili mi znieczulenie zewnątrz oponowe ale i tak mały się nie urodził bo był żle ułożony. Miałam na koniec cc i teraz już nawet nie będe próbować rodzić naturalnie, od razu cc będę załatwiać. Na początku oczywiście bardzo boli bo tak czy inaczej to operacja ale już po 10 dniach było na tyle dobrze,ze mięliśmy swój kolejny pierwszy raz :ico_oczko:

Sabina583
Rozkręcająca się gaduła
Rozkręcająca się gaduła
Posty: 12
Rejestracja: 29 lut 2008, 00:53

01 wrz 2008, 21:37

Mimo wszystko: najlepszy jest naturalny.

Awatar użytkownika
Duszka
4000 - letni staruszek
Posty: 4065
Rejestracja: 04 wrz 2007, 17:25

06 wrz 2008, 09:54

znalazłam bardzo ciekawy artykuł

[size=150]Naturalny poród to większa więź z dzieckiem[/size]

Matki, które rodziły "siłami natury" mocniej reagują na płacz swych dzieci w porównaniu z kobietami, które decydują się na cesarskie cięcie. Pokazały to badania aktywności mózgów młodych mam.

Skany mózgów 12 kobiet w połogu wykonano, podczas gdy słuchały one nagrań płaczu swych dzieci. Sześć pań miało "cesarkę" na żądanie, zaś sześć, urodziło dzieci siłami natury.

Gdy uczeni z uniwersytetu Yale porównali uzyskane wyniki, zauważyli, że u kobiet, które rodziły same, części mózgu odpowiedzialne za emocje i motywację mocniej reagowały na głos ich noworodków, niż u pozostałych pań.

Według uczonych, powodem nieco słabszej reakcji u kobiet, które wydały dziecko na świat przez cesarkę są najprawdopodobniej hormony. W czasie naturalnego porodu wydzielana jest bowiem w mózgu rodzącej kobiety oksytocyna, nazywana hormonem miłości lub przywiązania.

Skłania ona matkę do tulenia, całowania i karmienia nowo narodzonego dziecka. Tym samym umacnia więź między nimi. A w dodatku chroni też kobietę przed depresją poporodową.

Podczas cesarskiego cięcia kobieta nie przeżywa takiego hormonalnego podekscytowania. Być może dlatego po takim zabiegu kobiety częściej cierpią na "baby blues". Ten niższy poziom oksytocyny może też być odpowiedzialny za efekt zaobserwowany przez uczonych z Yale.

Jednak kobiety, które panicznie boją się porodu siłami natury nie powinny panikować i rezygnować z cesarki, zapewnia dr James Swain, który przeprowadził opisane badanie. Jak ujawnił uczony, w badaniu przeprowadzonym kilka miesięcy później, różnice pomiędzy obiema grupami kobiet niemal zupełnie zanikły.

Awatar użytkownika
laupina
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3921
Rejestracja: 16 wrz 2007, 14:39

11 wrz 2008, 13:15

Ja synka rodziłam przez cc,a córeczkę siłami natury i mimo iż po cc dioszłam szybciej do siebie, bo po porodzie sn wystąpił krwotok i po 1,5 tyg.dostałam wysokiej gorączki i zapalenia dróg moczowych to zdecydowanie wybieram poród naturalny.
Trwał wprawdzie 15,5 godziny,ale nic nie zastąpi tej chwili kiedy dzidziuś wyskakuje i kładą go na brzuszku to była najwspanialsza chwila w moim życiu

Awatar użytkownika
mmarta81
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 7911
Rejestracja: 20 mar 2008, 09:59

11 wrz 2008, 15:52

Duszka :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: swietny artykul :ico_sorki:

Awatar użytkownika
shoo
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2650
Rejestracja: 20 maja 2008, 17:56

17 wrz 2008, 16:04

laupina pisze:zdecydowanie wybieram poród naturalny.
Trwał wprawdzie 15,5 godziny,ale nic nie zastąpi tej chwili kiedy dzidziuś wyskakuje i kładą go na brzuszku to była najwspanialsza chwila w moim życiu


popieram w 100%, to rowniez byla najpiekniejsza chwila w moim zyciu :-)
w ogole... porod naturalny to niesamowite przezycie :-)

Awatar użytkownika
Mama_Ania
4000 - letni staruszek
Posty: 4805
Rejestracja: 03 kwie 2007, 14:18

06 paź 2008, 12:57

Ja pierwszą miałam cesarkę, chociaż bardzo chciałam rodzić naturalnie. Zapłaciliśmy za poród rodzinny, mąż był przy mnie, a po jakimś czasie lekarze zadecydowali, że trzeba ciąć. 2 dziecko już miało zaplanowane, że przywita ten świat przez cc.. Niewstety- wąska miednica uniemożliwiała naturalny poród. A szkoda. Tak chciałam urodzić swoje maluszki w sposób naturalny.

Małgorzatka
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 7230
Rejestracja: 08 mar 2007, 12:27

06 paź 2008, 13:05

Naturalnie, że NATURALNY :-D Oba moje porody były naturalne, bolało owszem bolały, czasmi aż mi się od tego bólu słabo robiło, ale świdomośc współdziałania z matką naturą i te niezapomnianie chwile kiedy już dzieciątko było naświecie ... eh ..o bólu zapomina sie w zasadzie z chwilą usłyszenia najpiękniejszego płaczu pod słońcem, tego krzyku ...pokusze sie o napiasanie śpiewu dziecka, łapiacego pierwszy oddech ... Cudowne przeżycie... Nioe znam nacinania krocza, szycia, dochodzenia po tym zabiegu. Nie doznałam najmnijszego draśnięcia ani jak rodziłam synka ani córeczkę... :-D

[ Dodano: 2008-10-06, 13:07 ]
Mama_Ania pisze:Niewstety- wąska miednica uniemożliwiała naturalny poród. A szkoda. Tak chciałam urodzić swoje maluszki w sposób naturalny.


Wiesz, to co innego. Zdrowie i zycie dziecka jest ważniejsza, ale dziwię się, że kobiety decydują sie dobrowolnie oddac to całkiem naturalne i piekne przeżycie, świdomie chcą cc. Nie wiem dlaczego to robią ...z wygody, strachu ..nie mam pojęcia....

[ Dodano: 2008-10-06, 13:24 ]
Panna_Joanna Moja droga, ja oboje dzieci rodziłam w tym samym szpitalu. Pomiędzy porodami bylo 15 miesięcy rożnicy, więc wcale nie aż tak dużo. Pierwszy poród rewelacja pod względem presonelu,. pomocny, uczynny, czuły ... aż chciało się rodzić, prowadziły połżne mnie pod prysznic, smarowały... Przy Martusi choć to to ten sam szpital nie mam takich wspomnień, choć poród i emocje jaki mi towarzyszyły były nieporownywalne z niczym innym, piekna chwila mimo wszytsko. Tylko jedno mnie smuci, nie daje spokoju. Ta chwila powinna nie byc naznaczona strachem o życie dziecka, nie powinnam być sama w takim momencie. A byłam sama jak palec i to dosłownie i psychicznie i fizycznie, małą urodziłam sama, samiusieńka bo połoz.ne spały. Ale mimo to, cudowne to było przezycie. Szpital był państwowy.

Wróć do „Ciąża, czyli nasze 9 miesięcy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość