: 25 maja 2009, 12:10
Asiu,po żadnym pozorem nie idż na ustępstwa dla "świętego spokoju"
W rodzinie mojego męża jest przypadek następujący: małżeństwo się rozpadło,nie mieszkali razem.Ona poznała kogoś .Jej były złożył sprawę o rozwód,pisał że go zdradzała itd.Ponieważ ona była w trakcie rozwodu w ciaży i była to ciaża zagrozona więc podpisała wszystko żeby się nie denerwować .Sad jej odebrał prawa do córki,widuje ją co 2 tyg w weekendy i miesiac wakacji.Teraz chciała walczyć o przywrócenie praw i guzik z tego,adwokat mówi że marne szanse.
W rodzinie mojego męża jest przypadek następujący: małżeństwo się rozpadło,nie mieszkali razem.Ona poznała kogoś .Jej były złożył sprawę o rozwód,pisał że go zdradzała itd.Ponieważ ona była w trakcie rozwodu w ciaży i była to ciaża zagrozona więc podpisała wszystko żeby się nie denerwować .Sad jej odebrał prawa do córki,widuje ją co 2 tyg w weekendy i miesiac wakacji.Teraz chciała walczyć o przywrócenie praw i guzik z tego,adwokat mówi że marne szanse.