ja też się zastanawiam jak Kasiulka z Fasolką się czują....
Anetko, faktycznie, pamiętam, że jak się dołączyłam do Was na kafe to Kasiulka miała wtedy przykaz, żeby leżeć, ale już nie pamiętam, czemu...

i na koniec ciązy szyjka jej się skracała i pamiętam jak się martwiła...
ale wszytsko skończyło się najlepiej jak tylko mogło - czyli Konradkiem :)
mój Jaś niestety nadal nie gada
[ Dodano: 2008-04-04, 11:40 ]
drzemka tylko godzinna więc słabo
a ja mam dziś lenia strasznego, za tydzień jadę do rodziców odsapnąć bo mam dosyć tego gotowania, sprzątania, w kółko to samo, zeświruję jak nie odsapnę