ale naklikałyście
Starałam się wszystko przeczytac, ale przyznaję się bez bicia że zrobiłam to dość pobieżnie bo już mnie spanko bierze.
Ja zrobiłam dziś część prania, potem poszłam na ćwiczenia do szkoły rodzenia a potem prosto do szwagierki na ploty i przed chwilą wróciłam. Jestem dziś bardzo zmęczona i ćiśnienie chyba jest niskie, a stopy to bolą mnie okrutnie, wogóle ostatnio szybciej się męczę. Ale co tam, dla maleństwa zniosę wszystko.
Jutro mam w planach wyprać kolejną porcję dzidziusiowych rzeczy, a może w przyszłym tygodniu wezmę się za prasowanie.
Oki to tyle na dziś odezwię się jutro.
Aha moja koleżanka w zeszły czwartek rodziła przez cięcie w prywatnej klinice z której nawet po 2 dobach od cięcia wypuszczają do domu, a ona biedna dalej tam jest bo córeczka dostała bardzo silnej żółtaczki. Biedna, mogę sobie wypbrazić przez co teraz przechodzi. Pocieszające jest że teraz bardzo dużo dzieci ma żółtaczkę po urodzeniu i miejmy nadzieję że szybko jej to minie.
Ale dość tych smutnych wieści życzę spokojnej nocki papa