Awatar użytkownika
Pruedence
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2325
Rejestracja: 23 cze 2007, 10:57

18 gru 2009, 11:11

Monika- oby nie, choć ja mam tą samą obawę, bo Tosie urodziłam tydzień przed terminem, gdyby teraz miało być podobnie to też wypada na Wigilię. A ktg i badaniem średnio się sugeruję bo ostatnio w środe byłam na ktg i nic, byłam u lekarza, też mówił, że wysoko i że przenoszę, a w nocy z czwartku na piętek urodziłam, tak że nigdy nic nie wiadomo.

[ Dodano: 2009-12-18, 10:16 ]
dorotaczekolada- a skąd takie koszmary, oglądałaś ostatnio jakieś filmy?

anetka607
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3326
Rejestracja: 03 mar 2009, 15:21

18 gru 2009, 11:19

inia1985 POWODZENIA :ico_brawa_01:

ja dostalam dola, rycze bez powodu, a wczoraj dodatkowo z malutka mielismy przezycia niezle, zaczela nam strasznie wymiotowac i sie dusic, zadzwonilismy na pogotowie i nas zabrali na oddzial dzieciecy, cos malej zaszkodzilo, moze ja cos zjadlam :ico_placzek: zbadala ja pani doktor i pow ze za wolno na wadze przybywa i musze ja wiecej dokarmiac, dodatkowo pow ze mala jest troche krzywa :ico_olaboga: chodzi o twarz i szyje i jak jej nie wyrowna sie po 2 miesiacach to trzeba bedzie na rehabilitacje z nia chodzic :ico_szoking: podobno byla zle ulozona w brzuchu, ale sie wczoraj naryczalam, syn tez sie wystraszyl i nie moglismy go dodatkowo uspokoic, przed 24 wrocilismy do domu i mala ciagala 2 piersi i zjadla mleko z butelki i spala do 6, nie moglam jej dobudzic na karmienie, moze tez sie zestresowala i musiala odespac :ico_noniewiem:

dorotaczekolada
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 6769
Rejestracja: 11 mar 2007, 10:39

18 gru 2009, 11:20

dorotaczekolada- a skąd takie koszmary, oglądałaś ostatnio jakieś filmy?
no raczej nie... cos mi po prostu wyobraznia figle plata :ico_noniewiem: to chyba przez te wszystkie stresy ostatnie.. :ico_olaboga:

anetka607
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3326
Rejestracja: 03 mar 2009, 15:21

18 gru 2009, 11:22

a i jeszcze sie dowiedzialam ze malo dziewczynek sie rodzi, jak nigdy, a u nas na forum odwrotnie :ico_brawa_01:

Awatar użytkownika
Pruedence
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2325
Rejestracja: 23 cze 2007, 10:57

18 gru 2009, 11:26

No właśnie zauważyłam atenka, że u nas przewaga dziewczynek:) Ale wiesz w Tosi roczniku to gdzie z nią nie pójdę to samych kolegów ma, może to kwestia przypadku.

Awatar użytkownika
Shiva
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2338
Rejestracja: 15 kwie 2009, 19:28

18 gru 2009, 14:52

Witajcie Kochane. Znowu mnie trochę nie było, ale to z przyczyn losowych. Nie chciałam Wam wcześniej wspominać, by nie straszyć i nie zamartwiać, że przy porodzie z powodu tej cholernej cukrzycy insulinozależnej pękła mi jakaś żyłka i przez to straciłam sporo krwi, dodatkowo szyjka mi się rozlazła i przez to było dużo szycia. Lekarz szył mnie 2 godziny, bo gdzie wbijał igłę tam się wszystko rozrywało (porównał to do szycia mokrego papieru :ico_szoking: ). Stwierdził, że w swojej 7 letniej karierze nie widział czegoś podobnego. na sali porodowej spadło mi ciśnienie i byłam cały czas pod kroplówkami. Do pokoju odwieźli mnie dopiero ok 23. Tak więc z tego powodu, hemoglobina spadła mi do 7,5 i w nocy musieli mi podać 2 jednostki krwi. No ale doszłam jakoś do siebie. We wtorek ok 14 zaczęłam bardzo intensywnie krwawić :ico_olaboga: wezwałam męża, mała zostawiliśmy z teściową i pojechaliśmy do szpitala. Tu nikt się mną nie zainteresował. jakaś obcesowa położna na izbie przyjęć dopiero po ochrzanie męża łaskawie pobrała mi krew i odesłała na oddział do lekarza. na szczęście trafiłam na tego samego lekarza. od razu mnie poznał i zabrał do gabinetu. Krwawienie ustało, ale zrobił usg i nie był pewien, czy jakiś krwiak lub skrzep się na macicy nie zrobił :ico_szoking: Poprosił kolegę na konsultację. Zdecydowali że jeszcze tego samego dnia muszą zrobić łyżeczkowanie macicy, bo nie można ryzykować. Ale jak wszystko będzie oki, to jeszcze wieczorem wrócę do domu. Pod pełną narkozą nic nie bolało i obudziłam się dopiero na sali. Zanim jeszcze w pełni oprzytomniałam, znowu poczułam się słabo i poprosiłam o pielęgniarkę. Okazało się ze ciśnienie mi spadło. I znowu powtórka z rozrywki ciągłe kroplówki. Przyszedł lekarz i się okazało, ze znowu jestem wyjątkowym przypadkiem :ico_olaboga:. Moja macica jest w kształcie serca :ico_szoking: Ma przegrodę na 3/4 długości i z jednej strony zostało jeszcze łożysko. Znowu straciłam dużo krwi a co gorsze cały czas mocno krwawiłam :ico_szoking: Udało sie jednak wszystko wyczyścić. Taka budowa może być przyczyną moich problemów z szyjką....
Ostatecznie hemoglobina spadła mi do 7 i znowu nocna transfuzja krwi - 2 jednostki, osocze krwi -2 jednostki, dodatkowo oksytocyna, by macica znowu sie skurczyła. :ico_chory: Poza tym musiałam walczyć z laktatorem, bo piersi mało mi nie rozsadziło po całym dniu i wieczorze niekarmienia.
Ostatecznie cała noc byłam monitorowana, lekarze przychodzili do mnie co jakiś czas sprawdzić, czy nie jestem tak strasznie blada. Powiedzieli mi później, ze to ogromne szczęście że tak szybko przyszłam i nie zbagatelizowałam sprawy, bo później byłyby jeszcze większe kłopoty. Najgorsze było to, ze położne, które się mną opiekowały też były przerażone, bo krwawienie powinno już dawno się uspokoić. Były chwile, że miałam w głowie najgorsze scenariusze :ico_placzek: Na szczęście wszystko ucichło nad ranem :-) Niestety nie chcieli mnie wypisać do domu. Cały dzień czekałam na wyniki krwi - dopiero po 15 przyszły. Wynik był zadowalający i dlatego wypisałam się na własną prośbę. Wystarczy, ze Justynka przez ponad 24 godziny była na butli, a poza tym strasznie się rozkleiłam, że chce do domu. Teraz staram się oszczędzać, dużo leżę i gdy mała śpi ja staram się spać z nią. To była ciężka próba dla mojego organizmu...

inia1985, trzymam kciuki za szybki poród.
anetka607, głowa do góry, ta główka jeszcze dojdzie do normy, będę trzymać kciuki.
anusiek, oby z synkiem już wszystko było ok :ico_sorki:

Kochane trzymam za was kciuki, by dzieciaczki szybko zdecydowały sie wyjść z brzusia, byście nie musiały Świąt w szpitalu spedzać :ico_sorki:

Awatar użytkownika
Pruedence
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2325
Rejestracja: 23 cze 2007, 10:57

18 gru 2009, 15:14

shiva- ale masz przejścia, oby było wszystko dobrze!

dorotaczekolada
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 6769
Rejestracja: 11 mar 2007, 10:39

18 gru 2009, 16:01

shiva o matko... dobrze ze szybko zareagowalas i na dobrego lekarza trafilas :ico_sorki:

anetka607
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3326
Rejestracja: 03 mar 2009, 15:21

18 gru 2009, 16:07

Shiva, współczuje, dużo przeszłaś w ciąży i jeszcze po porodzie takie akcje

Awatar użytkownika
iw_rybka
Wodzu
Wodzu
Posty: 17728
Rejestracja: 07 mar 2007, 18:40

18 gru 2009, 17:30

anetka - co za koszmar :ico_szoking: Dobrze,ze juz po wszystkim.Jak mala tak ladnie spala,to widocznie odreagowywala.Co do tej krzywizny :ico_zly: to prosze skonsultuj sie z innym lekarzem,bo moja siostre tez nastraszyli,ze szpitala wypisali zdrowa dziewczynke,a za jakis czas sie okazalo,ze tez jest krzywa,za sztywna,szybko lekarza wzywali i cuda nagadali.SIostra z placzem do domu wrocila,poszli do inneg lekarza,a potem do jeszcze innego i ci dwa ostatni,nic nie widzieli nieprawidlowego :ico_oczko:

shiva - kochana co za stresy mialas :ico_olaboga: Moglas nam napisac,jestesmy tu po to,zeby sie wspierac :ico_nienie: Dobrze,ze juz lepiej i oby tak zostalo :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki:

Inia dalej lezy na sali przedporodowej,wody sie sacza,juz prawie ich nie ma ale skurczy brak.Pytalam,czy to te schody jej tak pomogly,to pisala,ze cos w tym jest,bo lezy z dziewczyna,ktora tez wlasnie spacerowala po schodach i wody jej odeszly i juz miala konkretne skurcze,wiec chyba poszukam jakiego wiezowca :ico_oczko:

anusiek nasza jest w domku,za 3 dni ma znowu kontrole,jest bardzo zmeczona pobytem i nie ma sily na forum,ale serdecznie nas wszystkie pozdrawia


U nas dzis mroz -9 i pieknie bialo ::brawo1:: Dzien udany,bo mezus byl na szkoleniu w pracy i okazalo sie,ze jakas nagroda poszla na konto,wiec dodatkowe pieniazki,a bardzi sie nam przydadza.Kupilismy dzis choinke i sanki dla Andrzejka,jechal taki dumny ::brawo1::

Objawow porodu brak :-)

Wróć do „Ciąża, czyli nasze 9 miesięcy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość