Strona 306 z 1266

: 23 wrz 2010, 14:52
autor: spadlamznieba
Marcia77

Wszystkiego najlepszego :)

[ Dodano: 2010-09-23, 14:57 ]
Miluśka, mój mąż miał to samo, bo lekarze mówili wcześniej "chłopak, chłopak" a wyszła dziewczynka prawdopodobnie. W pierwszej chwili był wręcz oburzony.
A ja prycham, dusze się, oczy mam tak sine z wycieńczenia jakbym była zawodową narkomanką.

Moge poprosić Cię Milenko o kawkę z mleczkiem? :) Właśnie mąż wylazł do pracy... i wróci ok. 23. Znowu.

Niedługo wyberamy się na zakupy dla Maleństwa. Zamierzam kupić od razu wsyzstko to, co potrzebne, bo potem to różnie bywa z kasą i czasem mojego downa :)

: 23 wrz 2010, 15:01
autor: Miluśka
spadlamznieba, ależ proszę bardzo :ico_kawa:
ja również się napiję :ico_kawa:

mój naprawia samochód bo coś tam się popsuł.
ja jeszcze troszkę poczekam z całą resztą ;D

tych pierdułek to będzie sporo (oliwki, buteleczki, zasypki itp itd) tym się zajmę dzieś w listopadzie.

: 23 wrz 2010, 15:05
autor: spadlamznieba
Dzięki, tego mi było trzeba :ico_kawa: mmmm pycha! :)

Ja mam listę gotową od jakiiegoś czasu, nawet herbatki koperkowe mam na liście :) Jest całkowicie dopracowana co do joty we współpracy z Adama (męża) siostrą.

A jak Twoje samopoczucie, przezębiona?

: 23 wrz 2010, 15:09
autor: Miluśka
spadlamznieba, a może masz ochotę na słodziutkie różowe winogrono? <częstuje>

dziś jest bardzo dobrze. ładna pogoda. rano jak wstaje to mam lekki katarek ale w ciągu dnia przechodzi :)

: 23 wrz 2010, 15:13
autor: spadlamznieba
Miluśka, chętnie się skuszę!

Ileż mam sprzątania w domu... A ma taki styl bycia, że jak się spieszy (a dziś tak było) to wywala wszystko na środek pokoju, bo nie może znaleźć tego co chce (taki pospolity bałaganiaż). Przy tym się śmieje, że tego nienawidzi, a potem prosi żebym posprzątała (bo onprzecież nie zdąży). Pokój wygląda tak, jakby tu mieszkalo 2-letnie rozkapryszone dziecko.

[ Dodano: 2010-09-23, 15:16 ]
ładna pogoda
nooo pogoda jest cudowna, szkoda tylko że nie moge z niej skorzystać. Ale to nic - odbije sobie na wiosnę jak pójdę na długi spacer z Myszką :) (albo Myszkiem) :-D :-D :-D

: 23 wrz 2010, 15:19
autor: Miluśka
ja mam dziś lenia. obiad jest z wczoraj, naczynia do zmywarki a ja odpoczywam.

Mój ma dokładnie to samo! ubiera się, za chwile sie przebiera ubrania na krzesełko, na podłogę i wychodzi. jejkuu ja też jestem bałaganiara ale jak widzę że on tak robie to mnie krew zalewa i chce mi się i śmiać i krzyczeć na niego ;]]

: 23 wrz 2010, 15:24
autor: spadlamznieba
ja tam już nic z tym nie zrobię, jest jaki jest. Dosłownie wszystko znajdziesz na ziemi... skarpetki, majtki, spodenki, koszulki, bluzy, spodnie... Cała jego garderoba! A jak ułożę do szafy to maksymalnie 2 dni utrzyma się porządek.
Jest jeszcze jedna rzecz, której nie znoszę u A.... spóźnialstwo. Ja wręcz nienawidzę się spóżniać - wolę być wcześniej niż później. A przez jego spóźnialstwo cierpi nie tylko on - bo ostatnio spóźnilsmy się ok 30 minut na usg 4d i lekarz ledwo co nas przyjął, a on przysłaniał się mówiąc "ale korki w centrum". Haha...

Opróćz bałaganiarstwa jest jeszcze coś co Cię wkurza w G?

: 23 wrz 2010, 15:31
autor: Miluśka
hmmm bardzo mnie wkurza to że rzuca słowa na wiatr. dużo gada dużo obiecuje a maaało robi. ktoś zadzwoni o coś poprosi ten obieca zajmie się czymś innym zapomni dzwoni tłumaczy się. obiecał że rzuci palenie... tak wiem to nie jest łatwe nawet się starał.. ale ja wychodzę z założenia że jak ktoś nie ma pewności że coś wykona to po co obiecywać i mydlić oczy :ico_sorki:

ja również nie znoszę spóźniania się. dla mnie to okropne upokorzenie spóźniać się. raz może się zdarzyć ale nagminność to tragedia. Mój G tak się szykował przed ślubem że spóźniliśmy się na sesję zdjęciową. Byłam wtedy baaardzo zła na niego. To brak szacunku dla innej osoby bo jak to mówią ''czas to pieniądz''. I to była jedna jedyna sytuacja. :ico_haha_01:

: 23 wrz 2010, 15:35
autor: spadlamznieba
oj widzisz, mój nagminnie. jeszcze w dzeń ślubu o Matko :)

Jak patrzen a ten burdel co zostawił, to aż wstawać mi się nie chce. Cholernie bolą mnie plecy.

Dziś znowu spałąm w osobnym pokoju, jakoś dziwnie mi zasnac bo przywykłam do jego obecnosci. Ale słyszę, że już kicha, ma lekki kaszel i katar. NIe chce ryzykować... Ale jutro już będę spać z nim, bo moi rodzice wracają.

: 23 wrz 2010, 15:38
autor: Miluśka
no ja też miałam spać oddzielnie ale jakoś nie potrafię :ico_wstydzioch: