: 10 wrz 2007, 09:30
hej laseczki,ja od wczoraj jestem taka zdenerwowana,dziś mam wizyte na 18.30 i nie wiem czy wytrzymam do tego czasu..mąz powiedział że się ewakuuje chociaż miał popracowac w domu trochę
zaczełam sie bac porodu tego czy dam rade jak sie Hania urodzi...
ulamisiula współczuje ... ja mam tak samo z matka mojego męża tzn nie tak samo bo ta przez 9 miesięcy ani razu nie zadzwoniła i nie zapytała jak sie dziecko rozwija nie wspomnę o mnie...nieważne mam tego babsztyla głęboko...
idę się czymś zająć bo cała chodzę z nerwów

ulamisiula współczuje ... ja mam tak samo z matka mojego męża tzn nie tak samo bo ta przez 9 miesięcy ani razu nie zadzwoniła i nie zapytała jak sie dziecko rozwija nie wspomnę o mnie...nieważne mam tego babsztyla głęboko...
idę się czymś zająć bo cała chodzę z nerwów